W Polsce lider Świadków Jehowy publicznie opuszcza organizację

  Przeglądając strony internetowe znalazłem taką informację jak poniżej można przeczytać. Treść może być szokująca dla Świadków Jehowy z długim stażem w tej organizacji o ile do nich dotrze, bo nie zaglądają do internetu a jeśli już nawet by dotarła, to i tak nie uwierzą podawanym tam wiadomościom. A szkoda może niektórzy sprawdzą jednak to zdarzenie, bo mają takie możliwości i przeżyją zaskoczenie a może nawet się odezwą i podadzą jeszcze inne okoliczności niebywałego zdarzenia.

Oto link:

Informacja o opuszczeniu religii przez koordynatora

Do niektórych dotarła informacja o opuszczeniu Organizacji Świadków Jehowy przez starszego i jego żonę na południu Polski.

Oto kilka informacji w tym temacie.

Wyjście z organizacji dotyczy koordynatora jednego z krakowskich zborów i jego żony.

Miało to miejsce 2 września 2012 r. /niedziela/.

W tym dniu w godzinach dopołudniowych ów starszy wygłosił wykład biblijny „Żywisz urazę czy przebaczasz?” i jak jest w zwyczaju na tych zebraniach, mówca zakończył je modlitwą.

Zaraz po modlitwie, gdy stał jeszcze na podium, a przed sobą miał włączony mikrofon poprosił o uwagę.

W związku z tym, że usługiwał właśnie w tym zborze zapewne myślano, że chce podać jakiś komunikat.

Oto co brat powiedział w ciągu około 4 min:

Kochani, mamy jeszcze jedną informację.

Prosiłbym o chwilę uwagi, jeśli pozwolicie.

Pragniemy razem z żoną gorąco Wam podziękować za miły okres współpracy w tym zborze.

Było to 7 lat przepięknej współpracy.

W związku z tym, że straciliśmy zaufanie do Ciała Kierowniczego, postanowiliśmy wyjść z tej religii.

Ta informacja może jest dla Was przykra, ale musimy być szczerzy wobec siebie i wobec Was.

To co się wydarzyło w 1991 roku, mianowicie, że Towarzystwo Strażnica poprosiło o wpisanie ich jako organizacji pozarządowej przy ONZ, było dla nas takim ciosem, że po prostu nie potrafimy tego wytrzymać i żyć z tym.

Jest to dla nas naprawdę trudna sytuacja, kochamy Was bardzo i będzie nam ciężko się z Wami rozstać.

Niemniej jednak miłość do Stwórcy jest większa, więc musimy tak postąpić, nie mamy wyjścia.

Sumienia nie pozwolą nam, żeby trwać i mówić, że coś jest dobre, gdy coś jest złe, a to jest złe – na pewno.

Napisaliśmy list do Towarzystwa i ten list który otrzymaliśmy nie jest żadną odpowiedzią na nasz list.

W liście tym zadaliśmy cztery pytania, zasadnicze pytania:

Czy prawdą jest, że wstąpili do takiego stowarzyszenia, zarejestrowali się jako organizacja pozarządowa przy ONZ?

W samych organizacjach pozarządowych, nie ma, drodzy, nic złego, ale przy ONZ jest zasadnicza różnica, ponieważ ustawy które określają taką współpracę mówią wyraźnie, że trzeba krzewić ideały ONZ, że trzeba wspierać te działania – Karty Narodów Zjednoczonych.

Przykro mi bardzo – takie są fakty, to nie my wymyśliliśmy to sobie.

Tak się stało.

W roku 2001, gdy angielska gazeta The Guardian nagłośniła tą sprawę, bracia wystąpili.

Informacja ta dotarła do Polski o wiele później, żyliśmy trochę z tą wiedzą, nałożyły się jeszcze inne czynniki……….

Drodzy, nie zachęcamy nikogo do wybrania takiej drogi, bo szczerze mówiąc, do jakiej religii pójdziemy?

Do żadnej i to jest prawda – nie ma religii, do której można by przejść, nie ma takiej możliwości.

A więc zostaje się na takim, można by powiedzieć, odludziu religijnym.

Ale z drugiej strony, jak mówiłem, nie da się tego pogodzić w sercu.

Bracia zrobili jak zrobili, taką odpowiedź dali jaką dali i musimy dźwigać ciężar tego, ale oni też będą mieli na swoich sumieniach to, że bracia w wielu zborach tak postępują, bo wielu jest w takiej sytuacji – bracia wychodzą ze zborów, bo widzą co się dzieje.

Pragniemy was gorąco ściskać, życzyć Wam mądrości w różnych Waszych decyzjach.

Miejcie zawsze na uwadze Dzieje Apostolskie rozdział 17, tam jest powiedziane o tym żebyście byli jak ci Berejczycy, a oni byli szlachetnie usposobieni, badali Pisma codziennie, czy tak się rzeczy mają.

Róbcie tak drodzy, sprawdzajcie każde słowo Strażnicy, czy zgodne jest z Biblią, a na pewno rozsądne myśli będą się Wam nasuwać i będziecie mieli obraz całej sytuacji.

Wiem, że dla brata ………….., dla wszystkich starszych jest to cios.

Miło się z wami współpracowało, wiele się od Was nauczyłem.

Dziękuję Wam wszystkim w imieniu swoim i żony, dziękuję bardzo.

Jak dalece występuje blokada informacyjna wewnątrz organizacji o tym co się naprawdę dzieje wśród Świadków Jehowy. Ponad 10 lat trzeba było aby dotarła wiadomość do jednego z liderów o przynależności WTS do ONZ jako organizacja pozarządowa. Ile jeszcze będzie podobnych zdarzeń i osobistych rozczarowań poszczególnych jednostek wśród Świadków Jehowy? Z pewnością wiele. Przecież cały czas mają miejsce szokujące zdarzenia tylko wierni tej religii o nich nie wiedzą, bo nie wolno im niczego czytać na tzw. odstępczych stronach ani też sprawdzać, a jeśli już przeczytają to są utrzymywaniu w mylnym przeświadczeniu, że są to kłamliwe informacje mające na celu szkodzić „ludowi bożemu”.

51 myśli na temat “W Polsce lider Świadków Jehowy publicznie opuszcza organizację

  1. Witam Pana,Panie Andrzeju,

    dziękuję za odpisanie i interesujące przemyślenia.Nie zawsze mam czas odpisać natychmiast,ponieważ z tytułu wykonywanej pracy dużo i często się przemieszczam.Podążając za Pańską zachętą,przeczytałem uważnie wszystkie Pana komentarze/dyskusje zamieszczone na tej stronie Pańskiego Bloga,bo rozumiem ,że Pan jest jego autorem ,prawda?Jeśli zrozumiałem całość poprawnie,to jest Pan byłym członkiem społeczności ŚJ.Idąc takim tokiem rozumowania,dochodzę do wniosku,że ma Pan pewną przewagę nad większością dyskutantów na tym forum.Miał Pan możliwość poznać tę społeczność tak od kuchni,zna Pan lepiej procedury,doktrynę i wewnętrzną strukturę.W związku z czym mam do Pana taką prośbę,o ile nie będzie ona zbyt osobista,proszę kilkoma zdaniami opisać co skłoniło Pana do opuszczenia szeregów ŚJ.Jeśli ta prośba jest zbyt daleko idąca i osobista,nie będę urażony odmową czy jej przemilczeniem.Nie chcę wiercić Panu dziury ale po prostu jestem ciekawy,jakie pobudki,przemyślenia,sprzeczności animowały Pana do podjęcia takiego kroku.Chyba z natury jestem ciekawy,nie ciekawski czy wścibski,każde takie osobiste doświadczenie wzbogaca moją wiedzę o tej religii a Pańska nietuzinkowa dociekliwość i rozległa wiedza,tę moją ciekawość jeszcze nasila.
    Co do błędów,literówek i innych tekstowych uchybień,cóż,po uważnym czytaniu wszystkich tutaj zamieszczonych tekstów,chyba nie wypadłem najgorzej?Najistotniejsze,że pisze się z sensem i ten sens coś nowego wnosi do naszej wiedzy,życia.
    Zagadnienia religijne nie są jedynymi ,którymi się interesuję,ale są istotną częścią mojego życia.Będąc młodym,kilkunastoletnim człowiekiem,czułem silną identyfikację z religijnym przesłaniem,byłem nawet zdeterminowany zostać księdzem,wydawało mi się,że mam powołanie i tylko taka droga,będzie słuszna w moim życiu.Wówczas zwróciłem się bardzo intensywnie ku Biblii i zacząłem ją czytać.Należę chyba do takiej zdecydowanej mniejszości,która przeczytała ją w całości i wielokrotnie.Ponieważ nie jest to lektura łatwa w zrozumieniu,poszukiwałem zewnętrznych dyskusji,również z ŚJ.Uprzednio dyskutując z księdzem naszej parafii a nieco później z innymi ,nawet Biskupem,doszedłem do niełatwego w akceptacji dla siebie wniosku,że nauka PŚ i kościoła po prostu się rozjeżdża.Zszokowany swym odkryciem,zresztą potwierdzonym przez hierarchów kościelnych,że obok Biblii to jeszcze katechizm,tradycja,itd,szukałem odpowiedzi u innych,pozakościelnych mentorów.
    No i przyszła prawdziwa fascynacja,że mimo komunistycznego systemu w Polsce jest taka różnorodność religijna,o której nie miałem elementarnego pojęcia.Moje zaangażowanie było tak duże,że o włos a oblałbym maturę,dyskusje,które ciągnęły się do późnej nocy,nowe wątki,refleksje i pytania,pytania i jeszcze raz pytania.Następny wstrząs,który przeżyłem,to samorzutny wniosek ,że wszystkie kościoły,związki wyznaniowe,ugrupowania mniejsze i większe uznają autrytet Biblii jako główny przewodnik,różna była i jest interpretacja.Okres studiów,to jeszcze większe rozterki,ponieważ kiedy tylko mogłem,urywałem się na wykłady fakultetów teologicznych jednocześnie nie zarzucając dyskusji na tej samej płaszczyźnie z innymi przedstawicielami różnych religii i związków wyznaniowych.Poziom tych dyskusji był różny,nie każdy ŚJ miał dogłębną wiedzę i nie każdy baptysta czy ewangelik był merytorycznie przygotowany.Swoją drogą rozumiem dlaczego ŚJ głoszą ewangelię w swim rozumieniu ale trudno mi pojąć fakt,że robią to niemalże wszyscy pomimo deficytów wiedzy poszczególnych.Św.Paweł pisał w jednym liście,że każdy otrzymał jakoś konkretny dar,również byli i są tacy,którzy mieli i mają dar nauczania,więc dlaczego robia to wszyscy mimo braku takiego daru?Przecież brak takiej czy innej cechy człowieka go nie dyskredytuje natomiast wykonywanie jakichś zadań w obrębie czegoś,ku czemu nie ma się kwalifikacji,jak najbardziej….nie wiem czy się Pan w tym punkcie zgadza?
    Kodeks,prawa,podporządkowanie,rygor…to cechy społeczności zoorganizowanej.W socjologii pojęcie Społeczność,Społeczeństwo nie ma jednoznacznego zdefiniowania ,niemniej,by takiego określenia używać w stosunku do jakiejś zbiorowości,zgodzi się Pan,że istnieją pewne normatywy,które taką wspólnotę cechują.Wspólna tożsamość,kultura,formuły organizacyjne,wspólne cele za którymi podąża.By coś działało bez zakłóceń,musi być obsługiwane podług jakiejś instrukcji,wytycznych w przeciwnym razie pojawia się dysfunkcja,czyli zaprzeczenie tego pierwszego.
    W odniesieniu religijnym,wymagane jest od członków każdej społeczności,przestrzeganie jakichś zasad.Zasad i ich przestrzegania uczył Pan Jezus,Apostołowie,kiedy były przekraczane pojawiały sie konsekwencje w postaci upomnień,nagan,wyrzucenia poza obręb społeczności.Każdy kościół ma różna gradację takich konsekwencji,tu czy tam sa bardziej siermiężne,gdzie indziej sa one mało dotkliwe.Tak wracając do mojego osobistego wątku religijnych zapatrywań,pamiętam,kiedy wracałem do domu z lekcji religii,zachowania swoich kolegów.Używali wulgarnego języka,solili niewybrednymi dowcipami o kościele z którego dopiero co wyszliśmy,palili papierosy,itd.Wówczas zastanawiałem sie dlaczego chodzą do kościoła woogóle?Dlaczego śmieją się z naszego kolegi ewangelika w szkolnej klasie,że jest niwierny,inny,głupi,sami będąc zaprzeczeniem jakiejkolwiek wiary w Pana Boga?Przy czym ten ostatni był i jest bardzo porządnym człowiekiem bez znamion powszechnie znanych ,społecznych patologii.Nasze koleżanki były bardzo przyzwoite i przejęte takimi zachowaniami więc regularnie donosiły księdzu o takim postępowaniu niektórych…ten ostatni machał reką i nie widział w tym nic tragicznego.Można rzecz widzieć z dwóch końców,wspomniany ksiądz okazywał miłosierdzie grzesznikom ,albo miał świadomość,że kiedy kościół podejmie próbę samooczyszczenia z takich patologii to następna msza będzie miała miejsce przy pustych ławach a on sam poszuka dodatkowego zającia by parafię utrzymać.
    By jakąś grupę utrzymać w ryzach,potrzebna jest dyscyplina a ta jest egzekwowana na kanwie jakiegoś kodeksu,zawierającego również kary za przewinienia.
    Pytanie czy ta lub inna grupa nie podąża za kodeksem,prawem,które są niewykonalne,zbyt surowe,itd.Pan Jezus krytykował istniejące za jego życia grupy religijne i ich wykładnie prawa,mówiąc o przepuszczaniu wielbłąda a cedzeniu komara..pamięta Pan?
    Zgadzam się co do elit religijnych zarządzających np.ŚJ,że często nakładają więcej niż mogą i powinni ich podopieczni znieść,przy czym sami od tego niesienia w różny sposób się uchylają.Ten rozwinięty wątek o przesłuchaniach w Australii ,przed komisją d/s pedofilii ujawnia w sposób oczywisty taka niekonsekwencję elit i brak gotowości ponoszenia konsekwencji wynikających z własnych interpretacji narzucanych większości.No cóż, sprawa się toczy,więc poczekajmy,być może centrala w Brooklinie wyciągnie jakieś konsekwencje woobec tych niekonsekwentnych,wszak błądzenie jest rzeczą ludzką.
    Judasz…sugeruje Pan zapoznanie się z większą całością tzw.ksiąg Apokryficznych i okołobiblijnych,by lepiej zrozumieć kontekst zagadnienia.Moje własne doświadczania zawiodły mnie również i tam,szukałem nawet w źródłach pozabiblijnych…Swetoniusz,Tacyt,Flawiusz,itd.Teza – jeśli istnieje jeden prawdziwy Bóg,jeśli zbawienie jest realną wartością,w której może każdy z nas partycypować to wniosek,że istnieje jakaś instrukcja obsługi,natchniona,prawdziwa,nie jest wnioskiem na wyrost,tak mi się wydaje.W swoich dociekaniach,na dzisiejszy stan mojej wiedzy,uznaję ,że taką instrukcją jest Biblia,zbiór ksiąg kanonicznych i bazuję na niej jako autorytecie.Sprzeczności,które się w niej pojawiają,są również elementem moich rozważań.Więc nadal szukam klucza do zrozumienia a Pańskie forum jest jakąś częścią tej drogi.Wciąż poznaję nowe wątki,zapatrywania i rozumienie innych czytelników i nigdy nie puszczam czegokolwiek mimo uszu,zawsze coś zostaje,pomaga spojrzeć inaczej,nierzadko jestem zaskoczony ale definitywnie wzbogacony o coś nowego.
    Sumienie…chyba najtrudniej o tym pisać,bo podług jakiej miary,jaką skalę przyjąć by jednoznacznie określić ,że to jest to albo,że z sumieniem niewiele ma to wspólnego.Podzielę się z Panem czymś bardzo osobistym.Kilka lat temu spędziłem trochę czasu na Nowej Gwinei,poznałem tam ciekawego i bardzo zabawnego człowieka,brazylijczyka z polskimi i portugalskimi korzeniami o iminiu Stanislaus.Zabawnego,bo posługiwał się łamanym językiem polskim z epoki Bolesława Prusa,kiedy próbowaliśmy rozmawiać po polsku,Stani mnie po prostu rozbrajał,wystarczyło kilka fraz i miałem dobry humor na resztę dnia.Stani,handlował z kilkoma dzikimi(dosłownie dzikimi)plemionami,odciętymi od cywilizacji kupując naturalne perły a wciskając tym ludziom rzeczy codziennego użytku,które można wszędzie nabyć za przysłowiowe grosze.Ogólne określenie dla tych plemion to Papuasi,nie posługujący sie pismem,elektrycznością,telefonem,itd.Mieli jednak kodeks,jakieś prawo przekazywane kolejnym pokoleniom ustnie.Dlaczego w kontekscie sumienia.Otóż wierzą,że zjedzenie jakiejś części ludzkiego mięsa,ich zmarłego krewnego,da im kontynuację męstwa,odwagi,roztropności….gdybym tam nie był,trudno było by mi uwierzyć,że jakaś forma ludożerstwa w 21 Wieku jest możliwa.Pytanie,czy ci ludzie mają sumienie? I teraz Pański cytat z komentarzem /….. Kiedy bowiem ludzie z narodów, nie mający prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, ludzie ci, chociaż nie mają Prawa, sami dla siebie są prawem. Właśnie oni pokazują, że treść prawa jest zapisana w ich sercach, gdy ich sumienie świadczy wraz z nimi i we własnych myślach są oskarżani lub też uniewinniani. – Rzym 2:14,15 zatem kodeksy zakłócają działanie sumienia i prowadzą często do działań szkodliwych….Wspomniani Papuasi nie mają prawa czynią z natury to…..sami dla siebie są prawem.Przyznam,że tutaj się gubię,wiem,że to drastyczny przykład ale niemniej istniejący.Czy zatem potrzebujemy kodeksu zachowań,prawa wedle którego możemy kształtować sumienie czy tak z natury jesteśmy dobrzy i reprezentujemy jakiś kanon etycznych,moralnych zachowań,które trudno podważyć?

    Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź

    J.

    Polubienie

    1. Witam Poszukujący,
      cieszę się, że masz potrzebę poszukiwań i ciekawe wnioski dotyczące wyników poszukiwań. Napisałem kilkaset postów a ten pod którym piszesz komentarze dotyczy problemu przynależności do ONZ jako organizacja pozarządowa Towarzystwa Strażnica. Co spowodowało oburzenie jednego z liderów tj organizacji z Krakowa. Sprawa ma dalszy ciąg, bo obecnie są przedstawiciele tej organizacji czynnym obserwatorem na obradach OBWE.
      Znając rzeczywiście jako były śJ od kuchni procedury, nauki i ich punkt widzenia pisze to co znam z własnych przeżyć, trzymając faktów. Nie napiszę o sobie. To, ze jesteś ciekawy jest zrozumiałe i poniekąd oczywiste. Mam jednak w tej sprawie takie zdanie i odpowiedź brzmi NIE.
      Oczywiście z błędami nie jest dobrze, ale faktycznie nie jest tragicznie, da się to przeczytać. Mnie też się zdarzają błędy ale łatwiej mi poprawić 🙂 Ciekawe dla jest Twoje zainteresowanie zagadnieniami związanymi z religią i Biblią. W sumie zainteresowanych religią i wiarą w Boga jest wielu ale tych uczestniczących w mądrych i rozsądnych komentarzach jest niewielu. Wiele poruszonych tematów przeze mnie pozostaje bez reakcji czytelników. Brak odwagi, czy wiedzy, nie wiem bo nie piszą? Ani, że się zgadzają ze mną ani, że zaprzeczają. Piszesz, że: „dyskutując z księdzem naszej parafii a nieco później z innymi ,nawet Biskupem,doszedłem do niełatwego w akceptacji dla siebie wniosku,że nauka PŚ i kościoła po prostu się rozjeżdża”. Powiem więcej nie tylko KK ale wszyscy mają problem z nauczaniem i argumentacją a piszę o SJ., aby nikt mi nie zarzucał, ze piszę o czymś czego nie znam.
      Dyskusje o których wspominasz z rozmów ze śJ. są typowe po zetknięciu się z nimi. Też miałem ich wiele z różnymi rozmówcami. Piszesz, że: „wszystkie kościoły,związki wyznaniowe,ugrupowania mniejsze i większe uznają autorytet Biblii jako główny przewodnik, różna była i jest interpretacją”. To jest rzeczywiście szokujące. Piszesz o dyskusjach: „Poziom tych dyskusji był różny,nie każdy ŚJ miał dogłębną wiedzę i nie każdy baptysta czy ewangelik był merytorycznie przygotowany”. To prawda, bo religie nie opierają się o logiczne i rozsądne spójne myślenie i precyzyjną analizę. Zapominają o tym: że: Będziesz miłował Pana Boga swego NIE TYLKO całym swoim sercem, całą swoją duszą i CAŁYM SWOIM UMYSŁEM, dodam a nie będziesz wierzył, że to co się mówią kapłani i przywódcy religijni, że to jest od Boga i za to będziesz co mówią będziesz go miłował. Widzę, że to cię nie interesowało i bardzo dobrze. Piszesz o darach: „dar nauczania, więc dlaczego robią to wszyscy mimo braku takiego daru? Przecież brak takiej czy innej cechy człowieka go nie dyskredytuje natomiast wykonywanie jakichś zadań w obrębie czegoś,ku czemu nie ma się kwalifikacji,jak najbardziej” Nie w tym klucz. A w tym jakie są rezultaty tego nauczania. Czy z nauczania są pozytywne efekty?
      Co do stwierdzenia: „By coś działało bez zakłóceń,musi być obsługiwane podług jakiejś instrukcji,wytycznych w przeciwnym razie pojawia się dysfunkcja,czyli zaprzeczenie tego pierwszego”. Nie zgadzam się, bo czy możliwe jest pilnowanie czegoś jeśli tak do końca nie wiemy czego pilnować. Nie. Podam dlaczego? „Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany” – 1 Koryntian 13: 11,12. Czy w tym względzie, coś zmieniło i wiemy tak jak powinno się wiedzieć? Nie. Po co ustanawiać reguły które są lub je poprawiać po Stwórcy – Ojcu? Który wszystko uczynił dobrze. Wystarczy słuchać sumienia (szyszynki). Napisałeś: „Wspomniani Papuasi nie mają prawa czynią z natury to…..sami dla siebie są prawem. Przyznam,że tutaj się gubię,wiem,że to drastyczny przykład ale niemniej istniejący”. Prawa tworzone przez ludzi dla ludzi są potrzebne tworzącym. Mają co robić i czują się potrzebni a efekty jakie? Prawo naturalne jest ponad tym.
      A także zgadzam się z poniższym spostrzeżeniem, niekonsekwencję elit i brak gotowości ponoszenia konsekwencji wynikających z własnych interpretacji narzucanych większości. Tak chcą narzucać i być niezwykle przydatni ale jak skutki są ich wymogów negatywne to już chcą zapominać, że wymagali tego co nie tylko nie dało pozytywnych wyników ale przyniosło szkody.
      Co do sprzeczności, które się w niej pojawiają, cieszę się, że są również elementem twoich rozważań. Więc szukanie klucza do zrozumienia jest niezwykle ważne. Poznawanie nowych wątków, zapatrywań i rozumienia innych czytelników jest bardzo potrzebne. Cieszę się z wyznania: „nigdy nie puszczam czegokolwiek mimo uszu, zawsze coś zostaje, pomaga spojrzeć inaczej, nierzadko jestem zaskoczony ale definitywnie wzbogacony o coś nowego”. Ciekawy wątek z tą Gwineę i moje zaskoczenie. Wspomnę, że nie ma i nie potrzeba przedstawicielstwa Boga na ziemi. Dzieci nie mogą uczyć dzieci jak zachować dobre relacje z Ojcem. To z zasady samej absurd.
      Pozdrawiam Ciebie i innych czytelników i życzę poznawania jak się rzeczy mają.

