Podstawy mojej decyzji w sprawie bloga

Dziś napiszę o tym dlaczego podjąłem decyzję o zaprzestaniu prowadzeniu bloga krytycznie o naukach świadków jehowy. Mam nadzieję, że uda mi się to zrozumiale wyjaśnić. Choć zdaję sobie, że to moje wyjaśnienie, może niewielu czytelników interesować. Mam podstawy aby tak uważać, ale o tym później. Jeśli tak to trudno. Ci nieliczni zainteresowani mają prawo to wiedzieć. Trochę wspomnień. Kiedy powstał ten blog, a nie moja to zasługa. Było inaczej. Komentarzy było dużo….. zdarzało po kilkaset do jednego postu. Paleta czytelników i komentujących była duża. Było komu pisać i były dzięki temu pomysły o czym pisać czytelnikom. Przepraszam aby nie urazić tych którzy nadal czytają. Nie brak jednak czytających, czy ich liczba wpłynął na moją decyzję, choć jakiś też miał. Zachęcałem do komentowania do czasu, przestałem, brak reakcji na zachęty a nawet niezadowolenie z tego powodu co niektórych.

1. Zacząłem rozważać zaprzestanie po niezasłużonej moim zdaniem krytyka, choć nie to było w tym decydujące. Krytyka bez dogłębnej znajomości tematu oparta na domniemaniach i przypuszczeniach, często brak doświadczenia w radzeniu sobie z problemami po organizacyjnymi, ale za to chętne krytykowanie mnie za pomaganie innym w wyjściu z kryzysu po przejściach w organizacji świadków Jehowy. Nie muszę pomagać i pisać o tym tu na blogu, tylko po to aby się z tego tłumaczyć. Szkoda czasu. Koniec … Więc nie ma publikacji dalszych dokumentów.

2. Brak reakcji innych na tą krytykę, a jeśli już była reakcja to nielicznych osób. A także moim zdaniem marginalizowanie i ignorowanie tego co robiłem przez prawie 12 lat. Odbierałem to: „pisze to niech sobie tam pisze jak ma taką potrzebę”. Nie pisałem dla siebie, ale z potrzeby serca i nie mając z tego, żadnych dochodów. To też jest niekoniecznie typowe. Chciałem sprawdzić, jaki jest odbiór tego co piszę w aspekcie wymiernym finansowo, stało się tak jak się spodziewałem. Nikt tego nie docenił, a nawet delikatnie dało się odczuć, co niektórzy odebrali krytycznie.

3.Brak współpracy tych o podobnych przeżyciach po organizacji lub zupełnie rozbieżne cele życiowe. Wśród osób nie będących nigdy świadkami Jehowy tak współpraca występuje i wzajemne wsparcie. U ex-świadków jej brak. Dlaczego? Choć dużo jest uzasadnionego biadolenia o patologiach organizacyjnych i wielu osobom to w początkowym okresie rzeczywiście pomaga, oglądając liczne filmy, czytając fora i pisząc na portalach społecznościowych. Co jednak dalej?

U mnie jak to komentować niejaki Roszada pisze 17 Grudzień, 2018, 13:10:

Nie wiem czy to blog, Estera go reklamuje w swej stopce:
Jedrusiowy
https://jedrusiowy.wordpress.com/

(1 osoba lubi to)

Dzięki Esterze za wcześniejsze wrzucenie linku. Czyli po ponad 11 latach od powstania bloga Roszada doszedł do wniosku, że należy wrzucić link i nawet nie ustalił co to jest.

Więc jeśli trzeba lat aby ktoś zauważył i podał link do bloga. To albo blog jest niegodny uwagi albo dla forumowiczów na forum jest najważniejsze to co tam się pisze a reszta bez znaczenia. Nie wiem i nie ma to dla mnie też znaczenia. W innych środowiskach w przestrzeni internetowej tak nie ma jest linkowanie i wzajemne wspieranie się.

Jaki jest cel istnienia najróżniejszych poglądów religijnych jeśli przez to nie jest między nami lepiej mając na uwadze wzajemny szacunek i życzliwość, już pomińmy miłość bliźniego. Jak jest cel rzeczywisty istnienia organizacji świadków Jehowy? Po co ta intensywna działalność głoszenia? Czy system rekrutacji do organizacji rzeczywiście przyciąga wartościowe jednostki, czy też nie? Jeśli nie to dlaczego tak jest? A jeśli system rekrutacji jest niewłaściwy, to wówczas mamy odpowiedź na powyższe pytania i dylematy. Nic w takiej sytuacji się nie da zrobić. Jednostki mogą analizować a pozostali zapewne nie, znajdą sobie kolejną być może „fatamorganę”, czyli inny podobny cel. Oni chcą tego co im wpojono, a jeśli zostali wprowadzeni w błąd to dlaczego i w czym? Czy dano im to czego szukali, czy tylko im się wydawało? Wreszcie a może wcale nie szukali prawdy i sprawiedliwości? To ważne moim zdaniem pytania.

Chcąc podjąć próbę odpowiedzi na postawione pytania i nie popaść frustrację z powodu szukania tego czego nie ma szans znaleźć, a poznać rozsądną odpowiedź. Szukałem jaki jest cel głoszenia przez świadków Jehowy? Znalazłem jedno z nielicznych wyjaśnień w miesięczniku do użytku wewnętrznego km 7/84 s. 8 „Przedstawianie dobrej nowiny — ludziom, którzy przyjęli literaturę”

Wyjaśniono go tak i moim zdaniem słusznie, choć niezgodnie z tym co wielu członków tej organizacji myśli o celu głoszenia.

Głosząc od domu do domu albo świadcząc nieoficjalnie, proponujemy ludziom literaturę biblijną i wielu chętnie ją przyjmuje. Rozpowszechnianie słowa drukowanego, zwłaszcza czasopism Strażnica Przebudźcie się! nie jest jednak celem samym w sobie. Jest raczej środkiem do osiągnięcia zasadniczego celu naszej działalności, którym jest pozyskiwanie nowych uczniów (Mat. 28:19, 20). Kiedy więc ktoś przyjmie czasopismo, trzeba jak najszybciej go odwiedzić.

Zobaczmy cel to: „Jest raczej środkiem do osiągnięcia zasadniczego celu naszej działalności, którym jest pozyskiwanie nowych uczniów”. Można spokojnie byłby napisać zasadniczym celem naszej działalności, którym jest pozyskiwanie nowych współwyznawców. Skoro tak to faktycznie, może im się coś z czasem nie podobać ale kiedy przyjmą chrzest i powiększą liczbę członków organizacji kierowanej duchem (nie wiadomo jakim) pod nadzorem ciała kierowniczego, cel jest zrealizowany i cóż można więcej oczekiwać. Myślałem i chciałem więcej a o tym trzeba zapomnieć. Często zapewne ci którzy odeszli szukają podobnych rozwiązań lub żadnych i mają dość narzucanych im ograniczeń ale przeświadczenie o szczególnej wartości w społeczeństwie ludzkim może pozostać. Im jest nie po drodze z tym o czym pisłem. To moje refleksje po prawie 12 latach pisania na blogu. Wkrótce zdecyduje dalej co z blogiem. Zapewne to co napisane pozostanie.

40 myśli na temat “Podstawy mojej decyzji w sprawie bloga

  1. Witaj Andrzeju!

    Napisałeś- „Brak współpracy tych o podobnych przeżyciach po organizacji lub zupełnie rozbieżne cele życiowe. Wśród osób nie będących nigdy świadkami Jehowy tak współpraca występuje i wzajemne wsparcie… Choć dużo jest uzasadnionego biadolenia o patologiach organizacyjnych i wielu osobom to w początkowym okresie rzeczywiście pomaga, oglądając liczne filmy, czytając fora i pisząc na portalach społecznościowych”.
    Myślę, że zdajesz sobie sprawę z tego, że kiedy powstawał Twój blog, nie było tak dużo innych materiałów w Internecie dotyczących różnych patologii z przeżyć w organizacji. Ja pamiętam, jak często na zebraniach zakazywano zaglądania na takie strony ‚odstępcze’. Teraz wiem czemu to miało służyć. Właśnie temu, by nie było wzajemnego wsparcia i współpracy. Sama kiedyś wysłuchiwałam takiego biadolenia będąc w organizacji, bo sama doświadczyłam bezdusznego traktowania przez kilku starszych zboru i dlatego wiedziałam, że takie zrozumienie jest potrzebne osobie krzywdzonej. Jednak po pewnym czasie zrozumiałam, że jeżeli ktoś oprócz biadolenia nic z tym nie chce robić, to trzeba to zostawić, bo takim osobom nie pomogę, a siebie niepotrzebnie obciążam.

    To, co napisałeś, że- „To albo blog jest niegodny uwagi albo dla forumowiczów na forum jest najważniejsze to co tam się pisze a reszta bez znaczenia”. Teraz jest tyle materiału w tym temacie, że nie dziw się, że i czytelników mniej i nie nadążają z komentarzami. Choć sama przyznam, że dla mnie ma to duże znaczenie, kiedy inni dzielą się swoimi spostrzeżenami o tym, co ja napisałam. Ty Andrzeju moim zdaniem dajesz sprzeczne komunikaty pisząc, że:- „Nie wiem i nie ma to dla mnie też znaczenia”. Kiedy ja zaczęłam pisać swojego bloga, szukałam osób, by się wzajemne wspierać. Ty piszesz:- „Nikt tego nie docenił, a nawet delikatnie dało się odczuć, co niektórzy odebrali krytycznie”. Pewnie masz na myśli panią Agnieszkę, która swoją krytykę przeniosła nawet pod filmem, w którym mnie wspierałeś. Chyba wiesz, że często bywa tak, że ci którzy nic nie robią w kierunku pomocy innym w trudnej sytuacji, za to potrafią ostro krytykować tych, którzy mają odwagę działać. Bardzo łatwo jest stać z boku i zajmować się krytykowaniem innych. Poza tym dziwne jest to, że pani Agnieszka sama pisała, że jest zmęczona pisaniem i że nie będzie więcej pisać, a tu komentarz za komentarzem. Czy warto przejmować się takimi krytycznymi komentarzami osoby, która pisze co innego, a co innego robi? Ja kiedyś ceniłam jej komentarze, a teraz przestałam je nawet czytać, bo szkoda mi czasu na komentarze, gdzie nie ma konstruktywnej krytyki, a tylko jak ja to odbierałam, atakowanie moich poczynań nie znając zupełnie faktów.

