Absurdalne podstawy ostracyzmu u świadków Jehowy

   Ale teraz piszę wam, żebyście przestali się zadawać z każdym, kto jest zwany bratem, a jest rozpustnikiem albo chciwcem, albo bałwochwalcą, albo człowiekiem Rzucającym obelgi, albo pijakiem, albo zdziercą – żebyście z takim nawet nie Jadali. – 1 Koryntian 5:11. Proszę zwrócić uwagę, że jest tu zapisane aby nie zadawać się z kimś kto jest zwany bratem, czyli tylko zwany, a więc nim nie jest. A zatem jest oczywiste, że wykluczony nie jest zwany bratem ani też nie mieni się być bratem. Po za tym napisane jest nie Jadali z tym który jest tylko zwany bratem, czyli ewidentnie nie chodzi to o osobę wykluczoną a jeśli nawet to nie chodzi o jakikolwiek kontakt ale zwrot nie Jadali, wskazuje na kontakt zażyły, przyjazny, a nie sporadyczny i nawet wielokrotny kontakt nie musi spełniać tego wymogu . R. Franz został wykluczony za zjedzenie obiadu z człowiekiem który odszedł od organizacji, nawet nie z wykluczonym, do tego nie za jadanie. Na czym polega zerwanie wszelkich kontaktów z wykluczonymi? Jakie ma podstawy w Biblii? Czyli podstawy ostracyzmu. Żadne, w tym kształcie jaki jest w organizacji świadków Jehowy. Powiem więcej wykluczenie w tej formie jest nadużyciem i w rzeczywistości jest ono bliższe samodzielnemu osobistemu traktowaniu  kogokolwiek za osobę niegodną naszego towarzystwa, czyli ma zastosowanie w zborze, niezależnie od stanowisko jakiegokolwiek komitetu w stosunku do tych którzy są braćmi, a nie zostali wykluczeni a tylko się nimi zwą.

Oto jak w jednej ze Strażnic Towarzystwo Strażnica interpretowało aby „nie przestawać” z człowiekiem niegodnym przebywania w społeczności, czyli wykluczonym? Zauważmy, że w tym wyjaśnieniu brak jest tego, że kontakt nawet wielokrotny z wykluczonym nie musi oznaczać, że kontaktujący się z nim akceptuje zachowanie wykluczonego a tego ma dowodzić jedynie sam fakt występowania takiego kontaktu.

Apostoł Paweł, nawołując, byśmy „nie przestawali” z człowiekiem niegodnym przebywania w społeczności ludu Bożego, posłużył się greckim czasownikiem synanamiʹgnymi, który znaczy „mieszać” lub „łączyć się z sobą”. Słowo określające jego podstawową treść (miʹgnymi) występuje między innymi w Ewangelii według Mateusza 27:34, we wzmiance o mieszaniu wina z żółcią, i w Ewangelii według Łukasza 13:1, gdzie jest mowa o Piłacie, że zmieszał krew pewnych ofiarodawców z ich ofiarami. Dotyczy ono więc faktycznego łączenia bądź zlewania, tworzenia mieszaniny, stapiania w jedną całość. Stąd też wspomniane przestawanie z kimś kojarzy się z nawiązaniem duchowej wspólnoty z nim, tej nici porozumienia, którą trafnie wyraża słowo solidarność. Solidarność bowiem oznacza: „zgodność w postępowaniu i dążeniach, jednomyślność; wspieranie się wzajemne”. Z kolei solidaryzować się z kimś znaczy: „być z kim tego samego zdania w jakiejś sprawie, zgadzać się z kimś w czym, być jednomyślnym; poczuwać się do współodpowiedzialności”. Kto się poczuwa do duchowej wspólnoty z kimś, ten mile i przyjemnie z nim spędza czas. Ale gdy napominamy drugą osobę, zachęcając ją do okazania skruchy, wtedy nie łączymy się z nią przyjacielską więzią; nie dzielimy jej niewłaściwego nastroju ani upodobania, jakie być może przejawia, ale raczej postępujemy z nią jak z człowiekiem, któremu potrzebna jest reprymenda.w 74/22

Zdarza się, że za kontakt duchowy z wykluczonym najbliższym członkiem rodziny mieszkającym pod jednym dachem wyklucza się z organizacji. Jednocześnie twierdząc, że wykluczenie ze zboru nie przerywa więzów rodzinnych. Oto wypowiedź ze Strażnicy na ten temat:

Odcięcie od zboru chrześcijańskiego nie powoduje natychmiastowej śmierci ani przerwania więzów rodzinnych. Toteż człowiek, który został wykluczony lub sam się odłączył, najczęściej dalej żyje pod jednym dachem z chrześcijańską żoną i wiernymi dziećmi. Szacunek dla orzeczeń Bożych i kroków poczynionych przez zbór skłoni tych ostatnich do uznania faktu, że swym postępowaniem ojciec zmienił to, co dotąd łączyło go z nimi w sferze duchowej. Ponieważ jednak wykluczenie nie rozwiązuje małżeństwa ani węzłów krwi, domownicy dalej mogą żywić normalne uczucia i utrzymywać stosunki rodzinne. w 15.7.1988