      Polubienie

  2. Witam Pana o nicku egon,
    dziękuję za komentarz i uwagi w nim zawarte.
    Generalnie trudna jest jakakolwiek dyskusja o czymkolwiek ,jeśli sie przed takim czymś świadomie zamykamy.Nie wpuszczać do swojego domu oznacza bowiem izolację od kogoś i jego poglądów a jednocześnie próbujemy na tej płaszczyźnie dyskutować lub uskuteczniać krytykę.Musi Pan przyznać ,że jest to zdecydownie trudno wykonalne.
    Nie jestem z definicji do nikogo uprzedzony ani stygmatyzujący to czy tamto.Ruchy religijne interesowały mnie od wczesnej młodości i starałem się jak tylko możliwe wnikać w nauki,praktyki i wierzenia poszczególnych kościołów i związków wyznananiowych.Ponieważ droga do takiej wiedzy prowadzi poprzez kontakt bezpośredni z jakąś społecznością,szukałem takich kontaktów i dyskusji by zrozumieć takich ludzi i dowiedzieć się tego co było w fokusie moich zainteresowań.Stąd też,nie mogę się zgodzić z Pańskim wezwaniem do nie wpuszczania ŚJ do domu,tym bardziej,że nie są powszechnie znane fakty jakoby ktoś z tej społeczności w trakcie takich spotkań,coś ukradł,kogoś napadł,czy wyrządził inną krzywdę.
    W swoim komentarzu powołuje się Pan na publikację Raymond Franza / Kryzys sumienia /,również moja skromna osoba miała możliwość zapoznać się z tą lekturą.Napisał Pan,że książka udowadnia,że te czy inne wierzenia ŚJ są fałszywe,jeśli tak Pan uważa to można odnieść wrażenie ,że teraz autorytetem dla Pana w kwestii poprawnej lub fałszywej interpretacji bibli jest ta właśnie książka.Choć uważam tę publikację za interesującą i również ona sporo wniosła do mej wiedzy o tej konkretnej organizacji,to jednak jestem ostrożny w wysnuwaniu wniosków o charakterze ostatecznym.Zgadzam się z Panem,że właściwym autorytetem może i musi być tutaj Biblia a nie jakakolwiek publikacja.Pozostaje kwestia interpretacji,a ta może być biegunowo różna od Pańskiej czy mojej,przy czym w dyskusji szanuje się każde odniesienie,bo wnosi ono zawsze coś nowego,coś co pozwala inaczej myśleć,coś co pozwala patrzeć inaczej.Najbardziej kłopotliwe i kontrowersyjne dla ŚJ jest to co powiedzieli przedstawiciele towarzystwa Strażnica przed wspomnianą przez Pana komisją w Australii.Mi również nie umkneło,że są tam zdecydowane zaprzeczenia własnej doktryny i niespójności z nauką ŚJ zawartą w ich publikacjach.Odnoszę wrażenie,że naczelnym zadaniem tego gremium ŚJ jest wybrnięcie z tej kłopotliwej sytuacji i doprowadzenie do jakiegoś sensownego konsensusu.KK płacił i płaci odszkodowania na rzecz ofiar takich skandali i ta organizacja będzie musiała zrobić to samo,inną sprawą jest świadome przemilczanie tego faktu woobec własnej społeczności.Nie do końca wiem czym kieruje się ich kierownictwo ale jest to pewna forma działania,koncepcja,która pozwoli na zredukowanie sutków samego skandalu i nie będzie prowadziła do wsteczych retorsji w samej organizacji.Czy dobra,czy zła,nie wiem.W polityce takie działania ,zamknięte w formule milczenia często przynoszą skutek porządany przez inicjatorów,więc?Wszyscy mamy rózne refleksje na różne zagadnienia i to nas wzbogaca,nie jesteśmy monotematyczni a dzięki wzajemnej wymianie myśli,kontrowersji nasza wiedza staje się większa,pełniejsza,stajemy sie dojrzalsi.Nie chodzi tu bynajmniej o trwanie przy swoim a raczej o kształtowanie umysłowości otwartej,chłonnej,porządającej wiedzy,skłonnej do refleksji,własnych przemyśleń.Nieżyjący juz polski filozof Taterkiewicz ujął to w koncepcję / Drogi dociekań własnych / i ja sie z tym zgadzam,każdy powinien sam od siebie być ciekawy innych przekonań,idei,zapatrywań,by odnaleść własną drogę.Co do manipulacji,to przecież takiej Pan ulega w chwili włączenia odbiornika TV,radia,czytania gazety a nawet rozmowy z kimkolwiek.Pytanie brzmi,czy Potrafi Pan taki wpływ ograniczyć,czy ma Pan wystarczającą wiedzę by z innymi tezami dyskutować?Czy wdyskusji odwołuje sie Pan do faktów historycznych,empirycznych,itd,czy raczej kierują Panem zdecydowanie emocje,niechęć do tej czy innej grupy,związku,itp?Merytoryczna dyskusja nie ma miejsca tam gdzie z definicji jesteśmy do czegoś lub kogoś uprzedzeni,wówczas sami dokonujemy samoistnego spustoszenia w naszej umysłowości szukając argumentów na śiłę lub posługujemy się przekłamaniami i uszczypliwościami.Poszukiwanie powinna cechować wnikliwość,objektywizm(to jest trudne i nie do końca możliwe) a przede wszyskim pragnienie wiedzy a ta nie przychodzi kiedy zamykamy się przed kimś lub przed czymś.
    Na koniec taka osbista dygresja,proszę się przez chwilę zastanowić,że mimo tych wypaczeń,dziwnych zachowań,trudnych do ogarnięcia doktryn,sprzeczności….,że to ONI mają rację!!!To jest teza,niemniej,kiedy Pan powołuje się na Biblię jako autorytet,proszę przypomnieć sobie sprawozdanie o potopie.Jeden człowiek buduje skrzynię o olbrzymiej wyporności by przetrwać megaulewę,która ma nastąpić.Uprzedza i ostrzega wszystkich dookoła,ludzie drwią,szydzą,zamykają dzwi przed szalonym manipulatorem…..i..nastepuje ulewa…i kto miał rację???Według mnie świat nie jest czarno biały a pomiędzy tymi kolorami dostrzegamy całą game barw i odcieni.Nie wiem kto ma rację a kto jej nie ma,zadaję sobie wiele pytań i szukam odpowiedzi,wierzę w Boga ale czy to wszystko na czym powinienem poprzestać?Być może jest rzeczywiście jakieś prawdziwe przedstawicielstwo jego majestatu na ziemi a ja go do tej pory nie odkryłem albo w swych poszukiwaniach ominąłem,być może nawet otarłem ale nie dane mi było poznać,jeszcze nie.W tych poszukiwaniach ,kieruję się pokorą nigdy napastliwością czy szyderstwem.Kiedy czytam listy Sw.Pawła do wczesnochrześcijańskich zborów i dowiaduję sie jakie tam panowały patologie….wy grzesznicy,mężołożnicy,złodzieje..itd ,to się zastanawiam jak on to chciał reformować.Wiekszość z nas by taką grupę rozpędziła na cztery strony świata a on walczył,napominał,nauczał,ewangelizował…miał misję,której sie bez reszty oddał.Być może My również powinniśmy przyjąć zupełnie inną postawę od dotychczas preferowanej,zmienić podejście okazywać więcej miłosierdzia i wyrozumiałości względem innych?

    Pozdrawiam Pana i dziękuję za ciekawe spostrzeżenia

    J.

    Polubienie

  3. Szanowny Panie Andrzeju,
    dziekuję za miłe słowa,komentarz,którym Pan opatrzył mój tekst.Napisałem na temat i w odniesieniu do wątku,który został upubliczniony na tym blogu,przy czym chciałbym przeprosić wszystkich czytelników,również Pana za błędy w pisowni własnego tekstu.Po przeczytaniu swojego tworu po raz drugi ale już po wysłaniu na bloga,odkryłem ich niemało…niestety.Kiedy piszę szybko i podążam za jakąś myślą,tak się niestety dzieje,że gdzieś umyka litera albo słowo.Jeśli Pan pozwoli,chciałbym odnieść się do tego co Pan napisał.Bezwzględne posłuszeństwo jest pojęciem względnym,gdyby było inaczej nikt nie wystapił by z takiej organizacji,która takiego posłuszeństwa wymaga.Rygor i podporządkowanie jest wymagane wszędzie tam gdzie istnieje jakakolwiek struktura,to jest podstawowa cecha społczności zorganizowanych,więc ŚJ nie są tutaj wyjątkiem.Moim zdaniem,problemem w tej organizacji jest przyswojona nomenklatura pojęć umiejętnie wykorzystywana przez ich kierownictwo.Wstepujący do organizacji członek,staje się częścią wiekszej całości,natomiast w chwili,kiedy jego wątplwości,krytyka,sugestie, nie są do pogodzenia z obowiązującą doktryną staje się przeciwnikiem nie tej większej całości ale samego Boga.Narracja,która ma przywrócić myślenie takiego delikwenta na właściwe tory nie polega na budowie sprzeciwu wobec nauki organizacji ale na zaprzeczaniu samemu Bogu,a to już zupełnie inna liga.Podbnie jest z pojęciem / prawda /,czy twoi rodzice są w prawdzie?A małżonka jest również w prawdzie?itd.Słowo religia,organizacja,społeczność,jest zamienione na słowo prawda,niby niewielka zmiana ale w świadomości tzw.podprogowej człowieka ma taka zmiana kolosalne znaczenie.Bo co jest przeciwieństwem prawdy?Jeśli nie w prawdzie to w czym?Wówczas schematy myślowe są samorzutne i każdy czy większość, poddaje się swoistej samocenzurze,bez potrzeby kogokolwiek i czegokolwiek z zewnątrz.Osobiście uważam to za genialny wybieg,który obligatoryjnie tworzy mechanizm samokontroli każdego członka z osobna i wszystkich razem.Kiedy człowiek przesiąka takim spójnym mianownikiem myślenia,przeświadczony bezkrytycznie o prawdzie którą posiadł,ma absolutną trudność w spojrzeniu na religię,zagadnienie,pogłąd w szerszym znaczeniu.Każda teza niespójna z przyjęta nauką i silną identyfikacją,będzie z automatu prowadzić do sprzeciwu i obstrukcji nawet wówczas,gdy braknie rzeczowych argumentów na obronę własnych tez.Podobnie jest ze sformułowaniem …/ …z całą pewnością../,w trakcie rozmowy ze ŚJ jak również na ich spotkaniach gdzie studiują swoje czasopisma,pojawia się ono z męczącą regularnością,nawet tam ,gdzie potwierdza jakąś hipotezę,prawdopodobne zdarzenie a nawet spekulatywne sugestie.W czasopiśmie Strażnica,występuje ono równie często jak w dyskusjach ŚJ i jest bezkrytycznie upowszechniane,co ma dla podprogowej świadomości kolosalne znaczenie. Poniekąd jest fascynujące,że tak małe i proste rzeczy wplecione doktrynalnie w główny nurt myślenia,potrafią odnieść tak dalekonośne skutki i skuteczną możliwość sterowania wielomilionowej organizacji.Co do ostracyzmu,myslę,że jest on częścią przyczynowo-skutkową każdego płodu społecznego nie koniecznie o religijnym zabarwieniu.Jeśli szukamy odniesień do Biblii,tam też ją znajdujemy…z takimi nawet nie siadajcie do stołu….przyniosłem nie pokój a miecz…nie rzucajcie pereł między świnie…itd. Z pańskiego tekstu,odnoszę wrażenie,że posiadł Pan biegłą znajomość PŚ,więc powyższe cytaty są mu na pewno znane.W tym samym kontekście,zastanawim się nad postawą Pana Jezusa do jego ucznia Judasza.Pan Jezus wiedział,że ten wyciąga pieniądze z ich wspólnej kasy,wiedział,że go zdradzi,wiedział,że za zdradę otrzyma pieniądze…i?Czekał na pamiętny wieczór,by wypełniły się proroctwa.Czy zatem Judasz miał jakiekolwiek szanse na zbawienie jeśli od chwil narodzin był naznaczony brzemieniem dokonania zdrady?Jeśli każdy człowiek ma wolną wolę,to czy nie należało mu pomóc zrozumieć,że błądzi i dążyć do naprawy człowieka poprzez okazanie mu miłości i zdyscyplinowania tego łobuza?Jeśli wszyscy ludzie maja poprzez własną postawę, takie same szanse zbawienia to dlaczego tutaj takiej szansy nie wykorzystał sam Pan Jezus?Dlaczego nie usiłował zmienić postawy,zachowań i czynów tego człowieka?Czy nie była to forma najtwardszego ostracyzmu?Judasz został wydalony i po opuszczeniu wieczerzy mógł swoje postepowanie wciąż zmienić…mógł?Czy raczej musiał zrobić co zrobił by wypełniły sie pisma?
    Każda forma społeczności zorganizowanej posiada swój kodeks zachowań,zbiór praw ,które do czgoś się odnoszą a jej członkowie zgadzaja się na jego przestrzeganie.Patrząc na demokrację,mówimy,że jest ona indykatorem zachowań wolnościowych.Jednakże w sposób świadomy ograniczamy pewne wolności,prawa,przywileje w imię jej zachowania i utrzymania w przciwnym razie alternatywą staje się anarchia.Kierowca samochodu,dysponujący własnym pojazdem ma prawo,w imię demokratycznie pojętej wolności poruszać się kiedy chce i dokądkolwiek pragnie.Jednakże musi ograniczać prędkość tam,gdzie jest ona nakazowo ograniczona.Musi poruszać się określonym pasem,musi ubezpieczyć swój pojazd.W naszym kraju prowadząc pojazd nie może spożywać alkoholu,który jest w ramach tej samej wolności,używką dostępna dla każdego i w innej sytuacji nie wywołuje żadnych reperkursji prawnych.Tak więc,każda forma organizacji wymaga jakiegoś kodeksu w przeciwnym razie trudno było by zachować jakąkolwiek spójność i jedność.Czy w przypadku ŚJ ten kodeks zachowań,postepowania,obowiązków,przywilejów jest zbyt surowy,stygmatyzujący,itd.tego nie wiem i trudno jest mi na takie zagadnienie udzielić jednoznacznej odpowiediedzi.Patrząc z drugiej strony np.na cesarstwo rzymskie.które miało kilka form rządów,upadło na skutek i pod wpływem zaprowadzonej tam demokracji i patologicznych zjawisk,które ta ostatnia wygenerowała.Więc nie mając jednoznacznej miary,którą można ocenić takie czy inne zarządzanie możemy oddać się jedynie spekulacjom i własnej,subiektywnej ocenie bazującej nan naszych własnych doswiadczeniach,wiedzy i odczuciach.
    Sumienie,jak słusznie Pan zauważył,jest bezspornie elementem naszego jestestwa.Sumienie jako takie można kształtować i czyni to każda społeczność.Istnieją tutaj uwarunkowania kulturowe,religijne,społeczne,itd.to co w jednej kulturze sumienie akceptuje w innej stanowczo odrzuca.Silna identyfikacja poglądowo-ideologiczna ma olbrzymi wpływ na nasze sumienia.Kodeks moralno-etyczny zawarty w 10-ciu przykazaniach ma bezpośrednie przeniesienie do każdego chrześcijanina,ale komu nie zdarzyło sie tego kodeksu przekroczyć,nagiąć lub wręcz zagłuszyć?Im częściej się to dzieje tym bardziej sumienie zmienia nasze postawy i akceptuje coraz więcej postaw niespójnych z kodeksem.Kiedy mówimy o sobie czy innych,że jesteśmy w swej pracy sumienni,rozumiemy to jako dokładność,uczciwość i rzetelność podług jakiejś miary w czymś określonej i przez nas zaakceptowanej.Sumienie i kodeks postepowania są w istocie rzeczy bardzo ze sobą blisko o ile nawet są nierozerwalne.
    Mam jeszcze jedną refleksję,Biblia czyli Pismo Święte jest wg.mnie jedynym prawdziwym przewodnikiem chrześcijańskim.Ktoś kto szuka wiary w Pana Boga,zbawienia,właściwej drogi powinien swoje życie podporządkowąć jej treści i na wzór berejczyków codziennie sprawdzać pisma,czy tak się rzeczy mają.Pozostaje jeszcze kwestia interpretacji…i tutaj już własne rozeznanie i sumienie winny grać pierwsze skrzypce.