    Zgadzam się z Twoimi Andrzeju przemyśleniami, że niektórzy: ” może wcale nie szukali prawdy i sprawiedliwości? To ważne moim zdaniem pytania”. Ja zrozumiałam, że nie uzależniam moich przekonań od czyjegoś myślenia o mnie. To co robiłam i robię ma pomóc przede wszystkim mnie i tym, którzy szukają odpowiedzi na postawione przez Ciebie Andrzeju pytanie, czy ktoś szuka prawdy i sprawiedliwości. Ja nie próbuję zmieniać innych, tylko siebie i nikt swoimi wypowiedziami nie przeszkodzi mi w takim zmierzaniu do celu.

    Nie żałuję, że założyłam sprawę w prokuraturze i w sądzie. To pomogło mi w dojściu do prawdy, a wierzę że sprawiedliwość kiedyś nadejdzie.
    Ja w każdym razie dużo się od Ciebie Andrzeju nauczyłam i bardzo Tobie dziękuję za okazane mi zrozumienie, wsparcie i pomoc. Doceniam Twoje wysiłki, że Jesteś gotowy dzielić się swoją wiedzą i swoim doświadczeniem w dążeniu do prawdy i sprawiedliwości. Myślę, że te 12 lat Twojego pisania na blogu pomogło niejednej osobie, choć może nie potrafili tego wyrazić, a szkoda.

    Pozdrawiam Danuta.

    Polubienie

    1. https://jedrusiowy.wordpress.com/2018/11/28/dalsza-czesc-batalii-prawnej-danuty-kubik-w-sadzie-rejonowym-w-pruszkowie/

      Pani Danuta pisze:
      „Sama kiedyś wysłuchiwałam takiego biadolenia będąc w organizacji,….”

      A po wyjściu z organizacji kontynuuje pani swoje biadolenie – wcześniej na forum , teraz tu na blogu , w filmach w necie i w gazetach , biadoli pani , że malo osób przybyło na pani rozprawę itp. , biadoli pani poprzez uzalanie się nad sobą…..

      Kontynuuje pani:
      „……bo sama doświadczyłam bezdusznego traktowania przez kilku starszych zboru i dlatego wiedziałam, że takie zrozumienie jest potrzebne osobie krzywdzonej. Jednak po pewnym czasie zrozumiałam, że jeżeli ktoś oprócz biadolenia nic z tym nie chce robić, to trzeba to zostawić, bo takim osobom nie pomogę, a siebie niepotrzebnie obciążam”.

      Niektórzy biadola i tkwią w organizacji po 20 – 30 – 40 lat….. – ile lat pani tkwila i biadolila? (Pytanie retoryczne)
      A pomyślała pani , że swoim ówczesnym biadoleniem obciąża / – ła pani innych ex-świadkow i dlatego dali już z panią spokój – może mieli już pani po prostu dosyć ? Po co tracić swój czas na osoby wiecznie potrzebujące, biadolace itp. Są osoby – małe dzieci które walczą o życie – potrzebują pieniążków na kosztowne leczenie, operacje nieraz za granicą. To są priorytety!

      Pisze pani:
      „Pewnie masz na myśli panią Agnieszkę, która swoją krytykę przeniosła nawet pod filmem, w którym mnie wspierałeś. Chyba wiesz, że często bywa tak, że ci którzy nic nie robią w kierunku pomocy innym w trudnej sytuacji, za to potrafią ostro krytykować tych, którzy mają odwagę działać”.

      Pani swoje żale to już wyniosła chyba wszędzie.
      A jeśli nawet nie pomagają to co? Nie są zobligowani sponsorowac pani rozprawy i poświęcać swój czas na obcych ludzi których problemy to skarbonka bez dna – pani przypadek!
      Pani dzieci pani pomagają?
      Nie przypuszczam , żeby pani córka była świadkiem Jehowy….. więc z pretensjami i ocenianiem może najpierw do bliższych…. – nie uważa pani? Dodam , że kibicuję pani córce – fantastyczna z ambicjami kobieta – mamy wspólne pasje a świat jest na prawdę mały…..
      Pani całe życie jest w trudnej sytuacji.
      Proszę mi nie wybaczać za moją szostkość i dobitna szczerość – dopiszę jeszcze , że niektórzy potrafią być jak pijawki….. – wiecznie potrzebują pomocy slodzac tym co pomagają. Przestaną pomagać….. – będą bezduszni…. bo przecież tylko jedyna najważniejsza na tym świecie jest…..

      Dalej pani pisze:
      „To co robiłam i robię ma pomóc PRZEDE WSZYSTKIM MNIE i tym, którzy szukają odpowiedzi na postawione przez Ciebie Andrzeju pytanie, czy ktoś szuka prawdy i sprawiedliwości”.

      Uwypuklenie tekstu wielkimi literami moje.
      Dlaczego mnie to nie dziwi….. , dodajmy , że kosztem czasu innych jak i kosztem finansowym innych.
      Jeszcze raz napiszę, że zgadzam się z opinią sądu – osadu pani osoby….
      Dobry psycholog z Pani Sedziny.

      Polubienie

    2. Opinia Sądu:
      „Na podstawie powyższych okoliczności Sąd I instancji ocenił powódkę jako osobę zaborczą, ślepo przekonaną o swoich racjach, a także całkowicie niezdolną do kompromisu Powódce nie zależało na niezegnaniu konfliktu Uważała, ze tylko ona ma rację i każdy kto jej nie podziela lub wyraża inny pogląd zniesławia ją, narusza dobra osobiste i krzywdzi. Widziała możliwość rozwiązania trwającego konfliktu jedynie na własnych, ściśle określonych przez nią warunkach. Powyższe okoliczności, w ocenie Sądu, a nie działania pozwanego, były powodem, dla którego pozostali członkowie wspólnoty odsunęli się od powódki.
      Powódka nie wykazała również, aby jej aktualne problemy zdrowotne wynikały z działań pozwanego, a także innych członków zboru. Być może sposób postępowania członków Wspólnoty, do której powódka należała potęgował poczucie krzywdy powódki, wykluczenia, osamotnienia, jednakże dokumentacja medyczna przedstawiona przez powódkę wskazuje, iż jej dolegliwości mają źródło w relacjach rodzinnych, przeżyciach z dzieciństwa, a konieczność leczenia zaistniała już po ślubie. Trudno zatem uznać, aby jej stan psychiczny wynikał jedynie z krzywdy jaka w jej ocenie została jej wyrządzona przez członków wspólnoty”.

      Nie dziwię się pani zatem , że moje komentarze nie są cenne dla pani osoby jak również nie interesuje mnie kółko wzajemnej adoracji.
      Dodam jeszcze , że nie mam cienia wątpliwości po wszystkich pani wystąpieniach w Internecie, że jest pani osobą egoistyczna i egocentryczna.
      Nie ma pani żadnych skrupułów by inni poświęcali się, ofiarował się dla pani nawet kosztem swoich najbliższych – rodziny, swojego czasu jak i sponsoringu pani spraw sądowych za które również ponosi koszta moja rodzina w Polsce – podatnicy a nie beneficjenci!

      Polubienie

    3. Dla zainteresowanych również blog Pana Jacka Zahorski – ex – świadka Jehowy.

      http://biurorachunkowe-glogow.home.pl/jw-ex/o-mnie/

      Bywając wcześniej na wielu stronach internetowych związanych z tematyką świadków Jehowy – również na stronach zagranicznych, pierwszy raz w życiu spotykam się z osobą roszczeniowa jak pani Danuta. Pisząc roszczeniowa – mam na myśli krytykowanie / ocenianie innych od bezdusznych którzy ignorują wiecznie biadolaca uzalajaca się nad sobą panią Danutę bądź nie udzielają pani Danucie wsparcia w postaci darowizn na pani osobiste sprawy sądowe, przbybycie do sądu.
      Kiedyś oddanie dla organizacji, teraz oddanie dla pani Danuty, pani Danuty wiecznych problemów.
      To , że ktoś dzieli się swoimi przeżyciami w Internecie, nie oznacza, że pragnie sądzić się w dodatku kosztem innych…. poza tym z spraw z przed 20 – 30 lat.
      Wielu ex-świadkow Jehowy otwarcie mówi i zdaje sobie sprawę z tego , że „do tanga trzeba dwojga” i również czują się odpowiedzialni za popełnione kiedyś błędy – potrafią się do tych błędów przyznać itp.
      Niektórzy korzystają z psychologa – płacą za pomoc psychologiczną z swojej kieszeni – nikt takich osób nie sponsoruje i do głowy nikomu nie przychodzi aby oczekiwać od innych pomocy – sponsoringu w dodatku obarczając poczuciem winny tych którzy nie pomagają.
      Napiszę wzrost – to co robi pani Danuta jest chore – i nie jest to tylko moje zdanie!

      Polubienie

    4. https://danutakubikbloggmail.wordpress.com/o-mnie/
      Pani wypowiedź – „konstruktywna” krytyka:

      DANUTAKUBIK Grudzień 3, 2014 o 12:59 am
      Witaj Janku!
      Dziękuję z słowa uznania. Zdaję sobie sprawę z tego, że pojawią się różni ludzie. Nie wiem jakie Stowarzyszenie masz konkretnie na myśli? Na forum ATEISTYCZNYCH IDIOTÓW nie zaglądam. Nie mam czasu siedzieć przy komputerze.
      Pozdrawiam”.