Nigdy jednak wydawca Strażnicy nie wyjaśnił, co to takiego jest, jaka to jest niedopuszczalna więź duchowa łącząca np. męża i żonę wg stanowiska organizacji za którą jako zabronioną trzeba wykluczyć z organizacji świadków Jehowy. Nie podejmuje się wytłumaczyć, co takiego jest i na czym ona polega. Mówi się, że wykluczenie męża, czy żony nie rozwiązuje więzów małżeńskich. Jak to wytłumaczyć, co wolno a co nie? Trzeba tu powiedzieć, że ewentualna niesłuszność decyzji komitetu sądowniczego jest daleko lepiej znana drugiemu małżonkowi niż jakimkolwiek osobom z zewnątrz.

O życzliwości dla partnera małżeńskiego świadczy też prowadzenie z nim rozmów i wyjawianie w nich swoich uczuć oraz myśli. Nie chodzi tu jedynie o wymianę informacji czy pomysłów, ale również o to, by wyrażać swoje poglądy na różne sprawy. Pamiętajmy, by w rozmowie wspomnieć także o czymś budującym, zgodnie z przysłowiem: „Język mądrych — lekarstwem” (Prz. 12:18, Biblia Tysiąclecia). Poślubiona para nie tylko ma stanowić jedno ciało, ale powinna też zgadzać się ze sobą w myślach i sercu podobnie jak według słów modlitwy Jezusa jednością mieli być jego naśladowcy (Jana 17:21). Nieodzownym warunkiem takiej wspólnoty jest wymiana myśli. w 82/10

Zobaczmy jak wydawca opisuje więź która winna występować między małżonkami a skoro wykluczenie jednego z nich nie rozwiązuje więzów rodzinnych i małżeńskich tym samym rada wydawcy obejmuje też taki związek. Jak wobec tego poprawnie zdaniem wydawcy ma wyglądać wymiana, myśli, zdań, poglądów aby mimo wszystko stanowili jedno ciało? Wyjaśnień jest brak. Bo wykluczenia są nietransparentne a motywy i podstawy tajne. Dlatego inaczej nie potrafią postępować komitety sądownicze i ciało kierownicze, bo  pobudki do działań komitetów nie są  szlachetne a tylko takie są przypisywane i tylko zdarzają się czasami decyzje właściwe.

Wrocław, 26.03.2017 manifestacja przeciw praktykom Towarzystwa Strażnica

  26 marca 2017 roku odbyła się manifestacja na Rynku Wrocławskim przeciwko praktykom Świadków Jehowy i Towarzystwu Strażnica w której wzięło czynny udział ok. 60 osób. Przed zapowiedzianą manifestacją znalazłem zamieszczoną w internecie informację o następującej treści:

Jesteśmy coraz liczniejszą grupą osób, które na własnej skórze przekonały się, jak destrukcyjny wpływ na społeczeństwo, rodziny i jednostki mają autorytarne grupy religijne, w tym organizacja Towarzystwa Strażnica, szerzej znana jako Świadkowie Jehowy.
Chcemy w pokojowy sposób zwrócić uwagę na takie niepokojące zjawiska jak ostracyzm, tuszowanie przestępstw na tle seksualnym i rozbijanie rodzin. TO DZIEJE SIĘ TU I TERAZ, PRZEZ POLITYKĘ LIDERÓW ŚWIADKÓW JEHOWY, GOTOWYCH ZA WSZELKA CENĘ BRONIĆ SWEGO WIZERUNKU Chcesz się przyłączyć do nas?
Zapraszamy 26.03.2017 o godz. 11.00 na Rynek Wrocławski”. Byłem na miejscu a więc wiem jak było i to co widziałem przedstawiam czytelnikom, przy pięknej słonecznej pogodzie jak na tą porę roku, odbyła się zapowiedziana manifestacja:

Wszyscy uczestnicy mieli plakietki o treści: „Manifestacja przeciw praktykom Towarzystwa Strażnica” z podaniem strony organizatorów wwwPrzerywamyMilczenie.pl Rozdawane były ulotki o treści:Ulotka-JW-2017-1Ulotka-JW-2017-2

W trakcie trwania manifestacji której celem było zwrócenia uwagi społeczeństwa na problem który nie jest znany dla wielu osób, które Świadków Jehowy znają tylko z uwagi na ich działalność głoszenia nauk Towarzystwa Strażnica, ale bez większej znajomości wewnętrznych drastycznych i szokujących nieprawidłowości w ich funkcjonowaniu, jeździł też po Wrocławiu pojazd z reklamą tego wydarzenia i innymi informacjami. Celem tego było ukazanie problemu ostracyzmu, czyli całkowitego zerwania kontaktów z byłymi Świadkami Jehowy przez rodzinę i przyjaciół których mieli w organizacji, ukrywanie problemu pedofilii oraz problemu zakazu transfuzji krwi.

