W czasie mojej przynależności do organizacji śj, wiele razy rozmawialiśmy o tym, jaka jest pewność zbawienia i od czego ono zależy dla członków organizacji
Zauważyłem że im bardziej ktoś był pokorny, tym bardziej uzależniał swoje zbawienie od Boga, a im bardziej pyszny, tym bardziej uzależniał swoje zbawienie od posłuszeństwa „niewolnikowi”, i człowiek posłuszny organizacji zdarzało się, że był wręcz pewny swego zbawienia. Jak wobec tego Biblia przedstawia możliwości zbawienia, a raczej od czego jest ono zależne? Pytanie nawiązujące do tematu postawił jeden z czytelników strażnicy.
STRAŻNICA z 1 SIERPNIA, 2005
Cytat:
„Czy słowo „zapewne” użyte w Sofoniasza 2:3 oznacza, że słudzy Boży nie mogą mieć pewności, iż uzyskają życie wieczne?
Wspomniany werset brzmi (w/g przekładu Nowego Świata):„Szukajcie Jehowy, wszyscy potulni ziemi, którzyś cie wprowadzili w czyn jego sądownicze rozstrzygnięcie. Szukajcie prawości, szukajcie potulności. Zapewne (w/g Biblii Warszawskiej i Tysiąclecia nie ma słowa „zapewne” tylko „może”) będziecie mogli zostać ukryci w dniu gniewu Jehowy”.
Dlaczego pojawia się tu słowo „zapewne”?
Chcąc zrozumieć, jak Jehowa postąpi ze swymi wiernymi sługami w czasie Armagedonu, warto przypomnieć, co Biblia mówi o losie tych spośród nich, którzy zmarli lub jeszcze umrą przed jego nadejściem, jedni mieli zmartwychwstać do nieśmiertelnego życia jako stworzenia duchowe w niebie, a drudzy—jako ludzie z perspektywą życia wiecznego w ziemskim raju (Jana 5:28, 29; 1Koryntian15:53, 54).
Skoro Bóg pamięta o swych lojalnych sługach, którzy zmarli przed Armagedonem, i zamierza dać im nagrodę, to z pewnością nie zapomni też o tych,którzy dożyją dnia jego gniewu.
Pokrzepienie czerpiemy również z natchnionych słów apostoła Piotra: „Noego,głosiciela prawości, [Bóg] ocalił z siedmiorgiem innych, gdy sprowadził potop na świat ludzi bezbożnych; i przez to, że w popiół obrócił miasta Sodomę i Gomorę, potępił je (…); i wyzwolił prawego Lota, (…) Jehowa wie, jak ludzi przejawiających zbożne oddanie wyzwolić z doświadczenia, a nieprawych zachować na dzień sądu,żeby zostali wytraceni” (2 Piotra 2:5-9).
A zatem w przeszłości Bóg zniszczył złych ludzi, ale zachował przy życiu zarówno Noego, jak i Lota, którzy byli Jego wiernymi sługami. Gdy sprowadzi zagładę na niegodziwców w czasie Armagedonu, także ocali osoby przejawiające zbożne oddanie. Przeżyje „wielka rzesza” prawych. (Objawienie 7:9,14).
Najwyraźniej więc słowo „zapewne” użyte w Sofoniasza 2:3 nie wyraża wahania co do tego, czy Bóg potrafi (czy chodzi o możliwości, czy wolę Boga? przecież o wolę) ocalić ludzi godnych Jego uznania. Chodzi raczej o to, że gdy ktoś zaczyna szukać prawości i potulności, jego ukrycie w dniu gniewu Jehowy jest początkowo tylko prawdopodobne. Jeżeli naprawdę chce zostać ocalony, musi stale tak czynić. (co? szukać tylko j.w.) (Sofoniasza 2:3).Koniec cytatu
Argumentacja zastosowana przez wydawcę sprowadza się do:
po pierwsze:
skoro Bóg dawniej ocalił np. Noego i Lota, kiedy niszczył złych, to teraz zrobi to samo kiedy będzie Armagedon.
po drugie:
wydawca tłumaczy że Bóg potrafi ocalić „godnych Jego zaufania” – jak to traktować?W/g ciała kierowniczego podobno ci ludzie są w „organizacji bożej” i tłumaczenie, że potrafi zachować jest niedorzeczne.
po trzecie:
„szukanie prawości i potulności” czym jest? Przecież to nie oznacza, dla każdego szukającego tego samego.
Pojęcie”prawości”, może oznaczać dla wydawcy, dokładne przestrzeganie zaleceń ciała kierowniczego. A Biblia mówi o miłowaniu Boga jako tym, co jest najważniejsze. „Potulność” może oznaczać w/g ck pokorę okazywaną
im pysznym, przyszłym „królom” przez „drugie owce”. A pokora w/g Boga jest czymś innym. Pyszny nie rozumie czym jest pokora.
po czwarte:
trzeba”szukać prawości i potulności” stale do końca aby być ocalonym w armagedonie. Czy to nie jest zabezpieczenie dla ck przed odwróceniem się od nich w obliczu ich „przekrętów”? Moim zdaniem tak.
Wniosek końcowy: zbawienie jest tylko w organizacji świadków Jehowy ale nie jest ono pewne.Użyte na poparcie sformułowania w wyjaśnieniu wydawcy,są niejasne, nieprecyzyjne i w sumie niczego nie wyjaśniają.
Niby możesz liczyć na zbawienie w organizacji, a niby nie wiadomo czy będziesz zbawiony.
Parafrazując można powiedzieć: „niby po za organizacją zginiesz ale nie jest to pewne.” A skoro zbawienie jest u Boga, tzn nie zginiesz, jak masz z nim więź.
Najkrócej ck mogłoby powiedzieć: „w organizacji bożej (naszej) masz pewne zbawienie, bez gwarancji ocalenia w armagedonie”– tak to wygląda.
A w Biblii: Jana 3:17 bw „Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.”
Jezus nie powiedział, że utworzy organizację dla zbawienia świata.