      Dodam od siebie , że niektóre wierzenia są absurdalne i również prowadzą do wielu tragedii. Pani jako – tytulujaca się jako Owca Jehowy nie skrytykowała natomiast boga ST – ludobojce, dzieciobojce w imię którego – rzekomo obrzydliwych nakazów Jehowy – zwyrodnialcy mordowali innych!
      Przypuszczam, że lepiej, znakomicie zna pani Biblię niż nie jeden katolik nie świadomy zapisów tej lektury.

      Polubienie

      1. https://wol.jw.org/pl/wol/s/r12/lp-p?q=egzekucyjne&p=par

        Obrzydliwe!

        Jehowa dobywa swego miecza!
        A zatem władcy chrześcijaństwa nie będą oszczędzeni przez narzędzie egzekucyjne w ręku Jehowy (Ezechiela 21:11-22, BT 21:6-17).

        Fragment tekstu z Pisma „ŚWIĘTEGO” – „święty” tekst.

        Jehowa znów do mnie przemówił: 9 „Synu człowieczy, prorokuj: ‚Oto co mówi Jehowa: „Powiedz: ‚Miecz! Miecz+ jest już naostrzony i wypolerowany. 10 Jest naostrzony, gotowy do urządzenia wielkiej rzezi. Jest wypolerowany, świeci się niczym błyskawica’”’”.

        „Czy nie powinniśmy się cieszyć?” — pytają.

        „‚Ale czy wzgardzi on* berłem mojego syna+, tak jak każdym innym drzewem?

        11 „‚Dano go do wypolerowania, żeby można było nim władać. Jest naostrzony i wypolerowany, gotowy do umieszczenia w ręce egzekutora+.

        To co uczynili starsi zboru pozwani przez panią Danutę jest niczym w porównaniu z tym co nakazywał Jehowa.

        Tylko psychopaci zachowują się w tak obrzydliwy sposób – gdzie pani wrażliwość na krzywdę innych?
        Jeżeli wierzy pani , że Jehowa nakazał mordować nie wiernych jemu w tym małe dzieci ale czci pani takiego boga i chce być mu posłuszna…… ‚ nie wiem co napisać.

        Polubienie

        1. Wyznanie ateisty – uważam, że kultury wypowiedzi tego Pana nie jeden wierzący nie dorównuje.
          Takich też nazwie pani idiotami tylko dlatego bo nie wierzą w boga / bogów?
          Tylko dlatego , że analizują…..

          Są to wszystko pytania retoryczne.

          Ja z takim bogiem – ojcem w niebiesiach też nie chce mieć nic wspólnego a już na pewno nie będę go gloryfikowac – zasługuje nie tylko na krytykę ale i potępienie w dosłownym tego słowa znaczeniu!

          Polubienie

        2. P.S. Paradoks! Pisze pani o godności – sadziła się pani o to , że pozbawiono panią godności, pisze pani o szacunku dla człowieka – robi pani wielkie show ale wyzywa pani ateistów od idiotów .
          Oczekuje pani szacunku dla swojej osoby lecz nie uważam żeby pani szanowała ludzi…. – tylko tych co „skaczą” koło pani / schlebiaja pani oblewa pani lukrem.
          By the way – Jehowa nie dał ludziom wolnej woli – bo niewiernych jemu mordował.
          To tak jak w organizacji – masz wolną wolę ale…..,no właśnie to ‚ale’…..
          Czegóż zatem oczekiwać od ludzi skoro Jehowa…..

          Polubienie

    5. P.S. Dodam , że jesteśmy z mężem i moją mamą w szoku po przeczytaniu takiej treści w gazecie :
      (przecieramy oczy ze zdumienia)
      http://biurorachunkowe-glogow.home.pl/jw-ex/prasa/glos-glogowa-wywiad-z-danuta-kubik/

      To człowiek, który pożyczył mi pieniądze na adwokata, bo wierzy , że mam rację i chce mi pomóc – mówi pani Danuta. – Bardzo mi żal tej kobiety , wiem , że została bardzo skrzywdzona i nawet jeśli nie będzie miała z czego oddać mi tych pieniędzy, nie będę żałował, że jej pomogłem – mówi pan Józef, któremu przyjaciółka jest teraz winna 9 tys. złotych. Oboje zapewniają, że w walce o sprawiedliwość warto jest poświęcić wszystko , bo bez prawdy, bardziej niż bez pieniędzy nie da się normalnie żyć”.

      Nasza rodzinna refleksja:
      Co za manipulacja. Szkoda nam tego starszego człowieka a pani Danuta na prawdę nie ma żadnych skrupułów!
      Za robotę by się wzięła! To słowa mojej mamy.
      To pani jest bezduszna! Jak tak można brać pieniądze od innych – to obrzydliwe!
      Końcówka nas rozwalila : „warto poświęcić wszystko…..” , ale dalej pani było mało i na forum prosiła pani o materialne wsparcie. Łatwo jest wydawać czyjeś pieniądze! Pani jest gorszym wyzyskiwaczem niż ck – potrafi pani manipulować biorąc innych na litość – obrzydliwe! Ciekawe czy pani poświęciłaby wszystko dla kogoś?
      Ale „dama” musi przecież najpierw zadbać o siebie – o swoje intetesy. I tak całe życie będzie dbała o siebie kosztem innych. To trzeba mieć tupet!

      W naszych oczach nie zasługuje pani na szacunek i nie dziwię się, że pani córka odwróciła się od pani!

      Polubienie

      1. P.S. Jednak są ludzie którzy pracują i pracowali całe życie w Polsce i mają pieniądze – są gospodarni i potrafią odłożyć.
        Wydoic 9 tyś. od starszego człowieka a potem prosić na forum na kolejne rozprawy ponad 4 tyś. zł – to jest nienormalne!

        Nie ma pani za grosz godności, jest pani jak pijawka która prawie całe życie nie pracowała a żyła z renty ale po domach biegać i głosić – pionierowac to już pani zdrowa była! Jest to nic innego jak oszustwo a teraz naciaganie starszych ludzi na pieniądze w załatwianiu pani interesów – To jest właśnie manipulacja , że drugi człowiek bez przymusu będzie wykonywał polecenia manipulatora. Biedny i naiwny człowiek z Pana Józefa.

        Opisuje pani w gazetach i mówi publicznie, że pani syn zeznawal przeciwko pani….. – manifestuje pani wszędzie…. a potem dziękuję pani Bogu, że dal pani syna i córkę…

        „Jehowo – widzisz i nie grzmisz!”

        Polubienie

        1. Tutaj kolejne żale w gazecie:
          https://sjwp.pl/swiadkowie-jehowy-w-mediach/ucieczka-z-niewoli-braci-swiadkow-jehowy-danuta-kubik/330/

          I fragment : „Tysiąc złotych na apelację zebrałam w krótkim czasie…..”

          Moja refleksja – no cóż nie brakuje naiwnych ludzi którzy kiedyś sponsorowali organizacje a teraz sponsoruja prywatne sprawy sądowe wiecznie potrzebującej pani Danuty.
          Jedni pracują a drudzy żerują – osoba która prowadzi pasożytniczy tryb życia – chorzy którzy nami rządzą.

          My kiedyś z moja mama też znalysmy taką kobietę która całe życie po sądach biegała…. , skończył się jeden problem , wynajdywała następny i tak w kółko – ot taki sposób na życie w dodatku za pieniądze innych które przecież są marnoscia i nie są najważniejsze – ale sponsorowanie pani Danuty jest bardzo miłe widziane w pani Danucie oczach!

          Polubienie

  2. Jedrusiowy pisze:
    „Nie pisałem dla siebie, ale z potrzeby serca i nie mając z tego, żadnych dochodów. TO TEŻ JEST NIEKONIECZNIE TYPOWE. Chciałem sprawdzić, jaki jest odbiór tego co piszę w aspekcie wymiernym finansowo, stało się tak jak się spodziewałem. Nikt tego nie docenił, a nawet delikatnie dało się odczuć, co niektórzy odebrali krytycznie”.

    Uwypuklenie wielkimi literami tekstu moje.

    Z potrzeby serca…. – nie pisze się w taki sposób jak napisałeś wyżej – oczekując albo sprawdzić…..

    Rozmawiając z niektórymi osobami usłyszałam , że odbierają Twój blog jako terapię dla samego autora – tym bardziej, że wiele kwestii powtarzało się tylko były inaczej ubrane w słowa, potem zawiesiłes się na Elohim i nie wszystkich to intetesowalo itp. Ja również tak to odbierałam.
    Odpowiedzi na pytania jakie stawiałes – dla Twojej osoby były konieczne żeby się nad czymś o czym pisałeś zastanowić ale nie oznacza to, że dla innych były konieczne do rozważania.
    Życiowe rozwiązania….. – mam znajomych którzy robią taki bilans – kalkulację wydatków – rzeczy niezbędne do kupienia bo zdarza się tak, że wyrzucamy jedzenie do kosza…. ; życiowe rozwiązania – co powiesz np. zrozpaczonej matce dziecka walczącego o życie?
    Nie każdego wierzącego pokrzepiaja teksty typu : „Jezus Cię kocha” , Twoje dziecko będzie w niebie bądź nadzieja na raj itp.
    Nie każdego interesuje czy ziemia jest płaska czy okrągła a może kwadratowa lecz większośc ludzi z pewnością interesuje jakość życia na ziemi – co zrobić żeby poprawić swój byt / byt swojej rodziny itp. a nie reklamy w TV (które już same kosztują….) typu : Wspomóż planetę, zwierzęta – gatunek który grozi wyginieciem wysyłając smsa itd.

    Można dużo wyliczać….

    Blog Sary Andrychiewicz:

    https://sarapisze.pl/

    I tutaj – zbiórka dla Darka na rehabilitację.

    Znalazłam też dla siebie ciekawy życiowy temat – z życia Sary – nie związany z religią. Super!

    Codziennie na fb mam ogłoszenia w stylu: Pilne! i zdjęcie dzidziusia bądź dzieci które walczą o życie. Życie Amelki zostało wycenione na tyle i tyle milionów zł. Takim osobom na prawdę współczuję….. ale czy jestem w stanie pomóc każdemu?