    Pozdrawiam Pana i forumowiczów
    J.

    Polubienie

    1. Poszukujący J otóż dobrze wiem jak pisze się ze smartfona lub tableta. Sam pisałem komentarze na komputerze a zatem jest wygodnej pisać.
      Stąd rozumiem Twoje obawy co do popełnionych błędów ale nie w tym rzecz, jaka za to treść tego co piszesz. Czytałem już komentarze w których i treść była nie atrakcyjna i mnóstwo błędów. No cóż każdy pisze jak może. Oby podnosił poziom z czasem, może od czegoś trzeba zacząć, choć nie musi tak być. Błędy można poprawić.
      Wracając do Twojej treści, otóż głębokie przemyślenia i ciekawe analizy jeśli chodzi o religię w całości. Nie wiem ile postów moich przeczytałeś. Nie ze wszystkim się zgadzam co napisałeś. Większość jednak jest napisana w sposób bardzo przemyślany i widać, że interesuje Cię temat religii od jakiegoś czasu.
      Nie zgadzam się z twierdzeniem, że musi występować rygor i podporządkowanie i to jest normalne. Należy pamiętać, że każdy sam odpowiada za swoje czyny, „co sieje to zbiera”, „Każdy bowiem poniesie własny ciężar.” Przewodnicy chcą narzucać i wymagać od innych ale odpowiadać to już nie. A poza tym nikt nie wie wszystkiego a zatem: „ślepy ma ślepego prowadzić?”.
      Potrzebny jest właściwy cel i współpraca w jego realizacji. Często jest tak, celu nie ma lub jest ukryty lub tylko hasłowy i wymaganie posłuszeństwa. W imię czego?

      Piszesz „Słowo religia, organizacja, społeczność, jest zamienione na słowo prawda, niby niewielka zmiana ale w świadomości tzw. podprogowej człowieka ma taka zmiana kolosalne znaczenie”. Pisałem już o tym. Zgadzam się z tym swoje nauki, punt widzenia w różnych kwestiach śJ zmieniają często i ciągle jest to „PRAWDA”. Nonsens.

      Każda teza jest niespójna z przyjęta nauką, ponieważ jak tu być na czele „wycieczki religijnej” skoro jest wiadome, że nikt nie wie wszystkiego i nie wie jak należy wiedzieć, ale tym elitom religijnym jest to bardzo potrzebne i bardzo atrakcyjne, niestety silne wymuszanie na innych identyfikacji, będzie z automatu prowadzić do sprzeciwu i obstrukcji nawet wówczas,gdy braknie rzeczowych argumentów na obronę własnych tez. Nie ma to nic wspólnego z najważniejszym, „doprawdy, celem tego nakazu jest miłość z czystego serca i z dobrego sumienia, i z nieobłudnej wiary. Odstąpiwszy od tych rzeczy, niektórzy zwrócili się ku Czczej gadaninie”.

      Jednak elity dla własnych celów zorientowały się jak łatwo jest znaleźć niuanse aby móc się różnić od innych religii i sterować masami dla własnych celów a hasłowo pokazując cele wzniosłe.

      Piszesz: „Co do ostracyzmu, myślę,że jest on częścią przyczynowo-skutkową każdego płodu społecznego nie koniecznie o religijnym zabarwieniu”. Powiem tak, to prawda, bo te płody chcą chronić swoją inność, elitarność i możliwość sterowalności innymi przez ich przywódców. Nie ma to nic wspólnego z tym co jest najważniejsze a więc miłością bliźniego. Ostracyzm jeśli występuje w relacjach niewymuszonych odgórnie jest czymś normalnym. Takie zjawisko nawet może i ma skutki pozytywne. X sam od siebie postanawia zerwać wszelkie relacje z Y i mu wolno.

      Temat dotyczący „Każda forma społeczności zorganizowanej posiada swój kodeks zachowań,zbiór praw ,które do czegoś się odnoszą a jej członkowie zgadzają się na jego przestrzeganie”. Jeśli mamy do czynienia z organizacją Bożą jak u śj (raczej bożą małą literą), to swój kodeks zachowań sensu nie ma, bo to będą w mniejszym lub większym ludzkie wymogi, jak określiłeś „swój”. A zatem jeśli swój to kto będzie nagradzał lub karcił? Człowiek człowieka. Bez sensu.

      Co do Jezusa i Judasza to jest temat który nie wiadomo do końca jaka była rzeczywistość. Ewangelii było 25 a fragmentarycznie ponad 30 jest znanych. Przyjęto tylko 4, jako te ważne i oddające rzeczywistość. Warto najpierw ustalić to dlaczego? Jeśli szukasz to poszukaj.

      Co do sumienia: Kiedy bowiem ludzie z narodów, nie mający prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, ludzie ci, chociaż nie mają Prawa, sami dla siebie są prawem. Właśnie oni pokazują, że treść prawa jest zapisana w ich sercach, gdy ich sumienie świadczy wraz z nimi i we własnych myślach są oskarżani lub też uniewinniani. – Rzym 2:14,15 zatem kodeksy zakłócają działanie sumienia i prowadzą często do działań szkodliwych.

      Co do Biblii z jednej strony bogactwo wiedzy o przeszłości ludzi i wiele świetnych myśli, spostrzeżeń a z drugiej strony sprzeczności np. Ez 18:20 bw „Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca” Lb 14:18 bw „za winę ojców nawiedza synów do trzeciego i czwartego pokolenia.” Rz 5:12 bw „Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli” To jak jest z odpowiedzialnością za winy? Podobnych sprzeczności jest więcej.
      Stąd zgadzam się z końcowym stwierdzeniem: „Pozostaje jeszcze kwestia interpretacji…i tutaj już własne rozeznanie i sumienie winny grać pierwsze skrzypce” i dociekanie jak jest.

      Serdecznie pozdrawiam

      Polubienie

  4. Jeżeli chodzi o książkę: „KRYZYS SUMIENIA” pragnę nadmienić że ona ukazuje rzeczywisty stan rzeczy tych, którzy twierdzą że służą Bogu, jak twierdzą Jehowie, i opierają swe decyzje na Piśmie Świętym, toż to bujda na resorach i to płynie z tej książki. Jedynym i bezsprzecznym przewodnikiem jest Pismo Święte, dodam nie zmanipulowane.
    Dodam, proszę obejrzeć, jeżeli Poszukujący jeszcze tego nie uczynił przesłuchanie przed komisją Królewska Australii do spraw pedofilii przesłuchanie Geoffreya Jacksona, kłamie tam i to nie raz a bystre oko to wychwyci, nawet te momenty jak próbował przesłuchującego Go, wprowadzać w swoje gierki. To tyle, nie wpuszczajcie ich do swoich domów, to dobrze, ba bardzo dobrze wyszkoleni mistrzowie manipulacji.
    Pozdrawiam

    Polubienie

  5. Z dużym zainteresowaniem przeczytałem Artykuł i zamieszczone komentarze.Osobiście ,jak większość,zetknąłem się z SJ i miałem okazję wielokrotnie z nimi prowadzić długie dysputy.W moim odbiorze ŚJ są organizacją silnie zchierarchizowaną o formule feudalnej,podobnie jak większość kościołów.Studiowanie Pisma Świętego jest w istocie studiowaniem publikacji Strażnica przy pomocy Biblii a nie odwrotnie.Program takiego cyklicznego studium jest ustalany odgórnie,jak i formuła oraz kompletna treść.Odgórność tej organizacji to oczywiście Brookliński centralny oddział Towarzystwa biblijnego i traktatowego Strażnica.Na czele tego organu stoi Prezes Towarzystwa Strażnica,Ciało Kierownicze i kilka komitetów wieloosobowych,z przydzielonymi konkretnymi kompetencjami,odpowiadającymi za zadania zdefiniowane statutowo i te ,które wyłaniają się w trakcie działalności ŚJ.Wspomniany bohater artykułu,był odpowiedzialny z okręg,w skład którego wchodzi kilka obwodów a obwody składają się ze zborów lokalnych,podporządkowanych starszym zborów wspieranych przez tzw.Sług pomocniczych.Najgłośniejszym odejściem w historii tej organizacji było wystąpienie z szeregów Raymonda Franza,bratanka prezesa Towarzystwa Strażnica o tym samym nazwisku.Franz opublikował książkę (Kryzys sumienia),która ujawniła wewnętrzne mechanizmy podejmowania decyzji przez gremium kierownicze ŚJ ,zwane też Ciałem kierowniczym.Franz doszedł do wniosku,że cały szereg różnych decyzji,którym musieli się podporządkować wyznawcy tej religii,były podejmowane w niewłaściwy a nawet sprzeczny z doktryną wiary sposób.Decyzje dotyczyły zagadnień odmowy służby wojskowej,przetaczania krwi,współżycia seksualnego,uznania rozwodów,zdefiniowania odstępstwa,itd.Ponieważ Ciało Kierownicze zajmuje sie tylko najistotniejszymi kwestiami doktrynalnymi ich definicja,rozwinięcia,zalecenia są wiążące dla wsystkich członków zborów na całym świecie.Refleksje Franza ,zawarte w cytowanej książce,odnoszą się do sposobu podejmowania decyzji przez prezesa i ciała kierowniczego,który to ,według Franza,nie był wynikiem działania Ducha Świętego a raczej kompromisu demokratycznego,ustalanego w wyniku głosowania.Również kilka kwestii doktrynalnych,wynikających ze zrozumienia Biblii,proroctw i związanych z tym wątpoliwości,były inicjałem,który skłonił Franza do pisania i wystąpienia z organizacji ŚJ.W moim rozumieniu,zdecydowanie trudno mieć pretensje do ŚJ za to,że są,jacy są,jest to zbiór pokornych z regóły uczciwych i pracowitych ludzi,którzy naprawdę szukają Pana Boga.Struktura nauki tej organizacji nie pozwala na wolnomyślicielstwo,nadaje treściom swoich publikacji silne zakotwiczenie w Biblii,powołując się na konkretne wersety i konteksty,kanalizując kierunek myślenia wszytkich wyznawców.Krytyczne myślenie względem doktryny,organizacji,praktyk religijnych jest dopuszczalne tylko na etapie poznawania,werbunku,studium biblijnego.Po tym czasie takie postawy, uważa się za przejaw niedojżałości duchowej a nawet praktyk odstępczych co w rezultacie może prowdzić do wykluczenia ze zboru i narażenia się na ostracyzm całego środowiska ŚJ.Ponieważ krytyczne myślenie jest jedną z podstawowych cech osobowości człowieka,również ŚJ nie są od tego wolni i często żyją w tej społeczności targani wewnętrznymi wątpliwościami lub jak bohater artykułu,odchodzą w taki czy inny sposób.Patrząc na całość z boku wydaje się,że kierownictwo brooklińskie,wielokrotnie musiało wiosłować do tyłu,bo ta czy inna doktryna,nauka,rozeznanie,działanie,musiały być nawet znacząco korygowane.Przy czym jest cechą znamienną tego kierownictwa,że nigdy w żadnej formie nie przepraszało za niewłaściwe czy wręcz fałszywe tezy ale przerzucało winę na członków zboru,którzy mieli wyciągać zbyt daleko idące wnioski lub niewłaściwie rozumieć intencje tych pierwszych.Ci którzy odchodzą od zborów ŚJ lub zostają wykluczeni nie maja lekkiego życia.Jedni staja się zagorzałymi przeciwnikami tej organizacji,często posługując się półprawdami próbują w czambuł potępiać wszystko co było ich udziałem.Inni stają na rozdrożu i wstępują do różnych ruchów ewangelikańskich,zasilając szeregi zielonoświątkowców,wolnych chrześcian,itd,rzadziej KK.Wielu pozostaje takimi wolnomyślicielami,zrażonymi do każdego kościoła czy związku wyznaniowego w zorganizowanej formule i szukają na własna rękę Pana Boga.Ostanimi laty,organizacja musiała się zmierzyć ze skutkami skandalów pedofilskich,które w różnych krajach nagłośniły media.Zjawisko samo w sobie jest obecne w każdej zamkniętej hermetycznie organizacji jednak to co dla wielu ŚJ było szokujące to opublikowane przesłuchania członków ciała kierowniczego przed komisją sądową w Australii.Kilku znaczących przedstawicieli ŚJ broniąc postawy kirownictwa zborów woobec przypadków pedofilii,w oczywisty sposób zaprzecza własnej doktrynie i naukom publikowanym we własnych periodykach.Takie sprzeczności muszą budzić konsternację wewnątrz organizacji i będą dla wielu powodem do jej opuszczenia,być może nawet prominentnych postaci z brooklinu.Jednak twierdzenia o masowej psychomanipulacji w strukturach ŚJ uważam za twierdzenia na wyrost.Każda organizacja ma swój statut,katechezę,regulamin i każdy jej członek obliguje się do przestrzegania takowych.Czy żołnierz w koszarach nie jest poddany manipulacji?Czy Ksiądz,Pastor,Mnich nie są poddani bezwzględnemu posłuszeństwu woobec swojej hierarchi?Przykłady można mnożyć i nigdzie ich nie brak.Nikt nikomu nie zabrania obuścić to czy inne stowarzyszenie,organizację,kościół.Pozostaje jeszcze kwestia ostracyzmu woobec byłego członka czegośtam przez jego byłe środowisko.I w tym wypadku można szybko odnaleść paralelne przykłady.Czy kśiądz,który zrzucił sutannę lub został wydalony ze stanu duchownych KK nie jest stygmatyzowany przez swoje własne ale już byłe środowisko?Zgadzam się,że niektóre zachowania względem byłych członków ŚJ generowane przez ich byłych braci są dotkliwe i bolesne ale szukając odniesień gdzie indziej,również odnajdujemy skalę porównawczą,która nie jest miłym dodatkiem do życia dla tych,którzy jakąś społeczność opuścili.Myślę,że każdemu warto pomagać i się na nowo odnaleść,szczególnie wówczas gdy człowiek jest zagubiony bo rozczarowała go jakaś idea,religia czy przesłanie,któremu podporządkował swoje dotychczasowe życie.Cały świat stoi wówczas u takiej osoby dosłownie na głowie,co nie oznacza,że ten ktoś to bezwartościowy osobnik lub dureń,który dał się na to czy tamto nabrać.Rónież,kiedy krytykujemy różne postawy ludzi pamiętajmy,że krytyk żyje i posiłkuje się tym i z tego co ktoś stworzył a nie odwrotnie.Mam w rodzinie starszą ciotkę po 80-ce,która była fanem Pana z torunia,przekazała lwią część swojego majątku i oszczędności na rzecz rodziny radia M.Dzisiaj jest schorowana i potrzebująca a w swojej naiwności zwróciła się do Pana z torunia i jego radia M o pomoc materialną wspominając w liście swoją wcześniejszą ofiarność na rzecz tego samego.Stan obecny to jej bezgraniczne rozczarowanie a co za tym idzie kompletny brak wiary w cokolwiek i kogokolwiek a jedyną pomoc materialną ma ze strony rodziny.I znowu ostracyzm,rozczarowanie,zagubienie….