    Fora internetowe – te dwa które wkleiłam tutaj na blogu nie są utrzymywane z reklam i administratorzy je utrzymują ‚ mimo, że była propozycja ze strony forumowiczów…. , administratorzy nie chcieli materialnego wsparcia.
    To jest pomoc – bezinteresowna pomoc.
    Jeżeli idę do prawnika to również otrzymuję pomoc prawną ale jest to odpłatna pomoc – praca zawodowa prawników itp.

    Są adwokaci z urzędu – opłacani z podatków ludzi którzy te podatki odprowadzają do skarbu państwa – też pomagaja.

    Jeżeli potrzebuję pomocy psychologa to zwracam się do psychologa , jeśli mam tzw. zły dzień i potrzebuje pogadać nie tylko z mężem , to mam przyjaciółki , koleżanki ale gdybym była pogrążona non stop bądź często w depresji to i koleżankom w końcu „przejadlabym się”.

    Andrzej – masz córkę , masz wnuczke….. syna – to Oni powinny być na pierwszym miejscu – nie czytelnicy , nie wiecznie potrzebujący ex-swiadkowie Jehowy.

    Nie pisałam tego wszystkiego złośliwie…. ale skoro Ty pisałeś o życiowych rozwiązaniach, to ja również wspomniałam o rzeczach / wartościach ważniejszych niż rozważania doktrynalne itp. – Rodzina.
    Może zatem ta decyzja o zaprzestaniu prowadzenia bloga nie jest taka zła.

    P.S. Ja miałam także swoje przysłowiowe pięć minut i potrzebowałam to wszystko napisać.

    Życzę powodzenia.

    Polubienie

  3. Szanowny Blogerze Jędrusiowy. Nie mam żadnych podstaw aby Tobie nie wierzyć. Wszystko czego dokonałeś pisząc tego bloga jest bardzo wartościowym materiałem poglądowym. Mój szacunek oraz wdzięczność wobec Ciebie jako Autora jest szczery i prawdziwy. Rozumiem, że jak każdy inny człowiek masz pełne prawo do wyrażania swego zdania, w szczególności co do ex śJ w pełni je popieram. Możliwe, że tylko nieliczni mają takie serce i ematię jak Ty! W innych krajach ex śJ się wzajemnie wspierają i rozmawiają o swoich przeżyciach, ba głośno i publicznie i bardzo wyraźnie to manifestują nie przeciwko szarym świadkom którzy praktycznie nic do gadania w tej „organizacji” nie mają, o wątpliwościach już nie wspomnę. Bo odrazu „strażnicy obecnie obowuązujących doktryn i dogmatów” w perfidny i zakamuflowany sposób ich się pozbywają preparując odpowiedne wg nich „biblijne zasady”! Nie wydaje się to aż nadto wszystkim tym którzy Ciebie po prostu hejtowali. Nazywam rzeczy po imieniu. Powiem tylko tyle, Twój blog jest bezcenną skarbnicą faktów i wiedzy. Kiedy czytałem(am) nieraz i dwa przecierałem zdumione oczy, bo o wielu rzeczach dotyczących „organizacji ck” nie miałem wiedzy, o ich prawdziwej strukturze działania. Po prostu moje oczy, serce, zrozumienie, były w egipskich ciemnościach tej sekto korporacji. Dzisiaj nie tylko ja płacę za to przeogromą cenę OSTRACYZMU który dosłownie zabija szczerych uczciwych u bardzo wartościowych ex śJ http://piotrandryszczak.pl/ostracyzm.html tam jest dokument filmowy w powyższym kontekście OSTRACYZMU! Przemilczywanie lub unikanie przez niektórych z całej społeczności np w Polsce tego FAKTU kto winny jest takich i innych tragedii spowodowanych przez „ck śJ” jest amoralne i naganne w całym tego słowa znaczeniu! NIKT NIE MA PRAWA BYĆ SZCZĘŚLIWY W ODERWANIU OD INNYCH! Cieplutko pozdrawiam yoho7

    Polubione przez 1 osoba

    1. Pozwolę odnieść się do treści:
      „Nie wydaje się to aż nadto wszystkim tym którzy Ciebie po prostu hejtowali. Nazywam rzeczy po imieniu”.

      Hejt –
      1. obraźliwy i zwykle agresywny komentarz internetowy;
      2. mówienie w sposób wrogi i agresywny na jakiś temat lub o jakiejś osobie

      Konstruktywna krytyka a hejt – taka subtelna różnica.
      By the way – w Biblii można natomiast znaleźć hejt , mordy nawet na dzieciach , rzeź ; nawet sam Jezus zachował się agresywnie wywracając stoły itp. o czym pisałam w innym wątku – hejtował.

      Polubienie

      1. Jeszcze fragment treści:
        „W innych krajach ex śJ się wzajemnie wspierają i rozmawiają o swoich przeżyciach, ba głośno i publicznie i bardzo wyraźnie to manifestują nie przeciwko szarym świadkom którzy praktycznie nic do gadania w tej „organizacji” nie mają, o wątpliwościach już nie wspomnę”.

        Nie każdy ma ochotę i potrafi, daje radę by mówić o swoich przeżyciach , poza tym nie każdy będzie , chce wspominać o swoich przeżyciach przez 10 – 20 – 30 lat skupiając się na swojej osobie – poza tym uważam, że to też nie jest zdrowe i nie pomaga lecz wręcz pogłębia w depresji.

        Manifestacje w Polsce też były, programy w publicznej TV z udziałem ex-świadkow również.
        Niektórzy zamknęli już ten rozdział w swoim życiu poza tym nie każdy ex- świadek poczuł się skrzywdzony , są też fora bogate w różnorodną treść – wątki jakie komu odpowiadają, wedle zainteresowań.

        Trzeba również uważać co i w jaki sposób upublicznia się gdyż w przypadku braku dowodów można zostać posadzonym o pomówienia, zniesławienie przez osoby fizyczne będące w organizacji.

        Pisząc publicznie o swojej żonie, że jest zakłamana itp. ……
        Nie rozumiem…. – po co tkwić w takim związku….

        „Przemilczywanie lub unikanie przez niektórych z całej społeczności np w Polsce tego FAKTU kto winny jest takich i innych tragedii spowodowanych przez „ck śJ” jest amoralne i naganne w całym tego słowa znaczeniu!”

        Zgadzam się , że przemilczywanie np. słysząc jak rodzic bije swoje dziecko na korytarzu bo kręciło się na zebraniu , nie mogło wysiedziec jest amoralne , a w ogóle bicie dzieci jest przestępstwem ; jeżeli mamy podejrzenie o pedofilii – zgłaszamy na policję – i tu zaznaczam o PODEJRZENIU pedofilii , dziwne zachowanie dziecka itp. no chyba , że jesteśmy świadkami… to działamy natychmiast tak jak w przypadku bitych dzieci.

        „NIKT NIE MA PRAWA BYĆ SZCZĘŚLIWY W ODERWANIU OD INNYCH!”

        Nikt też nie będzie szczęśliwy z kimś na siłę – bo nic na siłę. Każdy z nas ma prawo spotykać się, współpracować z kim chce a nie bo musi a z kim nie chce to taki wybór trzeba uszanować.
        Nawet w małżeństwach nie zawsze wychodzi…. i ludzie rozstaja się – życie. Nie można też całe życie obwiniać ex – małżonka, że od nas odszedł a już na pewno nie mścić się…
        NIKT NIE MA PRAWA BYĆ NIESZCZĘŚLIWY – MĘCZYĆ SIĘ W CZYIMŚ TOWARZYSTWIE co nie znaczy, że wybrał samotność a jeśli nawet…. – to jest to indywidualne szczęście danej osoby.

        To tak pokrótce.

        Polubienie

    2. P.S. Jeszcze odnośnie hejtu.
      Hejt, hejter, hejtować. Słowa te są ostatnio bardzo popularne w Internecie. … To spolszczona wersja słowa hate, czyli nienawidzić. Hejtem określa się działanie w Internecie, które jest przejawem złości, agresji i nienawiści.

      Czy wylewanie swoich żali w internecie jest hejtem? Nie wiem….. , bo rozumiem, że nieraz czujemy złość i emocje biorą górę…. ale pewnych sformułowań nie można, nie da się usprawiedliwić….

      Czy publiczne pisanie o swojej małżonce , że jest zakłamana, pyszna jest hejtem? Na pewno nie jest na miejscu a już z pewnością nie wówczas kiedy dzielimy wspólne łoże, fizycznie współżyjemy (nie jesteśmy w separacji) W łóżku kochanie a potem beton / zabetonowana / – y (to częste sformułowania jakie używają niektórzy ex – świadkowie względem świadków Jehowy) , zakłamana, pyszna itp.

      Polubienie

    3. Kiedyś na innym forum również dyskusja z moim udziałem :

      http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/viewtopic.php?f=29&t=1215&hilit=Manifestacje

      Zdania zawsze będą podzielone – no ale do hejtu to tu dużo brakuje.
      To, że nie podzielamy czyjegoś zdania , akcji , manifestacji też hejtem nie jest – no chyba, że uzylibysmy niefrasobliwych epitetów wobec tych osób.

      Natomiast uważam, że wymuszanie i wzbudzanie przy tym poczucia winy , że nie przybyli (mało osób) , nie zalajkowali , mało komentarzy wsypujac to do worka – brak doceniania jest zwyczajnie w swiadkowskim stylu o czym pisałam poniżej.

      Kiedyś pretensje starszych zboru (nie twierdzę, że wszyscy starsi zboru) , że za mało robimy i tym samym oceniani byliśmy, że nie doceniamy tak teraz w drugą stronę – niektórzy ex-swiadkowie oceniają tych którzy wg nich nie doceniają ich wkładu, trudu no bo nie przybywają na prywatne rozprawy sądowe bo przecież ma to być każdego sprawa , że np. mąż bije żonę i wypadałoby przyjść, wesprzeć…. – czasu by człowiekowi zabrakło….. aby biegać w charakterze wspieracza a gdzie praca zawodowa i inne rzeczy?
      Za mało empatyczni jesteśmy…. bo nie żyjemy problemami innych , nie poświęcamy swojego czasu na potrzebujących itp.
      Na manifestacji też żadnej nie byłam – i co czytelniku? Będziesz próbować wzbudzać we mnie poczucie winy z tego powodu, że nie przybyłam?
      O lepszą Polskę też nie walczę w manifestacjach – i co w związku z tym?
      Ach Ci ludzie…. – brak zaangażowania…. – jak nie w jedno to w drugie…..

      Były też akcje ulotkowe – osoby poświęcily swój czas , środki finansowe by takie ulotki wyprodukować…. i tu też zdania były podzielone chociażby z ulotką dotyczącą pedofilii którą różnie można było zinterpretować jakoby wszyscy swiadkowie Jehowy to pedofile.

      W internecie jest masa informacji – natomiast nie oznacza to, że ex-swiadkowie mają być zobligowani – może jeszcze do końca swojego życia aby teraz brać udział w forach , blogach bądź opowiadać publicznie swoje przeżycia.
      Niektórzy pozostawili po sobie komentarze, treści na blogach w postaci artykułów gdzie również każdy z nas miał prawo mieć odmienne zdanie, nie zgadzać się z tym czy owym. Dalej toczą się w necie spory doktrynalne o tzw. „prawdę” – na szczęście mam to już za sobą.

      Polubienie

    4. Jest to przykład jednej z wielu manifestacji – kto chciał, odczuwał taką potrzebę mógł pójść, zintegrować się również z innymi ex-świadkami.
      Nikt nikomu nie prawil z obecnych tam osób morałów, że Ci co nie przyszli to nie mają empatii bądź są amoralni itp.

      Nie każdy jest też samotnym / – ą rencistą / – ką czy emerytem mając czasu dostatek…..
      Niektórzy nadrabiaja też zaległości finansowe bo kiedyś „nieprzytomnie” zaangażowali się w pionierowanie.

      Nikt za nikogo do pracy nie pójdzie, nikt za nikogo nie odnajdzie się w nowej sytuacji.

      Są różne grupy wsparcia – podkreślam WSPARCIA nie SPONSOROWANIA i też w granicach rozsądku, równowagi….
      Kontakt z ludźmi jest potrzebny a praca zawodowa również daje nam możliwości takiego kontaktu czy to z współpracownikami czy klientami.

      Jest Sara która również prowadzi swojego bloga , występowała też w publicznej TV z innymi ex-świadkami (nie odpłatnie )mówiąc o praktykach w organizacji – ale nie zauważyłam aby pisała, że jej nie doceniają, nie doceniają jej pracy bo nie piszą komentarzy bądź jest ich tylko garstka a komentarzy też nie ma kilkanaście czy kilkadziesiąt. Nie ma o to żadnych pretencji OCENIAJĄC TYM SAMYM INNYCH , ŻE SĄ NIE DOCENIAJĄCY.

      Fora też jak kiedyś nie pękają w szwach bo nie każdy ma ochotę pisać w kółko Macieju o tym samym.
      Niektórzy ex-świadkowie odnaleźli się w innych wspólnotach wierzeniowych / religijnych – każdego wolny wybór i nie mnie to oceniać czy właściwy czy też nie.
      Już ten tzw. „bum” minął – pokolenia które miało ujrzeć armagedon – wiele rzeczy zostało powiedzianych…..

      Jest też małżeństwo Kociemba – mam nadzieję , że nie przejezyczylam nazwiska – swego czasu publikowali i pozostawili po sobie filmy na youtu.be. Ale każdy ma też swoje prywatne życie i decyduje zamknąc ten rozdział w swoim życiu.

      Materiałów w internecie jest ogrom.

      Reasumując – odnoszę wrażenie, już wcześniej zresztą odnosiłam takie wrażenie…. że autor jedrusiowy chciałby aby więcej kręciło się wokół jego bloga , działań w sądach.

      Polubienie

    5. Odniosę się jeszcze do fragmentów artykułu :

      „Wśród osób nie będących nigdy świadkami Jehowy tak współpraca występuje i wzajemne wsparcie. U ex-świadków jej brak”.

      Uważam, że autor nie prawdziwie ocenił, napisał, że u ex-świadków – współpracy i wzajemnego wsparcia brak. A kto dawał datki na sprawy sądowe Pani Danuty Kubik? Czy ex-świadków nie było w tej grupie?
      Być może przestali dawać – to zapomniało się….. – było minęło – „przeminelo z wiatrem”, a kto nagrał film z panią Danuta, poświęcił Pani Danucie czas? Państwo Kociemba – ex-świadkowie, być może inni też – nie wiem ; a kto organizował manifestacje – zainwestował też środki finansowe w ulotki , billboard’y itp. ? Ile jeszcze „wsparcia” (czytaj – sponsoringu) potrzebuje Pani Danuta? Kto przetłumaczył książkę „W poszukiwaniu chrześcijańskiej wartości”? – praca zbiorowa – współpraca ale Ty Andrzej odnoszę wrażenie , że chciałbyś żeby to Ciebie triumfowano.
      Nie twierdzę, że nie włożyłeś swojej pracy w blog – ale to Twoja decyzja – nikt z Tobą kontraktu nie podpisywał i nie każdy musiał podzielac Twoje poglądy – Twoje życiowe rozwiązania.

      A może zorganizujmy zbiórkę pieniężna na mieszkania albo opłacmy wynajem mieszkań tym ktorzy mieszkali w Nadarzynie , Betel i spędzili tam większość swojego życia ale z powodu redukcji musieli opuścić lokum i tak bez pracy, pieniędzy być może ludzie Ci nie mają nic….. – nie mają dokąd pójść ???
      Dawajmy , pracujmy na potrzebujących bo inaczej zostaniemy ocenieni – brak empatii , zrozumienia itp.
      Może warto byłoby pomyśleć o takich życiowych rozwiązaniach – piszę do osób które żyją tylko z kieszonkowego z Nadarzyna mając głowę w chmurach – czekając na raj ; może zatem czas najwyższy zejść na ziemię…. by później nie wylądować np. pod mostem.

      Kolejny fragment :

      „Czy system rekrutacji do organizacji rzeczywiście przyciąga wartościowe jednostki, czy też nie? Jeśli nie to dlaczego tak jest?”

      Różni ludzie przychodzą do organizacji – zaświadczenie o niekaralności wymagane też nie jest wszak człowiek może się nawrócić , aktorów też można grać a kadry psychologów nie ma by móc to zweryfikować – choć i tu można „zamydlic oczy” nawet najlepszym w swoim fachu psychologom.

      Są osoby które zmieniły się na lepsze i są osoby które organizacja wyprala z wszelkich uczuć – bo uważam, że żaden odpowiedzialny i normalny rodzic nie wyrzuca z domu swojego dziecka, nie odwraca się od swojego dziecka w imię Boga / organizacji / religii / wierzeń a są też i tacy którzy jacy byli tacy pozostali.

      Uważam, że fantastyczny film – z pl napisami pt. Świadkowie Jehowy – Szantaż emocjonalny – Strach – Poczucie obowiązku i winy – jakże również adekwatny do niektórych ex-świadków (odwracamy sytuację – teraz poczucie obowiązku by pracować na rzecz potrzebujących) , jeśli ktoś czuje taki obowiązek – proszę bardo ale niech nie wzbudza poczucia winy , że za mało, że to a tamto….. i że amoralny bo nie uczestniczy…. , przestał uczestniczyć.

      Polubienie

    6. Akcja ulotki
      https://sjwp.pl/zapraszamy-do-dzialania/nowa-akcja-ulotka-pt-'bezpieczenstwo-twojej-rodziny'/

      I jeszcze fragment artykułu:

      „Często zapewne ci którzy odeszli szukają podobnych rozwiązań lub żadnych i mają dość narzucanych im ograniczeń ale przeświadczenie o szczególnej wartości w społeczeństwie ludzkim może pozostać. Im jest nie po drodze z tym o czym pisłem”.

      Dobrze , że autor to zrozumiał – że innym (być może nie wszystkim) jest nie po drodze o tym o czym pisał.
      Gloszenie o swojej „prawdzie” prawa naturalnego i ublizanie innym czytelnikom przez innego uczestnika bloga którzy spożywają mięso – narzucanie swoich „prawd”.
      To już w organizacji pod tym względem było lepiej – bo całkowity zakaz mięsa nie obowiązywał.
      Dokładnie – dość narzucanych ograniczeń.
      To co dla autora jest właściwa drogą dla innych tą właściwą drogą być nie musi – mi też nie było po drodze….
      Proszę się zatem nie dziwić, że byłeś ignorowany bądź wyrazili odmienny pogląd od autora.

      Polubienie

    7. http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,22213787,reklama-w-swiadkow-jehowy.html?disableRedirects=true

      I tutaj również komentarze – w tym Macieja Trębacz który jest obecnie administratorem forum swiadkowie jehowy w polsce.

      Jestem jednym z organizatorów akcji „Przerywamy Milczenie”. Zdaję sobie sprawę, że niektóre z powyższych twierdzeń mogą się wydawać wręcz absurdalne, można się zastanawiać jak to jest, że tyle lat ktoś nas okłamywał a my tego nie widzieliśmy. Wielu też mówi, że w kościele katolickim lub gdzie indziej jest jeszcze gorzej. Świadkowie Jehowy należą do grup psychomanipulacyjnych. Oznacza to, że osoba która tam wstępuje, często w bardzo młodym wieku, jest poddawana subtelnej manipulacji i stopniowo jest kształtowany jej światopogląd w taki sposób, że odrzuca wszystko, co jest sprzeczne z tym czego dowiaduje się na tzw. zebraniach – spotkaniach organizowanych dwa razy w tygodniu na których każdy Świadek Jehowy powinien być. Na zebraniach tych są oni uczeni, że są wybrani, że wszyscy ludzie którzy nie zostaną Świadkami Jehowy zostaną przez Boga unicestwieni w bliskim już Armagedonie. Ten Armagedon jest przez Świadków zapowiadany już od 140 lat. Jeśli ktoś w pewnym momencie życia się ocknie i zobaczy, że to wszystko ściema, to ma trudny orzech do zgryzienia. Może albo pozostać w szeregach swojej organizacji i udawać, że wszystko jest ok (co jest trudne, bo inni bardzo szybko zauważą, że coś jest nie tak), albo ją opuścić. W tym drugim wypadku pozostali Świadkowie Jehowy, w tym bliska rodzina, mają obowiązek zerwać z taką osobą wszelkie kontakty. Mogę napisać więcej, jeśli ktoś chce się czegoś o tej organizacji dowiedzieć, bo sam byłem tam od dziecka przez prawie 20 lat.