    pozdrawiam wszyskich forumowiczów

    J.

    Polubienie

    1. Podziwiam bardzo analityczne omówienie sposobu funkcjonowania organizacji śJ i lepsze niż oni sami by potrafili napisać. Ciekawe ujęcie: „W moim odbiorze ŚJ są organizacją silnie zhierarchizowaną o formule feudalnej,podobnie jak większość kościołów”. Dodałbym jeszcze o dyscyplinie wojskowej w której wymagane jest bezwzględne posłuszeństwo przywódcom, pod rygorem wykluczenia z organizacji zdaniem przywódców bożej. Zaskakujące ludzie mogą wyeliminować z organizacji bożej. Takie pytanie mi stawiano jak to możliwe, aby ludzie stwierdzający wg ich widzi mi się, że ktoś jest nieposłuszny bo kwestionuje ludzkie poglądy przywódców, mógł być wykluczony za nieposłuszeństwo Bogu? Totalny absurd ale funkcjonuje.

      Ciekawe jest też omówienie problemu ostracyzmu. Pytanie tylko czy w podobnej skali funkcjonuje on w innych strukturach, poza organizacją śJ w tym miejscu trzeba zwrócić uwagę, że pouczają innych o tym jak powinno wyglądać prawdziwa religia, bo to, że jest to się zgadzam?

      Nie zgadzam się poglądem jeśli chodzi o religię, że: „Każda organizacja ma swój statut,katechezę,regulamin i każdy jej członek obliguje się do przestrzegania takowych”.
      Co jest podstawą religii nie statut,katechezę, regulamin a święta księga, a powinno być sumienie które wszczepił człowiekowi Bóg. Inaczej to są ludzkie organizacje religijne służące jednostkom które chcą sobie podporządkować innych dla własnych korzyści. To tylko niektóre spostrzeżenia.

      Pozdrawiam J i wszystkich czytelników

      Polubienie

  6. Wiekszej bzdury nie przeczytalem.Nawet jesli tzw starszy (a jest ich setki tysiecy w Ogranizacji) to nic nie znaczy-poza ze nie on opuscil SJ alew na pewno zosta wyproszona…i tu zaczynaja sie schody ale nikt nie chce pisac o SJ jako zwyklych ludziach ktorzy stidiowali Biblie i znaja prawde Bga Jahwe/Jehowy ( bo Katolicy nie maja pojecia-slepo idac za KrK)

    Polubienie

    1. Wszystko zależy co kto uważa za bzdurę. To co piszesz mogę też traktować za bzdurę. Uważaj abyś się nie oszukał w tym traktowanie czegoś za bzdurę. Zawsze istnieje prawdopodobieństwo, graniczące z nieuchronnością, że z takim podejściem będziesz oszukany. Najpierw sprawdź a to nie boli a później oceń. Dz. Ap 17:11. W tej chwili zachowujesz się tak samo jak ci których krytykujesz czyli wyznawcy KrK.

      Polubienie

    2. Wniknij w STATUT Św. Jahweh z dnia 13/maja 2014 r. Jeśli to uczynisz to zauważysz ile psychomanipulacji (jeśli wiesz o czym piszę) jest w nim zawarte. Nawet Kancelaria prawna, która wydawała opinię o osobie duchownego co za tym idzie min. dochowania tajemnicy spowiedzi, uległa, nie znając wewnętrznych praktyk stosowanych we wnętrzu tej grupy ludzi, temu co jest zawarte w STATUCIE. Natomiast bezdenną hipokryzją było w latach 1992 do 2001 przynależeć do ONZ w czasie gdy studiowaliśmy książkę „Wspaniały finał Objawienia bliski” ta grupa ludzi w tym czasie nosiła znamię BESTII opisanej w Objawieniu Jana. Co więcej AFERA Z PEDOFILIĄ tak naprawdę otwiera oczy wielu i będzie otwierać, w konsekwencji wielu będzie odchodzić, rok 1925 zapowiadany koniec WYRAŹNIE O TYM PISALI TAK ZWANI, CZŁONKOWIE CIAŁA KIEROWNICZEGO, choć dzisiaj przyznają w Strażnicy z Lutego 2017 r. że nie są natchnieni przez Boga, ani nieomylni, bełkot intelektualny, to dlaczego permanentnie podkreślają że jedynie Oni mają monopol na zrozumienie P. Św, a co z zapowiadanym końcem na 1975 rok, wystarczy się wczytać w literaturę z lat 60-tych ubiegłego stulecia ,co w tym temacie pisali, dodam, dlatego zachęcają by niszczyć starą literaturę, (niszczyć dowody) Książka: „Prowadzenie rozmów na podstawie pism” z 1991 roku różni się i to zasadniczo w kwestiach doktrynalnych od tej wydanej w 2001 r.TEMAT Pokolenie to już historia, pomału nie do ogarnięcia, gdzie Pan Jezus gmatwał swoje wypowiedzi, a tu co mamy, BEŁKOT, dwie grupy, armagedon w domyśle przesunęli do 2100 r. Podkreślę jeszcze raz, psychomanipulacja to w ich wykonaniu mistrzostwo świata, szarzy głosiciele drenują rynek (dodam w POLSCE przez 15 lat, od roku 1996 do 2010 przewinęło się 40 000 ludzi, to fakty z roczników Świadków ile ci ludzie w swej wczesnej naiwności dali kasy?) by kolejne osoby werbować, a te z kolei będą łożyć na opasłych cwaniaków z Warwick oklejonych w złoto, którzy inwestują grube pieniądze w Fabryki zbrojeniowe, Zakłady produkujące papierosy, Banki krwi (DOWODY? WSZYSTKO JEST W INTERNECIE) i wiele innych co do których nie ma zezwolenia w Piśmie Świętym. {Temat ich Biblii to odrębny długi, oj długi temat, zafałszowana BIBLIA, a przekład po polsku to dopiero jazda, jak może być przekład tłumaczony z przekładu np: PAN Tadeusz” został przetłumaczony na Norweski, a później z Norweskiego przetłumaczyli na Tajski, dlaczego nie tłumaczyli na Tajski z oryginału Polskiego?} Tak naprawdę temat rozbija się o pieniądze, dlaczego nie rozliczą się z pieniędzy które skasowali za sprzedaż szeregu budynków, gmachów kwota to skromnie licząc około 2 000 000 000 dolarów, nie zbierają na tacę, śmiech na sali, skrzynki dwie na każdym zebraniu, jakieś rezolucje o wsparcie Nadzorców Obwodu, należy im kupić samochody a potem jeszcze łożyć na utrzymanie tych że ( czy błądzę ap. Paweł siedział braciom na plecach czy wyrabiał namioty?) i znowu rezolucja o wspieraniu funduszu na bezpieczeństwo sal Królestwa, danin na dzień dzisiejszy jest o ile się nie mylę osiem lub siedem, ALE ONI NIE ZBIERAJĄ NA TACĘ !? Pamiętam jak jeden ze STARSZYCH nie piszę wiekiem starszych, powiedział w trakcie takiego ogłoszenia, tu cytat: „i znowu mamy część marketingową” Każdy kongres to na każdej przerwie i w trakcie każdych ogłoszeń przypomina się o skrzynkach i możliwości przelania z karty bankomatowej środków, nie napiszę z jaką częstotliwością w literaturze pojawia się informacja jak można zasilić FUNDUSZ BUDOWY SAL KRÓLESTWA i SAL ZGROMADZEŃ można by rzec że członkowie tej grupy społecznej są molestowani na każdym kroku o pieniądze. Na koniec dopiszę kwestię z którą się nie zgadzam, był czas na przełomie lat 80-tych i 90-tych ubiegłego stulecia że zaczęliśmy budować Sale Królestwa, każdy z nas deklarował jaką kwotę miesięcznie będzie łożył by Tak zwani STARSI, dziś osoby duchowne, mogli zaplanować kiedy zacząć budowę, każdy wywiązywał się ze swego w sercu złożonego zobowiązania bo to dla naszego dobra, O.K. mieszkania odciążone i tak jakoś inaczej. Co się dzisiaj okazuje, ta sala nie jest nasza, lecz KORPORACJI BIZNESOWEJ z Warwick, chciwość i kłamstwo, aż się wylewa z telewizji Broadcasting. Dziewczynka nie kupuje sobie loda (ukazane w jednym z filmików), tylko przypomniawszy sobie mamusię która wrzuca do skrzynki z datkami pieniążki, sama też to czyni, wstrętna forma manipulacji dorosłymi, dziecko nie kupiło sobie loda, a ty zmieniasz samochód, kupujesz większe mieszkanie po cóż ci to, wrzuć do skrzynki, przecież koniec jest tuż u drzwi, PYTAM zatem, po co WARWICK?! Wracając do kwestii SAL zastanawiam się czy nie oddać sprawy do sądu o zwrot nakładów na budowę Sali między innymi mojej sali, nie Wilków w owczej skórze z Warwick. Nawiążę jeszcze do zakazu w Rosji, nie chodzi wcale o tych biednych Braci bezgranicznie (bo nie mają wiedzy) ufających wspaniałej siódemce, rzecz dotyczy majątku li tylko i wyłącznie.

      Polubienie

  7. Ew. Mat. 28: 20b „A oto ja jestem z wamiprzez wszystkie dni az do zakonczenia systemu rzeczy” – Pan Jezus obiecal pozostac ze swoimi nasladowcami tylko do zakonczenia tega systemu rzeczy nie dluzej, poniewaz po powtornym przyjsciu w 2014 dokonal sadu i oddzielil owce od kozlow. Ew. Mat. 24: 37,40-41 … ponowna obecnosc Syna Czlowieczego….
    jeden bedzie „wziety” a drugi „pozostawiony”, WZIETY – OZNACZA UKRYTY NA DZIEN POMSTY a pozostawiony zginie /ZWRODCIE UWAGE NA ROZKAZ CYRUSA WIELKIEGO w 539 p.n.e, mieli pozostac w domach, bo na ulicach wojska perskie mialy wszystkich zabijac .Pan Jezus jako wiekszy Cyrus prowadzi juz wojne Armagedon!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Zostaliscie pozostawieni, bo nie sluzycie Jehowie wedlug Jego woli tylko jak wam sie podoba. Jestescie ROZPASANI i nie czuwaliscie !!!!