      I jeszcze fragment wypowiedzi:
      „ba głośno i publicznie i bardzo wyraźnie to manifestują nie przeciwko szarym świadkom którzy praktycznie nic do gadania w tej „organizacji” nie mają, o wątpliwościach już nie wspomnę”.

      No tak….. bo najwięcej do powiedzenia mieli dyktatorzy starsi zboru ale ich też usprawiedliwiajmy bo zostali zmanipulowani….

      Zatem z niecierpliwością czekam na nie amoralnego yoho7 – na jakieś wystąpienie publiczne, działanie – tylko proszę nie zapomnieć publicznie wspomnieć o swojej zakłamanej, aroganckiej żonie! Zamanifestowal pan o swojej żonie świadku Jehowy – jacy ludzie są w organizacji – nie źle pan zaczął!

      Polubienie

    8. P.S. „publicznie i bardzo wyraźnie to manifestują nie przeciwko szarym świadkom którzy praktycznie nic do gadania w tej „organizacji””.

      Niektórzy tzw. „Szarzy” swiadkowie tak zradykalizowali się, że też próbują innych „stawiać po kątach” – żyć innym nie dawać…… – mając pretensje, że za malo to a tamto…. , że brak zaangażowania – psychicznie można się wykończyć…. , niektórych biblia też zradykalizowala i piora swoje dzieci literalną rózga karnosci.

      „Bo odrazu „strażnicy obecnie obowuązujących doktryn i dogmatów” w perfidny i zakamuflowany sposób ich się pozbywają preparując odpowiedne wg nich „biblijne zasady”!”

      „Biblijne zasady” są różne – zależy na jakiej stronie werset otworzysz a interpretatorow tyle ile denominacji jak i poszczególnych osób dlatego dlatego dla mnie osobiście lektura ta nie ma wartości – bo jedne wartości zaprzeczają drugim.
      Biblia też zawiera doktryny / dogmaty – narzuca w kogo i jak mamy wierzyć, co jeść a czego nie jeść – ST. Wyliczać możnaby cały tydzień.

      Polubienie

    9. I jeszcze jedna sprawa panie yoho7.
      Są swiadkowie Jehowy którzy manifestuja przeciwko innym swiadkom Jehowy – przykład Pani Danuty Kubik która sądziła się z świadkiem Jehowy który ponoć (piszę ponoć – bo świadkiem zdarzenia nie byłam) Pani Danucie ublizyl – manifestacje były w gazetach, filmach na youtube, blogach , ba Pani Danuta rzadala publicznych przeprosin – przed „całym światem” i zadośćuczynienia w postaci pieniężnej. Taka moja mała dygresja – żadne wymuszone przeprosiny nigdy nie będą szczere…. Została przeproszona ale nie tak jakby chciała…..

      http://m.telewizjarepublika.pl/wstrzasajace-swiadectwo-sary-andrychiewicz-ktora-odeszla-od-swiadkow-jehowy-zobacz-co-tam-sie-naprawde-dzieje,63031.html

      Tutaj świadectwo Sary Andrychiewicz – młodej kobiety i z mojej strony szacunek do Sary, że potrafiła odejść , za jej odwagę.

      Ale znalazł się komentator który napisał tak:
      „Jakaś dupencja chce zaistnieć w sieci opluwają swą rzekomą dawną wiarę. Nie chcesz, nie gadaj z nimi, nie lubisz ich, powiedz im to. Wyrywanie z kontekstu treści, jakiej kol wiek religij jest jest istnym bełkotem. A dla ciekawych: Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spe :)”

      Więc yoho7 do dzieła….. – pokaż swoją twarz, imię i nazwisko a nie pod jakimś pseudonimem sobie piszesz i jeszcze sypiesz teksty o amoralnosci , nagannosci.

      Polubienie

    10. P.S. Korekta do mojej wypowiedzi – napisałam, że Pani Danuta żądała przeprosin.
      Korekta – oczekiwała przeorosin przed „całym światem” (gdzie pozwany miał powiedzieć za co konkretnie przeprasza) za naruszenie dóbr osobistych , godności.
      Sprawa przeciwko osobie fizycznej , nie osobie prawnej – czyli instytucji.

      Moim zdaniem jest to również w jakiś sposób upokorzenie tej drugiej strony – nawet jeśli faktycznie byłaby winna i naruszenie tej osoby danych osobowych – stanąć przed zborem / zborami i powiedzieć z mównicy…… , opublikować w gazecie przeprosiny gdzie również na zebrania przychodzą osoby z ulicy – zainteresowane to moim zdaniem za dalekie posunięcie.
      Jakby Pani Danuta była jakimś ministrem czy prezydentem.

      Polubienie

    11. Kolejny przykład:
      Manifestacja przeciw praktykom Towarzystwa Strażnica

      https://jedrusiowy.wordpress.com/2017/03/27/3819/

      gdzie sam autor bloga pisze:
      „Byłem na miejscu a więc wiem jak było i to co widziałem przedstawiam czytelnikom, przy pięknej słonecznej pogodzie jak na tą porę roku, odbyła się zapowiedziana manifestacja:

      Wszyscy uczestnicy mieli plakietki o treści: „Manifestacja przeciw praktykom Towarzystwa Strażnica” z podaniem strony organizatorów wwwPrzerywamyMilczenie.pl Rozdawane były ulotki…”

      Dalej autor kontynuuje:
      „Z całą pewnością, nie mam wątpliwości, że takich działań będzie więcej, bo problem jest poważny a społeczeństwo ma prawo do wiedzy, o prawdziwym obliczu organizacji która mówi o sobie, że realizuje to co jest jej zdaniem wolą Bożą a zachowania liderów organizacji Ciała Kierowniczego są szokujące”.

      Ja dodam od siebie – taka organizacja manifestacji również kosztuje finansowo…
      Dodam jeszcze , że nie tylko zachowania liderów organizacji są szokujące bo tych tzw. „szarych” świadków Jehowy również i przede wszystkim starszych zborów (nie piszę, że wszystkich) ale da się zauważyć, że niektórym ex-świadkom pozostało poswiadkowskie zachowanie….. wzbudzające poczucie winy w innych itp.

      Autor artykułu zaprzecza sam sobie – tutaj pisze , że nie ma działań a działania były i są – no ale jak ktoś szuka działań w postaci sponsoringu do prywatnych spraw sądowych i widowiska…. , wspieraczy to nie dziwię się, że nie ma działań zgodnych z oczekiwaniami….

      Teraz pojawił się tzw. nowy „narybek” pod pseudonimem yoho7 który gromko krzyczy – ocenia zachowanie innych , że amoralne i naganne – więc jeszcze raz napiszę – do dzieła!
      Tylko proszę być również psychicznie przygotowanym na konstruktywną jak i prymitywną krytykę , nie koniecznie aprobatą ze strony społeczeństwa!

      Polubienie

    1. I co autor chce przekazać przez ten artykuł – link?
      Każdy ma swoje różnorodne zainteresowania – czyta różne książki, mi zdarza się kupić jakąś książkę , przeczytać do połowy i odłożyć na półkę bo nic na siłę.
      Jedne książki, płyty są rozchwytywane , drugie mniej bądź w znikomych ilościach – nie podobają nam się , nie smakują nam, są monotonne , monotematyczne bądź preferujemy inny kierunek zainteresowań.
      Nie wzruszyłby mnie artysta biadolacy w TV , że tak mało osób przyszło na jego spektakl , koncert a przecież tyle przygotowań itp.
      No przecież nic na siłę – jak tak można?

      Autor też ocenia publikacje organizacji – ich treść, postępowanie , zachowanie innych , pisze o szantażu emocjonalnym lecz sam go stosuje , nie przyjmuje konstruktywnej krytyki i jeszcze domaga się obrony jakbym kogoś zwyzywala od debili , śmieci i pierdolnietych – proszę wybaczyć za brak cenzury ale to nie ja uciekalam do tak prymitywnej krytyki – jeszcze tak nisko nie upadlam…..

      Wybacz Andrzej ale ja osobiście uważam, że to Ty potrzebujesz pomocy – pomocy dobrego psychologa, eksperta.
      Zachowujesz się jak chłopiec – narcyz którego trzeba „nianczyc” , nie jak mężczyzna.

      Ja nie jestem wcieleniem choć znakomitej dla mnie piosenkarki Pani Wioletty Willas która przygarniala zwierzęta bo tak je kochała – bez urazy dla św pamięci Pani Wioletty ; tak samo nie uciekam się do wg mnie patologicznego altruizmu pomagając wszystkim dookoła w dodatku na czyichś zasadach, warunkach i żyjąc problemami całego świata mogłabym sama popaść w depresję i być jednocześnie ciężarem dla swojej rodziny i zamiast jako matka zajmować się , wychowywać swoje dziecko to moja pociecha przejęłaby rolę rodzica , opiekuna nad chorą na depresję matką bądź zostałyby mi odebrane prawa rodzicielskie bo nie radziłbabym sobie….

      Człowiek który zawsze domaga się motywacji, z chwilą jej braku może szybko osiąść na laurach bo jest uzależniony od motywacji – ciągłego poklepywania po ramieniu (nie twierdzę , że w ogóle nie ma potrzeby motywacji – nie przekupstwa ; jak nie dasz dziecku cukierka to nie posprzata swoich zabawek i będzie chodziło cały dzień z nadętą miną).

      Niektórzy mają motywację do działania mając nadzieję na życie wieczne. Ciekawe gdyby kościół ogłosił, że to bajka, że po śmierci nic nie ma…. ile osób zmieniloby swoje postępowanie?
      Wspomnę, że kiedyś jako osoba wierząca w Boga lecz nie wierząca w życie wieczne , potrafiłam bezintetesownie kochać Boga i dziękować Mu za życie. Wciąż mam wielki szacunek do życia ale na jakość swojego życia, życia swojej rodziny potrzeba też pracy – nie tylko tej zarobkowej.

      Dziękuję i życzę autorowi bloga dobrego odpoczynku – może jakieś sanatorium????
      Uważam, że warto jest pomyśleć czasem tylko o sobie i wyłączyć się od „całego świata” – taki reset jest potrzebny każdemu człowiekowi.

      Polubienie

      1. P.S. W artykule Samotność i depresja – wkleiłam ciekawy moim zdaniem link.
        Ciekawy moim zdaniem artykuł o szantażu emocjonalnym:

        https://mobile.natemat.pl/126943,nie-padnij-ofiara-na-co-uwazac-ze-strony-emocjonalnych-szantazystow

        Nie padnij ofiarą – na co uważać ze strony emocjonalnych szantażystów?

        Szantaż emocjonalny polega na wpędzaniu w poczucie winy, w celu manipulacji drugą osobą. Jeżeli często zdarza ci się słyszeć: „To ja się poświęcam dla ciebie, a ty…”, co skutkuje poddawaniu się woli partnera, może to oznaczać, że jesteś ofiarą szantażu emocjonalnego.

        Oto kilka sygnałów ostrzegawczych, które świadczą o tym, że mamy do czynienia z szantażem emocjonalnym:
        1. Manipulowanie twoimi decyzjami i wyborami poprzez negatywną reakcję na te, które nie podobają się partnerowi, np. obrażanie się/nieodzywanie, dopóki nie zmienisz zdania.
        2. Pojawiające się groźby do momentu, kiedy nie zrobisz tak, jak życzy sobie szantażysta, np. „Zrób to, bo jeśli nie, to będę smutny/nieszczęśliwy/będzie mi przykro” itp.
        3. Oskarżanie lub obwinianie o coś, czego się nie zrobiło, aby wzbudzić poczucie winy i wymusić na ofierze ponowne zdobywanie względów szantażysty.
        4. Dramatyczne okazywanie cierpienia.
        5. W najgorszym wypadku: groźby skrzywdzenia ciebie lub siebie samego, aby osiągnąć określone zachowanie.

        Reszta w treści.

        Ja nie jestem i nie chcę być lekarstwem na czyjąś samotność – tylu ludzi jest samotnych na świecie…. , poza tym też mam swoje kryteria doboru towarzystwa i mam do tego prawo, tak samo liczę się z tym , że nie każdemu moja osoba będzie odpowiadać – i dobrze…. wszak jeśli byłabym lubiana przez WSZYSTKICH tzn. (tak uważam), że to ze mną byłoby coś nie tak…

        W życiu trzeba liczyć się nie tylko z sukcesów ale i umieć przyjmować porażki.

        Dziękuję za możliwość wypowiedzi.

        Polubienie

      2. https://jedrusiowy.wordpress.com/2019/02/12/swiadkowie-jehowy-mieli-byc-sola-ziemi-wg-ck/

        Prawdziwa cnota krytyki się nie boi….. , to slowa jednego uczestnika. Konstruktywnej krytyki owszem…. , ale oczernianie publicznie swojego małżonka – dla mnie osobiście dyskwalifikuje taką osobę do zawierania jakichkolwiek znajomości….
        Szkoda , że autor pod tymi komentarzami nie wstawił linku powyżej – nie zareagował ale nie dziwi mnie to…. , próbowałeś kiedyś też oceniać nie pozytywnie jednego youtubera Jarka – ex świadka pisząc do mnie e-maila – za plecami tej osoby , temat szybko się skończył….. – nie byłam zainteresowana….
        Mnie też oceniasz , obgadujesz za moimi plecami? To pytanie retoryczne.

        Polubienie

        1. Jeszcze jedno zdarzenie.
          Kiedyś Andrzej wyszedł z propozycją żeby przetłumaczyć książkę pt. „W poszukiwaniu chrześcijańskiej wolności” choć książka ta została już przetłumaczona – była to praca zbiorowa.
          No ale Andrzej ocenił , że można byłoby to zrobić lepiej choć znawcą języka angielskiego nie jest.
          Przeczytałam obie książki – i w języku polskim i angielskim i sama nie wiem czy lepiej przetlumaczylabym tę książkę od autorów choć władam biegle językiem angielskim w mówie i piśmie – oczywiście jakieś tam błędy popełniam – kto ich nie popełnia w ojczystym języku…. poza tym to że znam język angielski nie musi oznaczać, że jestem dobrym tłumaczem.

          Osobiście uważam , że osoby które włożyły swój wkład w tłumaczenie – zrobiły kawał dobrej roboty w miarę swoich możliwości które oceniam dobrze dla osób które w ogóle nie znają języka angielskiego.

          Andrzej chyba chciał być lepszy od innych i w moim odczuciu porywal się z motyką na słońce.

          Polubienie

        2. P.S. Już nie pamiętam – Czy to Andrzej miał mi pomagać w tłumaczeniu czy ja Andrzejowi.
          To tak jakbym chciała pomóc układać plytkarzowi płytki chociaż kompletnie nie znam się na robocie – jedynie co , to mogłabym płytki podawać 🙂

          Rozumiesz teraz Andrzej?
          Do Ciebie kanał Jarka może nie trafiał ale inni skorzystali , z tego co się orientuję to Jarek był otwarty na konstruktywną krytykę i sam przyznawał się nieraz , że być może za ostro wyrażał swoje myśli.

          Ocena również jest potrzebna bo można być wówczas zapatrzonym w siebie jak ck czy inni duchowni posiadając – prześladuja nas.

          Polubienie

        3. Tutaj recenzja Pana Natana który biegle włada językiem angielskim.
          http://forum.zbawieniedlaciebie.pl/viewtopic.php?f=18&t=966&p=12890&hilit=W+poszukiwaniu+chrze%C5%9Bcija%C5%84skiej+wolno%C5%9Bci#p12890

          „Czytałem tę księgę (ok. 750 stron) w oryginale angielskim (dostałem papierowe wydanie od samego Autora) w roku 2000 r., i chłonąłem ją z wielkim zainteresowaniem. Polskie tłumaczenie w PDF jest niewystarczająco starannie opracowane edytorsko, ale da się czytać. Brak w nim także arcyważnych dodatków, jakie są w oryginale. Trzeba być jednak bardzo wdzięcznym tym, którzy się nad polską wersją natrudzili”.

          Z znajomości prawa Andrzej wraz panem Mirosławem Arak również są „ekspertami” oceniając Panią Sedzine jako by nie znała prawa i nie powinna pracowac w Sądzie – co wykazalam w innym wątku , udowodniłam kto się pomylił wprowadzając tym samym w błąd innych.

          Mogłabym jeszcze wiele napisać….. ale „eksperta” nie wolno skrytykować, to „ekspert” może oceniać pracę innych….. chociaż nie zna podstaw języka angielskiego i podstaw z prawa….

          Polubienie

    2. https://jedrusiowy.wordpress.com/2017/09/15/przebaczenie-i-cierpienie-wg-ck-swiadkow-jehowy-i-innych/

      „Zachęta” autora i jednocześnie ocena czytelników.

      Mój komentarz:
      Dzień Dobry!
      Chciałabym zwrócić uwagę autorowi bloga który pisze w ten sposób :
      „Wiesz nie ma innej opcji jak zatwierdzenie komentarza który nadaje interesujących barw komentarzom i jest na pewno wymagający dla innych. Stąd nie ma komentarzy w tym temacie i w innych. Po prostu brak precyzyjnych przemyśleń niestety u wielu czytelników”.
      Myślę, że autor bloga posunął się za daleko w swojej ocenie innych – czytelników którzy nie piszą komentarzy jakoby myśleli nieprecyzyjnie ;

      Andrzej odpowiada:
      Agnieszka mam chwilę wolnego czasu aby Ci odpowiedzieć i uważam, że odniosę się do Twego komentarza jak napiszesz na temat opisywany w poscie.
      Inaczej nie napiszę, bo blog nie jest o mnie.

      Blog nie jest też o czytelnikach – żeby w taki sposób oceniać!

      Reszta konwersacji w linku.

      Czyż nie jest to pycha?
      Andrzej Twoje precyzyjne myślenie i Twoje życiowe rozwiązania… – przenigdy nie chciałabym myśleć tak jak Ty i szukać życiowych rozwiązań nie pracując itp. , szukać życiowych rozwiązań jak czyni to Pani Danuta kosztem innych!

      Napiszę Ci coś.

      Masz wnuczke – to wnuczka powinna być oczkiem w głowie dziadka a nie potrzebujący!
      Można pójść na plac zabaw, można pójść do różnych centrów na gry dla dzieci i samemu poczuć się jak dziecko – pobawić się – to też kosztuje ale Ty jesteś tak zaabsorbowany sama nie wiem czym , że wolisz wydawać pieniądze na podróże do potrzebujących , poświęcać czas obcym ludziom. Może moje słowa brzmią jakbym Cię rozliczala ile czasu na co itp. ale tak wiele w organizacji wymagano poświęcenia…. tak odnoszę wrażenie, że Ty i pani Danuta oczekiwaliscie od innych czasu, uwagi dla siebie – Twojego bloga , pani Danuty spraw sądowych i finansowania.
      Dlaczego nie zaangazujesz swojego syna w pomoc – sponsoring pani Danucie, dlaczego Twoje dzieci nie udzielają się na Twoim blogu? – to tylko pytanie do własnej analizy.
      Czy myślisz , że gdyby pani Danuta miała kontakt z swoimi dziećmi, może wnukami – bo syna pani Danuty nie znam a córka dzieci nie ma , to miałaby czas….. ????