    Polubienie

    1. Napisałaś powiem tak: unikalną interpretację zapowiedzi podanych w ewangelii Mateusza przez Jezusa. Skąd takie wnioski? Zacytuję z Twpjej wypowiedzi: „Ew. Mat. 28: 20b „A oto ja jestem z wamiprzez wszystkie dni az do zakonczenia systemu rzeczy” – Pan Jezus obiecal pozostac ze swoimi nasladowcami tylko do zakonczenia tega systemu rzeczy nie dluzej, poniewaz po powtornym przyjsciu w 2014 dokonal sadu i oddzielil owce od kozlow. Ew. Mat. 24: 37,40-41 … ponowna obecnosc Syna Czlowieczego….” O kim tu jest mowa Twoim zdaniem? Chodzi mi o zwrot „JA JESTEM Z WAMI” – czy chodzi vi o świadków Jehowy? Z nimi jest, czy z kimś innym? I co masz na myśli „do zakończenia systemu rzeczy”? Zakończył się czy nie? Czy jest już tysiąclecie czy nie? Czy diabeł jest związany czy nie? Czy dobrze piszesz Jezus ponownie przyszedł w roku 2014? W jaki sposób w roku 2014 dokonał rozdziału między owcami i kozłami? .Pan Jezus jako wiekszy Cyrus prowadzi juz wojne Armagedon!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!”
      Tego jeszcze nigdzie nie czytałem aby wojna armagedonu była niewidzialna. Skąd taki wywód? Na czym go opierasz?

      Polubienie

  8. elizabeth
    Jakie to smutne że piszesz o namaszczonych mających
    tajemnice przed własnymi wyznawcami .

    A tak często słyszałem od braci że prawda krytyki się nie boi.

    Jeśli naprawdę Duch Święty jest w ciele kierowniczym to dlaczego
    w strażnicy z 1981 nr 4 str27 akapit 1 napisano że w ciele kierowniczym niema Ducha Świętego?

    Chociaż wcześniej podano w literaturze że po zwolnieniu z więzienia i oczyszczeniu ciała kierowniczego z postawionych zarzutów zostali
    namaszczeni Duchem Świętym .Ja to widzę tak :ciało kierownicze
    w zależności od pytań lawiruje na przeszczeni dziesięcioleci licząc
    na potulność wyznawców,darzących ciało kierownicze ogromnym
    kredytem zaufania.Wierzących w nieomylność ck i nowe światło.
    Może to dziwić kogoś nie znającego wychowania przez Strażnice
    jest to jedna z metod działania sekt aby ślepo ufać.Wmawianie o jedynej
    prawdzie,zepsuciu reszty świata,uzurpowaniu tylko sobie prawa do
    prawdy.
    Widziałem film z psycholog
    która tłumaczy że ŚJ wykorzystują wszystkie 8 metod stosowanych w sektach.

    Teraz sprawa odludzia religijnego, nie ma czegoś takiego,widać tu
    głębokie ślady prania mózgu,całe lata ze Strażnicą dają taki sposób
    myślenia.
    Niewolnik Wierny stał się guru i ma niestety sporą grupę fanatyków
    (spotkałem już kilku).
    Mam okazje do rozmów z grupą studiującą
    nowy testament o wiele dokładniej (wnikliwiej) niż świadkowie.
    Znają dokładnie całe PŚ.To ewangelicy,wiem że to wiele odrębnych
    grup o różnych nazwach.

    ŚJ uważają że kanał łączności i nowe światło to niezawodna droga
    do poznania wymagań Boga,ale do kogo odnosi się proroctwo
    o świetle?
    Z całą pewnością nie do tych co panowanie Chrystusa ogłosili
    już 6 razy,zmieniając daty od 1874r.
    Badacz Pisma mógł nie zauważyć Dz ap 1:7″ nie wasza to
    rzecz poznać czasy lub pory ,które ojciec objął swoją władzą orzekania.”
    Niemniej można się dziwić następcom posługującym kolejnymi datami.

    Na zebraniach ŚJ mówi się o prorokach fałszywych.
    Jeśli prorok mówi proroctwo a ono się nie spełnia,nie słuchajcie
    takiego bo nie mówi od Boga tylko od siebie.

    Wszelkie daty dotyczące Armagedonu to w moim rozumieniu
    zwykły naganiacz „,ucieknę przed śmiercią”
    Guru z Broklinu nie wspomina że to nie strach a czysta miłość
    do Boga jest warunkiem narodzenia się z Ducha Świętego
    I choć ŚJ znają rozmowe Jezusa z Nikodemem,często się
    to powtarza na zebraniach,jakoś nie rozumieją Jan 3:5″jeżeli
    ktoś nie narodzi się z wody i ducha nie może wejść do królestwa Bożego”
    Znam wielu ŚJ ale żadnego narodzonego z Ducha.

    Kanał łączności, tego terminu nie spotkałem w bibli,może ktoś wie
    skąd ck wzięło to słowo?Jeśli ktoś porówna teksty z tego kanału
    to stwierdzi że to czysta kpina z czytelników i obraza stwórcy który
    jest niezmienny i prawdomówny.

    Sam doświadczyłem wykluczenia,na moje szczęście depresja ochroniła mnie przed tragizmem odrzucenia.

    A ONZ bardzo ciekawa sytuacja,opluwany przez ck w najgorszy sposób
    zaliczony do ohydnych bestii,dosiadany przez babilon wielki tz nierządnice,nagle w tajemnicy wprowadza się całe wyznanie w to największe zło świata.

    Będąc ŚJ można poznać całe pismo święte w sposób akademicki
    wyłącznie,tak duża ilość materiału nie pozwala na prawdziwą analize
    treści w czasie zebrań.

    Polubienie

    1. Bo tak na prawdę nie analizuje się Biblii lecz tak zwaną literaturę T.S. Jężeli zaczniesz ANALIZOWAĆ BIBLIĘ , ale różne przekłady zaczniesz odkrywać wiele, wiele i jeszcze więcej nieścisłości a nawet fałszu.

      Polubienie

  9. Odp. Wszystkie stare publikacje byly napisane pod kierownictwem „ducha Sw.” i sa nadal uzyteczne w nauczaniu tak jak i Biblia. Od roku 2011 Jehowa zgasil swoje „swiatlo” i te nowe publikacje pisane sa w ciemnosci bez zrozumienia. „Ten sam los czeka kazdego z pomazancow badz czlonkow wielkiej rzeszy..” (Odp. na str. 304 akt. 13 z ks. Objaw. lub Obj. 21;8) Uwaga ! Aby przezyc Armagedon potrzebny jest „znak”, ktory mozemy otrzymac tylko od Jehowy Boga, (Ezehiela 9; 5,6,9,11 „…ale do nikogo, na kim jest znak nie podchodzcie, a zacznijcie od mego sanktuarium.”) Modlcie sie wg. Ps. 43;1,3,4,5b ” i okazcie skruche to moze zostaniecie ukryci w dniu gniewu Jehowy. Amen

    Polubienie

  10. ksiazka „Objawienie” str. 41 akt. 2 ..”przestroga przed zblizajacym sie sadem dotyczy rowniez nalezacych do zboru ..przeciwko wszystkim rzekomym chrzescijanom….”; str.305 akt. 14 …” chrzescijanstwo z reszta Babilonu Wielkiego odchodzi na zaglade. Ten sam los czeka kazdego z pomazamcow badz czlonkow woelkiej rzeszy , kto dopuszcza sie wystepkow…Jezeli w nich trwa nie odziedziczy obiecanych blogoslawienstw….; str. 319 akt. 17 Co w oczach Jehowy mogloby przekreslic Twoja sluzbe? Na koniec osobistego studium pomodlcie sie do Jehowy w/g Psalmu 43 (caly). Zycze Blogoslawienstwa od naszego umilowanego Boga Jehowy, po przez naszego umilowanego Krola i odkupiciela jak rowniez Arcykaplana Pana Jezusa Chrystusa.

    Polubienie

    1. Elisabeth co chciałaś przez to powiedzieć? Do kogo adresujesz re swoje wypowiedzi i w jakim kontekście. Czy możesz to wyjaśnić bliżej? Poza tym czy książka „Objawienie” jest nadal uznawana przez organizację, czy zawarte w nie interpretacje są już nieaktualne? Ciekawy fragment to: ” chrzescijanstwo z reszta Babilonu Wielkiego odchodzi na zaglade. Ten sam los czeka kazdego z pomazańców bądź członków wielkiej rzeszy”

      Polubienie

  11. niezła ściema. Nie ma w żadnym zborze zwyczaju by PO WYKŁADZIE miejsce miała modlitwa xD Modlitwa jest PRZED wykładem i PO strażnicy na zakończenie zebrania

    Polubienie

  12. Od 2011- do 2014 roku nastapilo wiele zmian w Organizacji, poczawszy od zmiany ciala kierowniczego, zmiany spiewnika (zmiany merytoryczne) jak rowniez wysprzedazy wspolnego majatku i. t.d. Ten Brat starszy ma racje, ze czuwal i gdy ujzal obrzydliwosc w miejscu swietym, to natychmiast uciekl na symboliczna gore Jehowy Syjon. Ja tez tak postapilam juz w 2011 roku i Pan Jezus jako „glowa zboru osobiscie dalej mnie prowadzi Izajasza 27; 11 -b „Nie jest to bowiem lud odznaczajacy sie glebokim zrozumieniem. Dlatego Ten, ktory go uczynil nie zmiluje sie nad nim i Ten , ktory go uksztaltowal, nie okaze mu laski.”, Przyslow 21;2 „..Jehowa ocenia serca”, Ps. 21;3 „Jehowa woli wprowadzanie w czyn prawosci i sadu niz ofiare”; Ps. 21; 27 „Ofiara niegodziwych jest obrzydliwoscia. O ilez bardziej, gdy sie ja przynosi wraz z rozpasaniem”

    Polubienie

    1. Słusznie nastąpiło od roku 2011 wiele zmian i to bardzo zaskakujących. Spodziewam się, że to dopiero początek zmian. I wiele dalszych zaskoczeń. Brat słusznie postąpił widząc do się dzieje. Tylko zobacz gdyby Ciało Kierownicze nie stosowało ostrej blokady informacji takich zdarzeń byłoby więcej. Bo jest bardzo wiele do ukrycia. Dlaczego niszczy się np. „stare publikacje”? Trafnie piszesz: „Nie jest to bowiem lud odznaczający się głębokim zrozumieniem”

      Polubienie

  13. CZEŚĆ NA MOIM PROFILU ZNAJDZIESZ JAK W RZECZYWISIOŚCI WYGLĄDA ATOM,JAK DZIAŁA GRAWITACJA,CO TO JEST CIEMNA MATERIA,JAK PORUSZAJĄ SIĘ FALE,JAK W RZECZYWISTOŚCI DZIAŁA PRĄD I JAK SPOZYSKAĆ DARMOWĄ ENERGIE,JAK ZACHODZI REAKCJA JADROWA I PROMIENIOTWÓRCZOŚĆ,JAK DZIAŁA SŁOŃCE I DZIEJE WSZECHŚWIATA,ŚWIATŁO,JAK DZIAŁA CZIP GRAWITACYJNY DO POROZUMIEWANIA SIĘ NA MILJARDY GALAKTYK,DAŁEM TEŻ POCZATEK REPLIKATORA CZYLI JAK Z KWAREK SPOZYSKAĆ ATOMY,A ZA KILKA LAT DAM DWA NAPĘDY DO UFO jest tez tam stwozenie wszechświata i fizyka duszy i roślin i dlaczego wszechświat się rozszeza i tez znajdziesz tam jak działa nerw jest tez jak badac genotyp,i niesmiertelnosc .i jak uprawiac trawke jest tez fizyka duszy i roślin anrychilatora działanie, i ze nie ma czarnych dziur i działanie mitochondri jest tez sztuczna inteligencja jak działa i kazda pamiec komputera tez tam jest i dzialanie czipu I JEST JAK SOBIE ZROBIC AMFE I BIALKA, jest tez genom sexu i grawitacja kwantowa i jak spozyskac kazdy związek chemiczny ,jest tez i energia chemiczna niewyczermalna,a na moim profilu na facebooku to znajdziecie,JAROSŁAW LICHWALA ja jehowa

    Polubienie

  14. Pytanie: I co z tego, jeśli nawet należeli, to się wypisali 😀 stwierdziwszy swój błąd. Organizacja nie rości sobie prawa do nieomylności, ma prawo popełniać błędy, choć w tym wypadku myślę, że chcieli jedynie być bliżej informacji ONZ, wiedzieć co się dzieje, takie małe, niewinne szpiegostwo ale na pewno w żadnym wypadku popierać, a że wyszło jak wyszło,że zostali posądzeni to tylko świadczy że nie przemyśleli swojej decyzji, okazali być może zbyt małe zaufanie do Stwórcy, ale to są tylko ludzie, w czasach biblijnych również wielokrotnie wybitni słudzy Boży się potykali i powstawali. I co z tego? Czy Jehowa ich odrzucił? Nie, jeśli naprawiali błędy. Mnie to nie gorszy, nadal trwam, wiem ,że nie ma innej drogi, nawet jeśli to nasze CK się czasem myli, ma pełne prawo, co nie oznacza ,że Jehowa się nim nie posługuje. Wnikliwości więcej i spojrzenia z szerszej perspektywy.

    Polubienie

  15. Co ten starszy niby pokazał?
    Że dał się złapać na lep taniej propagandy.
    Pytanie logiczne:
    Chcesz pożyczyć książkę z biblioteki, co robisz najpierw?

    Odpowiedź:
    Zapisujesz się do niej.

    Świadkowie od wielu lat korzystali z archiwów ONZ, a także Watykańskich, gdyż tam są gromadzone najstarsze (czyt. najbardziej rzetelne) informacje i dokumenty religijne, naukowe oraz informacyjne.

    Radziłbym każdemu napisać osobiście pismo do ONZ z zapytaniem, czy
    Świadkowie Jehowy zapisując się do ONZ jak organizacja pozarządowa, podpisali
    oświadczenie, że popierają ideologię ONZ.
    Zanim dasz się złapać na propagandę; pomyśl i sprawdź.
    W internecie każdy może napisać wszystko, a innym pasuje to, co chcą usłyszeć, a nie to co jest faktem.

    Pozdrawiam myślących…

    Polubienie

    1. Wiesz powiem Ci tak też tak kiedyś myślałem i rozumiem Twoją rozpaczliwą obronę organizacji. Kiedy zacząłem dokładnie sprawdzać o tym co podaje organizacja a jakie są fakty. Okazało się, że krytykujący mają niestety rację. Więc sprawdź nim uznasz kogokolwiek za naiwniaka który dał się wprowadzić w błąd. Ów starszy miał rację i słusznie poczuł się oszukany przez kierownictwo organizacji. Nie prawdą jest, że było to zwykłe zapisanie się do tzw. biblioteki jak określiłeś (przepraszam za ewentualne uznanie za mężczyznę – bo tak do końca nie wiem jaką masz płeć) A w internecie wystarczyło sprawdzić jak jest rola organizacji poza rządowych zapisanych do ONZ. Oto miedzy innymi:
      Organizacje pozarządowe w ramach współpracy z DPI zajmują się:

      publikowaniem informacji na temat działalności ONZ na polu pokoju i bezpieczeństwa, rozwoju społecznego i gospodarczego, praw człowieka, spraw humanitarnych i prawa międzynarodowego
      promocją obchodów, „dni”, dekad „międzynarodowych lat” i, ustanawianych przez Zgromadzenie Ogólne celem przyciągnięcia uwagi opinii publicznej do problemów stojących przed międzynarodową społecznością.

      Od organizacji pozarządowych oczekuje się:

      promowania wiedzy i rozprzestrzeniania informacji o zasadach i działalności ONZ
      rozprzestrzeniania informacji na temat pracy ONZ
      złożenia raz na cztery lata raportu dotyczącego prowadzonej działalności związanej z ONZ
      Sam fakt wycofania się WTS z tej współpracy po ujawnieniu jej z inicjatywy „byłych braci” przez media za tym również przemawia, że nie było tak jak ci się wydaje. Samo WTS chciało tą przynależność ukryć mimo, że ONZ uznawało za „szatański twór” i jednak było stowarzyszone.
      Oto link do informacji na temat charakteru współpracy organizacji pozarządowych z ONZ:
      http://www.unic.un.org.pl/ngo/dpi.php

      Polubienie

      1. To jest obecny statut dla organizacji pozarządowych, ale sięgnij do archiwum ONZ’tu.
        Tu chodzi o sprawę sprzed przeszło 20 lat, a nie dwóch.
        Dodatkowo każda organizacja (przynajmniej wtedy), negocjowała umowy i warunki. Ja nie bronie organizacji, tylko chciałbym, żeby podawane informacje były rzetelne. To tak samo jak Ty byś zapisał się 20 lat temu do jakiejś jednostki, a później z niej wypisał, a ja po 20 latach bym Cię rozliczał z aktualnego regulaminu.
        Rzetelność, o obowiązek każdego szanującego się redaktora. W przeciwnym wypadku polecam zatrudnienie się w stacji typu TVN, Polsat czy SuperStacja.
        Pozdrawiam

        Polubienie

        1. Chris skoro jesteś tak dobrze poinformowany to podaj link, bo też uważam, że trzeba podawać rzetelne informacje. A twierdzisz coś ale nie podajesz źródła skąd czerpiesz wiedzę na ten temat. Nie pisałem posta na temat przynależności WTS do ONZ więc informacji nie gromadziłem. Wiem, że niektórzy to dobrze sprawdzili a jeśli masz coś extra czego inni nie wiedzą to podaj. Inaczej pomawiasz bez dowodów. Dzięki za pozdrowienia.

          Polubienie

        2. Na stronie ONZ nie znajdziesz informacji archiwalnych, więc musisz do nich napisać z prośba o udzielenie tych informacji. Wiem to wszystko stąd, gdyż śledziłem tą sprawę w tamtych czasach i wtedy były one dostępne w formie pisemnej od kierownictwa ONZ. Czy masz link do strony ONZ, która wskazuje, że WTS kiedykolwiek należało do ONZ?

          Polubienie

        3. Jeśli będę pisał na ten temat, to może to zrobię. Myślałem, że masz jakieś rewelacyjne informacje.A tak to przeczytaj sobie tu co znalazłem. I na przyszłość kiedy już coś zarzucasz to dokładnie sprawdź. Oto treść:
          „Dokładne informacje w jęz. angielskim można znaleźć na serwisach http://www.randytv.com/secret/unitednations.htm oraz http://watchtower.observer.org. Jednak z ciekawości postanowiłem sprawę zbadać osobiście i w tym celu zadzwoniłem do ONZ aby zapytać się o kwestię NGO (tzn. organizacji pozarządowych ONZ) i tego, czy trzeba być NGO aby mieć dostęp do bibliotek ONZ. Odpowiedź była jednoznaczna: nie! Nigdy nie było takiej zasady, żeby dostęp do bibliotek ONZ był uzależniony od przynależności do NGO. Dostęp do tych materiałów zawsze był publicznie dostępny. Strażnica więc kłamie, że po roku 1991 musiała się zapisać jako NGO aby mieć dostęp do tych bibliotek!” Podaje link: http://www.watchtower.org.pl/onz.php

          Polubienie

        4. Też pokusiłem się o telefon, i żeby jako organizacja korzystać z bibliotek, trzeba się było w 1991 roku zapisać. Ty pewnie zapytałeś jako osoba prywatna, bądź obecnie nie ma takiej konieczności, i dlatego Pan udzielił Ci odpowiedzi odnośnie obecnych czasów. A zapytałeś czy w 1991 roku nie trzeba było?
          Podaj imię i nazwisko osoby z którą rozmawiałeś.

          Polubienie

        5. To szkoda słów ale dla mnie nie jest to zagadnienie najważniejsze, choć jest dowodem niesamowitą hipokryzję WTS. Jeśli czytasz inne posty to znajdziesz wiele bardziej drastycznych przykładów hipokryzji WTS i CK. W „Strażnicy” nr 8 z 15 kwietnia 1989 r. na s. 14 napisano: „Babilon Wielki, choć osłabiony upadkiem, podjął nierządne zaloty wobec ONZ-towskiej bestii”. Następnie wymieniono przykłady owych „nierządnych zalotów”: zebranie dostojników siedmiu najważniejszych religii świata w 1965 r. w celu obchodów 20 rocznicy powstania ONZ, pochwalne opinie pod jej adresem wygłoszone przez papieża Pawła VI i Jana Pawła II, przewodzenie przez „światowe imperium religii fałszywej” w propagowaniu Międzynarodowego Roku Pokoju, ogłoszonego przez ONZ na Inny przykład o związkach WTS z jego zdaniem „tworem szatańskim” 1986 r. To szczyt hipokryzji. „Organizacja Świadków Jehowy jest „od 1946 r. zarejestrowana w ONZ” („Encyklopedia ONZ i stosunków międzynarodowych” red. E. J. Osmańczyk, Warszawa 1986, s. 506, hasło: Świadkowie Jehowy).

          Drogi Świadku Jehowy, czy odpowiadając na pytanie: „Jakie nierządne zaloty podjął Babilon Wielki wobec bestii ONZ-towskiej?”, podasz także przykład własnej organizacji, dowodzący hipokryzji Ciała Kierowniczego?

          Grzegorz Kulik
          tu jest o tym http://www.effatha.org.pl/sekty/baza/onz.htm

          Polubienie

        6. Szkoda czasu na dyskusje z Tobą.
          Sprawdź historię Kościoła Katolickiego i powiedz czy to nie jest hipokryzja?
          Co mówią, a co robią.
          Podaj jedną rzecz szkodliwą, jaką Świadkowie Jehowy zrobili innym ludziom.
          Przez Ciebie przemawia widoczna w Twoich postach nienawiść do ŚJ. Śmiem twierdzić, że sam kiedyś byłeś Świadkiem, ale Twoja duma i pycha nie pozwoliły Ci nim dłużej być. Dalszą dyskusję z Tobą zakończę, ale zobaczymy, czy jak nastaną dni przed Armagedonem, kiedy już nie będzie ucieczki, a wszystkie organizacje religijne zostaną rozwiązane przez ONZ, jakie wtedy zajmiesz stanowisko. A czasu już niewiele pozostało.
          Pozdrawiam i pozostawiam Cię
          w Twoim świecie.

          Polubienie

        7. Nim ci napiszę ustosunkowując się do tego co napisałeś w tym co było powiedzmy „merytoryczne”. Napiszę ci dlaczego w Tobie jest tyle agresji jadu do człowieka którego tak naprawdę nie znasz. A oceniasz i gdyby od ciebie to zależało to żyjących byś mnie wyeliminował. Przykro się robi i jednocześnie niesmak z ogromnym oburzeniem. Kto Ci nadał takie prawo aby tak pisać o mnie i kimkolwiek? Oto Twoje słowa: „Śmiem twierdzić, że sam kiedyś byłeś Świadkiem, ale Twoja duma i pycha nie pozwoliły Ci nim dłużej być”. „Przez Ciebie przemawia widoczna w Twoich postach nienawiść do ŚJ”. Gdzie ta nienawiść? W której wypowiedzi? Podaje fakty np o pedofilii. a inni mają wnioski wyciągnąć, bo organizacja ich nie podaje. Ile Ty masz jadu agresji i nienawiści którą skrzętnie ukrywasz i podałem Ci dowody na to. Takie zachowanie jest skandaliczne. Pamiętaj piszesz na moim blogu na którym jest napisane ostrzeżenie o nie zamieszczaniu agresywnych komentarzy. Niestety przykro mi ale przekroczyłeś te granice. A dlaczego? Tylko dlatego, że jako uważam Świadek Jehowy choć oficjalnie temu zaprzeczasz, (język Cię zdradza) nie znosisz przedstawiania faktów do których nie chcesz i nie potrafisz się odnieść przedstawiając odpowiednie argumenty. Piszesz: „A czasu już niewiele pozostało”. – groźby jakim prawem?
          Powinieneś mnie szanować a Ty lekceważysz o poniżasz a wręcz nasz za nic. Nie tak nawet w organizacji uczyłem się o Bogu. Powiem Ci nie chciałbym w świecie w którym byliby ludzie aroganccy, butni zadufani w sobie ale takiego przedstawiłeś w siebie. To nie jest świat naszego Ojca Niebiańskiego. Twoje zachowanie nie z Boga i z Jego Ducha. Rozumiesz to. Odnośnie KrK masz rację było jest wiele obłudy i ten temat mnie nie interesuje, tylko organizacja ŚJ widzi wady innych a swoich nie. Dzięki za pozdrowienia.

          PS Jeśli masz pisać tak jak ostatnio to nie pisz wcale, zgadzam się szkoda czasu i wystawiasz sobie złą opinię.

          Polubienie

        8. Nim ci napiszę ustosunkowując się do tego co napisałeś w tym co było powiedzmy „merytoryczne”. Napiszę ci dlaczego w Tobie jest tyle agresji jadu do człowieka którego tak naprawdę nie znasz. A oceniasz mnie i gdyby od ciebie to zależało to z żyjących byś mnie wyeliminował. Przykro się robi i jednocześnie niesmak z ogromnym oburzeniem. Kto Ci nadał takie prawo aby tak pisać o mnie i kimkolwiek? Oto Twoje słowa: „Śmiem twierdzić, że sam kiedyś byłeś Świadkiem, ale Twoja duma i pycha nie pozwoliły Ci nim dłużej być”. „Przez Ciebie przemawia widoczna w Twoich postach nienawiść do ŚJ”. Gdzie ta nienawiść? W której wypowiedzi? Podaje fakty np o pedofilii. a inni mają wnioski wyciągnąć, bo organizacja ich nie podaje. Ile Ty masz jadu agresji i nienawiści którą skrzętnie ukrywasz i podałem Ci dowody na to. Takie zachowanie jest skandaliczne. Pamiętaj piszesz na moim blogu na którym a jest napisane ostrzeżenie o nie zamieszczaniu agresywnych komentarzy. Niestety przykro mi ale przekroczyłeś te granice. A dlaczego? Tylko dlatego, że jako uważam Świadek Jehowy choć oficjalnie temu zaprzeczasz, (język Cię zdradza) nie znosisz przedstawiania faktów do których nie chcesz i nie potrafisz się odnieść przedstawiając odpowiednie argumenty. Piszesz: „A czasu już niewiele pozostało”. – groźby jakim prawem?
          Powinieneś mnie szanować jako człowieka który Stwórcy zawdzięcza życie a Ty lekceważysz i poniżasz a wręcz nasz za nic. Nie tak nawet w organizacji uczyłem się o Bogu (nie ukrywam, że byłem SJ i powiem Ci dziękuję Ojcu w niebie, że nim już nie jestem). Powiem Ci nie chciałbym w świecie w którym byliby ludzie aroganccy, butni zadufani w sobie wychowani przez organizację ale takiego przedstawiłeś siebie. To nie jest świat naszego Ojca Niebiańskiego. Twoje zachowanie nie z Boga i z Jego Ducha. Rozumiesz to? Odnośnie KrK masz rację było i jest w nim wiele obłudy i ten temat mnie nie interesuje bo nie jestem i nie byłem w KrK, tylko organizacja ŚJ widzi wady innych a swoich nie. Dzięki za pozdrowienia.