      Tacy „przyjaciele” którym dasz palec a oni będę chcieć więcej i więcej.
      Moja mama też ostatnio spotkała znajomą która chciała pożyczyć pieniądze – jej dzieci jej nie dadzą i nie pożycza ‚ bo pożyczać to trzeba mieć z czego oddać.
      Mogłaby pójść do pracy ale…..
      Już nie odzywa się do mojej mamy bo nie pożyczyła.
      Na szczęście moja mama takich znajomych nie chce…… – nie jest też instytucją pożyczkowa.

      Ciesz się życiem, ciesz się, że masz dzieci, wnuczke bo dzisiaj nie jedni rodzice i ich dzieci czekają nieraz długie lata na swoje dzieci , wnuki…. – chcieć a móc….. – doceń to Andrzej i ciesz się.
      Zmarnowales swoje lata w organizacji, pisałeś prawie co tydzień artykuły – nieraz w kółko Macieju…. o tym samym….

      Dlatego też z mojej strony krytyka…..

      Polubienie

  4. Witam.
    Artykuł nosi tytuł: Męczennicy na własne życzenie.
    https://jaroslawgibas.com/2018/09/04/meczennicy-na-wlasne-zyczenie-46/

    Myślę, że adekwatny do treści autora blogu:

    „Nie pisałem dla siebie, ale z potrzeby serca i nie mając z tego, żadnych dochodów. To też jest niekoniecznie typowe. Chciałem sprawdzić, jaki jest odbiór tego co piszę w aspekcie wymiernym finansowo, stało się tak jak się spodziewałem. Nikt tego nie docenił, a nawet delikatnie dało się odczuć, co niektórzy odebrali krytycznie”.

    Prawie jak w organizacji – mało datków – mało doceniania a produkcja literatury też kosztuje , ile to osób nie doceniało zebrań – tych którzy nie mogli przyjść bo np. pracowali albo wyjechali z rodziną na urlop bądź zwyczajnie nie chciało się niektórym osobom przyjść na zebranie.

    Pamiętam sytuacje z dzieciństwa kiedy moja babcia z dobroci swojego serca gotowała dla mojej siostry i mnie kiedy byłyśmy u dziadków na wakacjach….. a my tak mało zjadliśmy albo niektóre posiłki nam nie smakowały. Nie docenilysmy babci trudu. Jest to nic innego jak wzbudzanie poczucia winy , szantaż emocjonalny.

    W wolnym czasie napiszę resztę.

    Polubienie

    1. Kolejny fragment autora:
      „Brak reakcji innych na tą krytykę, a jeśli już była reakcja to nielicznych osób. A także moim zdaniem marginalizowanie i ignorowanie tego co robiłem przez prawie 12 lat. Odbierałem to: „pisze to niech sobie tam pisze jak ma taką potrzebę”.”

      Autora konstruktywne już skrytykować nie można – nie można wyrazić odmienności…..
      Szkoda tylko , że autor nie reagował na prymitywną krytykę czytelników jednego uczestnika blogu – przypuszczam, że tego samego który odrzucal mnie kiedyś błotem – pisał, że takich jak ja trzeba pierdolnac głową o mur – coś w tym stylu.

      No i znowu w swiadkowskim stylu – ignorowanie tego co robiłem.
      Nie do każdego trafił Andrzej Twój blog – postaraj się to zrozumieć i przyjac to jak facet na klate.
      Każdy z nas ma różne zainteresowania a blog to nie forum dyskusyjne – w dodatku w kółko Macieju powtarzające się treści tylko ubrane pod innym tytułem

      Może napiszę więcej….. – tymczasem u mnie przerwa na lunch.

      Polubienie

      1. Odniosę się jeszcze do punktu :
        3.Brak współpracy tych o podobnych przeżyciach po organizacji lub zupełnie rozbieżne cele życiowe. Wśród osób nie będących nigdy świadkami Jehowy tak współpraca występuje i wzajemne wsparcie. U ex-świadków jej brak. Dlaczego? Choć dużo jest uzasadnionego biadolenia o patologiach organizacyjnych i wielu osobom to w początkowym okresie rzeczywiście pomaga, oglądając liczne filmy, czytając fora i pisząc na portalach społecznościowych. Co jednak dalej?

        Moja odpowiedź:

        Nie z każdym da się współpracować, każdy z nas ma prawo mieć rozbieżne cele życiowe.
        Nie każdy chce, ma czas i środki finansowe by całe życie biegać po sądach.
        Nie wszyscy pragną sponsorować sprawy sądowe innych i poświęcać swój czas na bieganie po sądach dla tych co sądzą się – ofiarować się dla osób wiecznie potrzebujących skąd uważam krótka droga do patologicznego altruizmu.

        Co dalej?

        Każdego indywidualna sprawa.Wiele osób zamknęło już ten rozdział w swoim życiu i nadrabia swoje zaległości odbudowujac kontakty z rodziną, spędzając czas z rodziną, znajomymi dzieląc wspólne pasje, zainteresowania, niektórzy idą na studia zaoczne – ksztalca się , pracują , realizują w życiu itp.
        Ci którzy nie radzą sobie mogą zgłosić się do różnych poradni bądź korzystać z poradni jedrusiowy – proszę wybaczyć, nie jest to złośliwość z mojej strony.

        Parę słów odnośnie zachęcania do pisania – nie mam czasu odszukiwać treści autora ale zachętą to nie było wg mnie ale mniejsza o większość….. , sprzedawcy też zachęcają klientów do kupna , zainteresowania się produktem co nie znaczy , że klient jest zobowiązany kupić dany produkt bądź zainteresować się jego reklamą – proste!

        Zawsze autor może zalogować się na forum i tam prowadzić dyskusje 🙂

        Życzę powodzenia!

        Polubienie

        1. P.S. Uważam, że bardzo wymowny artykuł do treści autora bloga.

          http://www.nishka.pl/czy-mozemy-zadac-od-dzieci-wdziecznosci-za-nasze-poswiecenie/

          ŻYCIE W RODZINIE I SPOŁECZEŃSTWIE

           BYĆ RODZICEM SZTUKA ŻYCIA

          Czy możemy żądać od dzieci wdzięczności za nasze poświęcenie?

          — Tyle lat życia Ci poświęciłam.
          — W takich trudach Cię rodziłam.
          — Tyle pieniędzy w Twoją edukację zainwestowałem.

          A Ty mi się tak odwdzięczasz?!

          Ilekroć stykam się z taką postawą, nie mogę wyjść z zadziwienia.

          Nie mamy prawa wypominać dzieciom naszego poświęcenia i zainwestowanego w nie czasu, pieniędzy czy energii.

          To tak jakby nagle do naszych drzwi zapukał ktoś z wekslem krzyczący:

          —  Żądam spłaty długu!

           Co ciekawe i w tym momencie kluczowe, nigdy tego weksla nie podpisywaliśmy.

          Żadne dziecko nie prosiło się do przyjścia na ten świat. To my je na ten świat powołaliśmy. To była nasza decyzja i my ponosimy za nią od początku do końca odpowiedzialność. To nasz obowiązek, by je wykarmić, zapewnić dach nad głową, ubrać, wyedukować, wychować i nauczyć, jak żyć. Nie mamy prawa żądać od dziecka odwdzięczenia się! Zgodzicie się ze mną?

          Gdy będziemy je szanować i kochać, najprawdopodobniej zrewanżuje nam się, np. na stare lata, tym samym. Ale może to być wyłącznie wynikiem jego dobrej woli.

          Jak najbardziej zgadzam się z tym artykułem.

          Tak samo z pisaniem artykułów przez autora aż przez 12 lat – to była Twoją Andrzej decyzja, tak samo jak i moją decyzją było udzielanie się tu na blogu ale ja żadnej spłaty długu nie żądałam i nie żądam , nie żądam żadnej wdzięczności, doceniania – ba…. nawet liczyłam się i liczę się z KONSTRUKTYWNĄ KRYTYKĄ.
          Autor jak zauważyłam nie przyjmuje konstruktywnej krytyki , lecz szuka aprobaty – tak to odbieram a dzisiejszy wpis autora utwierdził mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że wypadałoby bić same brawa jak na kongresach , zgromadzeniach.

          P.S. Mojemu mężowi jak czasami obiad nie smakuje – nie robię swojej drugiej połowie wyrzutów w stylu , że tak się nagotowałam a mój małżonek nie chce jeść. Nie smakuje – rozumiem, przecież na siłę nie będę wpychac posiłku do buzi; ja też nie zawsze zjem to co mój mąż przygotuje i nikt na nikogo nie obraża się z tego powodu. Nic na siłę…… i może faktycznie czasami trzeba sobie odpuścić i mówiąc kolokwialnie – wrzucić na luz 🙂

          Polubienie

        2. P.S. Jeszcze raz treść autora – jeden z powodów…….

          „Nie pisałem dla siebie, ale z potrzeby serca i nie mając z tego, żadnych dochodów. To też jest niekoniecznie typowe. Chciałem sprawdzić, jaki jest odbiór tego co piszę w aspekcie wymiernym finansowo, stało się tak jak się spodziewałem. NIKT TEGO NIE DOCENIŁ, a nawet delikatnie dało się odczuć, co niektórzy odebrali krytycznie”.

          Uwypuklenie tekstu wielkimi literami moje.

          Artykuł na blogu:

          Ciało Kierownicze Świadków Jehowy domaga się doceniania swojej pracy

          https://jedrusiowy.wordpress.com/2015/04/28/cialo-kierownicze-swiadkow-jehowy-domaga-sie-doceniania-swojej-pracy/

          I fragment treści – końcówka autora:

          „Co znaczy słowo „doceniać”: „docenić — doceniać «uznać wartość, znaczenie czegoś, pozytywnie ocenić kogoś, coś»” – Słownik Języka Polskiego. Zatem czy pokorny człowiek domaga się wymusza docenianie tego co robi? Zdecydowanie nie. Co najwyżej jest mu przykro. A tu wydawca „wymusza” i do tego używa terminu który w przekładzie Biblii wydanej przez niego nie występuje. To nie wymaga dalszego komentarza”.

          Dokładnie – bez komentarza……

          Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.