          PS Jeśli masz pisać tak jak ostatnio to nie pisz wcale, zgadzam się szkoda czasu i wystawiasz sobie złą opinię.

          Polubienie

        9. Stąd wiem, że jest w Tobie nienawiść do ŚJ, bo tylko na tym się skupiasz. Świadkowie nie wypierają się i ochoczo podnoszę rzucona rękawiczkę, ale takie osoby jak Ty, do których żadne argumenty nie przemawiają (bo są sprzeczne z Twoimi), mają to za nic. Nawet jakbym pokazał Ci oficjalne pismo z ONZ, że WTS nigdy nie popierało ani nie popiera żadnych działań, założeń itp. ONZ’tu, że ich wpis do ONZ dotyczył tylko wymogów prawnych, żeby dalej korzystać z informacji tam zawartych, to byś uznał, że jest to spreparowane. Dodatkowo masz problem ze zrozumieniem tekstu pisanego oraz wypowiedzi, gdyż nigdzie nie napisałem, że nie podaje się za Świadka.
          Co do ataku ??
          To Ty ciągle atakujesz, mało tego, ja zwracam się do Ciebie kulturalnie i stosując zwroty bezpośrednie używam dużej litery, czego Tobie brakuje. Więc kto tu kogo nie szanuje?
          I ja Tobie nie grożę, podaje to, co mówi Biblia.
          A może Biblia tez Tobie grozi? Jezus też groził? Gdzie Twoja rzetelność? Twój Blog, to prawda, ale rzetelności tu brak, więcej osobistych przemyśleń oraz nienawiści.
          Pozdrawiam

          Polubienie

  16. przecież nikt tego nie nagrywał o czym pisano wyżej 🙂

    każdy ma prawo zdecydować co zrobi swoim życiem. w tej wypowiedzi jest jedno ciekawe pytanie i odpowiedź: „Drodzy, nie zachęcamy nikogo do wybrania takiej drogi, bo szczerze mówiąc, do jakiej religii pójdziemy?

    Do żadnej i to jest prawda – nie ma religii, do której można by przejść, nie ma takiej możliwości. ”

    co to znaczy? ktoś wmawia SJ by wychodzili z organizacji ale nie proponuje im nic w zamian ‚a jeśli ślepy prowadzi ślepego obaj w dół wpadną’. powoływanie się na niezarejestrowaną wypowiedź a przytoczoną dosłownie wypowiedź jest najlepszym dowodem.

    Polubienie

    1. „Drodzy, nie zachęcamy nikogo do wybrania takiej drogi, bo szczerze mówiąc, do jakiej religii pójdziemy?
      Do żadnej i to jest prawda – nie ma religii, do której można by przejść, nie ma takiej możliwości. ”

      Nie można tego traktować za argument, że jest to organizacja jedyna w swoim rodzaju i tylko w niej można wielbić Boga. Trzeba pamiętać, że ten kto to mówił odszedł i to jest w tym najważniejsze. Nie narzucał innym tylko swego stanowiska a także odrzucił domysły, że odszedł tam gdzie zaproponowano mu np. lepszą funkcję i inne. Nie godził się w sumieniu na praktyki w organizacji. Pytanie jest czy trzeba gdzieś iść? Nie ma sensu, bo przecież nasz Ojciec w niebie zawsze wszystkich traktuje za swe dzieci i nigdy nie odrzuca a tylko dzieci tak czynią w stosunku do innych dzieci i to największy problem.

      Polubienie

  17. Niesamowite jak szybko potrafił pisać słuchacz który tam siedział osobiście. Ja osobiście potrafię szybko pisać ale nie aż tak. nie umknęło mu ani jedno słowo. ani jeden wyraz. Niesamowite. Ja tak nie potrafię. A może znacie kogoś kto umie tak szybko pisać żeby zapisać dość długą wypowiedz tak logicznie i bez błędów. ja nie znam. Proszę o pilny kontakt do tego mistrza.Z tego co wiem to Ś.J. nie nagrywają punktów ani wykładów bo wszystko jest na bieżąco pisane w ich Strażnicy. Więc ktoś to musiał notować Moim zdaniem musiał być to jakiś rekord w szybkim pisaniu. Jakiś niesamowity rekordzista bo żaden przeciętny człowiek nie potrafi tak szybko wyjąć notatnika i notować każde wypowiedziane słowo zwłaszcza jak jest jakaś dłuższa wypowiedz.

    Polubienie

  18. Brat o którym tu rozprawiamy postąpił zgodnie ze swoim sumieniem a nie zgodnie z tym czego oczekuje od swoich podwładnych Ciało Kierownicze. I tak powinien postąpić każdy chrześcijanin którego głos sumienia podpowiada jaką powinien podjąć decyzję. Naprawdę poważnym wykroczeniem jest zagłuszanie swojego sumienia na rzecz jakiejś ideologii której twórcą jest człowiek albo organizacja. Nie zgadzam się jednak, iż po odejściu z organizacji śj. znajdujemy się na bezludziu religijnym.

    Polubienie

    1. To może być poważny problem w życiu człowieka jeśli uważa: „Drodzy, nie zachęcamy nikogo do wybrania takiej drogi, bo szczerze mówiąc, do jakiej religii pójdziemy?

      Do żadnej i to jest prawda – nie ma religii, do której można by przejść, nie ma takiej możliwości.

      A więc zostaje się na takim, można by powiedzieć, ODLUDZIU RELIGIJNYM”
      Poważnym problemem jest uświadomienie sobie, że podstawą jest więź z Bogiem a wówczas nie ma ODLUDZIA RELIGIJNEGO. Zapewne dlatego niektórzy wracają do organizacji aby nie odczuwać tzw. „pustki”, na to liczą w organizacji. Mieli wszystko jakoś poukładane, odgórne polecenia CK itd…. a teraz może być próżnia i co dalej?

      Polubienie

  19. I dalej w tej samej Strażnicy wydawca podaje:
    „Musimy się wystrzegać jeszcze innego typu „fałszywych opowieści”. W obiegu jest mnóstwo sensacyjnych historii, upowszechnianych często za pośrednictwem poczty elektronicznej. Mądrze jest podchodzić do nich z rozwagą, zwłaszcza gdy nie znamy ich pierwotnego źródła. Nawet jeśli daną relację wyśle nam szanowany chrześcijanin, może nie znać osobiście wszystkich faktów. Dlatego trzeba się zastanowić, czy przekazywać dalej niesprawdzone doniesienia. Na pewno nie chcielibyśmy powtarzać „bezbożnych mitów”, czyli „fałszywych opowieści, które bezczeszczą to, co święte”
    Czyli starszy podaje nic konkretnego nie odpowiedzieli na jego pytanie ale potrafią napisać jak powyżej. Przecież jeśli kogoś coś słusznie niepokoi to należałoby mu podać wszystkie fakty i informacje po których mógłby ocenić rzeczywisty stan rzeczy. A inaczej jak ma ocenić czy się czegoś nie ukrywa. Rezultat niepełnych i enigmatycznych odpowiedzi CK będzie zawsze taki sam u człowieka o nastawieniu Berejczyków. Utrata zaufania i odejście.

    Polubienie

  20. Oto w jakim kontekście przedstawiono Berejczyków w Strażnicy. Zdaniem wydawcy Strażnicy ci którzy powątpiewają w Słowo Boże powinni brać przykład z Berejczyków. Przecież to jest przeinaczanie faktów. Stąd starszy o którym jest mowa w poscie inaczej i słusznie ten przykład zastosował do sprawdzania przez wiernych czy nauczanie Strażnicy czy jest zgodne Biblią. Cytat:
    „Zamiast przejawiać krytyczne nastawienie, zachowujmy zdrowy stosunek do informacji zdobywanych podczas studium osobistego i zebrań zborowych (1 Koryntian 2:14, 15). A zamiast podawać w wątpliwość Słowo Boże, o ileż mądrzej jest przyjąć taką postawę, jak Berejczycy z I wieku, którzy starannie badali Pisma! (Dzieje 17:10, 11). Działajmy też zgodnie z tym, czego się uczymy — odrzucajmy fałszywe opowieści i lgnijmy do prawdy.” Strażnica z 15 września 2002 roku „Wprowadzaj w czyn to, czego się uczysz”

    Polubienie

  21. Oto jak napisano co zgorszeniach wiernych z powodu postępowania innych w Strażnicy:
    „Ponieważ ludzie są niedoskonali, dochodzi wśród nich do nieporozumień, mogących stanowić przyczynę zgorszenia lub potknięcia. Bywa, że osoba szanowana w zborze łamie jakąś zasadę biblijną. Jeśli w wyniku właśnie takiego zdarzenia współwyznawca oddalił się od trzody, odwiedzający go starszy mógłby wykazać, że przecież to nie Jehowa jest winien całej tej sytuacji. Z jakiej więc racji ktoś miałby zrywać stosunki z Bogiem i Jego ludem? Czy nie powinien raczej dalej niezachwianie służyć Bogu, ufając, że „Sędzia całej ziemi” wie o tym, co zaszło, i odpowiednio zareaguje? Strażnica z 15 listopada 2008 roku „Pomóżmy im jak najprędzej wrócić!” Co ma czynić jak zgorszy się postępowaniem kierownictwa organizacji? Zapewne czekać na Jehowę mu odpowiedzą. A jak przestał wierzyć, że organizacja ma, miała i chce mieć coś wspólnego z Bogiem? I ma na to dowody wzięte z życia.

    Polubienie

  22. W Strażnicy z roku 2006 napisano: „Niedawno przedstawicielka Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) przygotowywała program edukacyjny dotyczący AIDS. Otrzymała zaproszenie do miejscowego Biura Oddziału Świadków Jehowy, gdzie jej pokazano informacje na ten temat zamieszczone w Przebudźcie się! Była pod wrażeniem artykułów, w których omówiono na podstawie Biblii najlepszy sposób zapobiegania AIDS oraz podano wskazówki co do pomagania zarażonym w radzeniu sobie z tą sytuacją. Stwierdziła, że Przebudźcie się! przoduje w publikowaniu informacji związanych z tym zagadnieniem.” – Strażnica z 15 grudnia 2006 roku Powstaje pytanie jaki cel miało takie spotkanie i dlaczego o tym napisano? Czy aby na pewno formalne związki już nie istnieją? Dla wyjaśnienia Światowa Organizacja Zdrowia działa w ramach ONZ.

    Polubienie

  23. Niewielu śj którzy pragną odejść z organizacji ma taką szansę jak ów brat, by publicznie i oficjalnie sprecyzować dlaczego podjęło taką decyzję, właściwie to tak powinno być aby każdy miał sposobność wypowiedzieć się w sytuacji kiedy opuszcza organizację śj. Brat o którym tu mowa z pewnością musiał zdobyć się na odwagę by uczynić to co uczynił, nie zabrakło mu jednak taktu i odpowiedniej klasy. Jako starszy miał taką sposobność, większość głosicieli takiej szansy nie posiada. Człowiek ten musiał wręcz uciec do podstępu, bowiem nigdy by oficjalnej zgody nie dostał na taki czyn.

    Polubienie

    1. Ów starszy wykazał się też dużą pomysłowością aby to uczynić to co uczynił. Sposobu aby obwieścić innym to co go bolało innego nie było. Ten pomysł może zostać skopiowany a czy tak się stanie to się okaże. Przecież sam powiedział „BRACIA WYCHODZĄ ze zborów, bo widzą co się dzieje”. Czyli zauważył tendencję odchodzenia innych od organizacji. Powody odejścia są różne i nie koniecznie takie jak u niego.

      Polubienie

  24. Całkiem możliwe, że mnóstwo śj. nadal nie ma pojęcia o co chodzi z tym ONZetem. Upłynie jeszcze wiele lat zanim dzisiejsi śj. pojmą na czym polegało uchybienie organizacji w tej kwestii. Niektórzy nigdy się nie dowiedzą o całym tym zajściu i podobnych wykroczeniach. Trzeba przyznać ze blokowanie informacji przez liderów WTS działa bez zarzutu. Oczywiście chodzi o blokowanie na poziomie świadomości współwyznawców a nie na poziomie możliwości technicznych współczesnej cywilizacji.

    Polubienie

    1. Skutecznie działa mechanizm zaufania i obrzydzenia sprawdzania w czymkolwiek WTS-u. Zaszczepiono wiernym bezwzględne zaufanie do CK. Wszystko to działa jednak tylko do czasu, bo prawdy (faktów nie fa się ukryć) a kiedy to się już stanie i mimo wszystko odkryją fakty, to dzieje się tak jak powyższym przykładzie. Wówczas tacy czują się jak człowiek którego potwornie oszukano a nawet zdradzono. W pojedynczych przypadkach wtedy wszystko jest możliwe. Wówczas zaufanie do WTS-u rozsypuje się całkowicie jest nie do odzyskania. Tylko CK się moim zdaniem zupełnie tym się nie przejmuje.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do ~Andrzej Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.