Obecna była na miejscu lokalna telewizja TVP3 Wrocław która przedstawiła reportaż z manifestacji o godz 18.30,

tu link https://drive.google.com/open?id=0BwOfAQV6kfC8ejB3REZNb1Q2VWs

https://drive.google.com/file/d/0BwOfAQV6kfC8dmRFN2JhUy1ZWTg/view

Organizatorzy zaplanowali również swoją obecność pod Salą Królestwa Świadków Jehowy i z uwagi na to, że miejscowi Świadkowie Jehowy mieli jakieś obawy z tym związane przesunęli zaplanowane w niedzielę zebrania na sobotę 25 marca i w związku z tym organizatorzy manifestacji zaznaczyli swoją obecność również w sobotę. Oto link:

https://drive.google.com/open?id=0BwOfAQV6kfC8Yy1iSHRDOEdSRU0

 

oprócz tego, co było zaplanowane na niedzielę po południu półgodziną obecność pod Salą Królestwa na ulicy Reymonta w Wrocławiu. Która to miała miejsce.

 WP_20170326_14_47_23_Pro

 

a to zdjęcie z soboty 25.03.2017

piknik

Z całą pewnością, nie mam wątpliwości, że takich działań będzie więcej, bo problem jest poważny a społeczeństwo ma prawo do wiedzy, o prawdziwym obliczu organizacji która mówi o sobie, że realizuje to co jest jej zdaniem wolą Bożą a zachowania liderów organizacji Ciała Kierowniczego są szokujące, bo w ich ocenie swego postępowania, można przecież chronić obraz organizacji jak to czynią, kosztem ofiar, które cierpią psychicznie, emocjonalnie, bezkarnie i niesłusznie oskarżane w celu obrony organizacji, o haniebne czyny przez jej liderów,  których nie dokonały. Wiem, że przebieg charakter manifestacji w mediach społecznościowych przez wiernych tej organizacji będzie przekłamywany aby umniejszyć jej wartość lub zmarginalizować efekt i ukazać  go jako bezsensowny oraz nieudany. To zachowanie skandaliczne. Nieumiejętność właściwej oceny swojej postawy u liderów organizacji reprezentowanej przez Towarzystwo Strażnica i Świadków Jehowy doszła do granic absurdalnych. Nie potrafią ocenić siebie w sposób rzetelny i uświadomić sobie, że ofiary ich polityki są zdecydowane głośno krzyczeć, o tym jak są krzywdzone i cierpią przez nich. Wiemy co mówią i chcemy to uświadomić: „że taka akcja nie jest skierowana przeciwko poszczególnym szeregowym Świadkom Jehowy, którzy są często porządnymi ludźmi i szczerze wierzą swoim przywódcom, że ich cele są właściwe i zgodne z Biblią”.

Ciało kierownicze świadków Jehowy zapewnia, że mówi prawdę

    Towarzystwo Strażnica w swoich publikacjach używa wieku charakterystycznych zwrotów na które mały uważny czytelnik nie zwraca uwagi. Jednak wielu się zastanawia dlaczego ci sami czytelnicy przemilczają lub zdają się nie słyszeć trudnych pytań im zadawanych, udzielać wymijających odpowiedzi lub pomijać milczeniem niewygodne pytania. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę w jaki sposób wydawca będąc bardzo krytyczny w ocenie tego co dzieje się w dzisiejszym świecie, jednocześnie zdołał osiągnąć bardzo ufne podejście czytelników do tego co sam podaje. Wielu się nad tym fenomenem zastanawia. Trzeba zauważyć, że dzieje się tak mimo płynności i zmienności nauk, poglądów i punktu widzenia wydawcy w poruszanych kwestiach. Na dodatek jego twierdzenia, że źródłem takiej mozaiki zmienności i różnych szokujących wręcz wyjaśnień, jest godzenie tego z kierownictwem Bożym. A u Niego przecież nie ma ciągłej zmienności – Jakuba 1:17, jest stałość. Zobaczmy w jaki sposób wydawca zdołał u czytelników  to między innymi osiągnąć. Pisałem już o używanych często różnych słowach zwrotach i terminach z którymi oswaja się czytelnik i tym samym kształtuje u siebie obraz wydawcy i przypisuje mu rzetelność, kompetencję i wiedzę którą on jako czytelnik nie dysponuje. Dziś zwrot „nie ulega wątpliwości” użyty w Strażnicy tylko od roku 1970, aż 3137 razy i dla przykładu zwrot „mamy się miłować” w tym czasie użyto tylko 299 razy. Wnioski nasuwają się same. Oto poniżej tylko tylko niektóre przykłady kiedy pisano „nie ulega wątpliwości”. Proszę zwrócić uwagę jakie to są sytuacje i czy tak faktycznie wydawca może twierdzić. Czy pisze to aby działać na emocje czytelnika? „Skoro tak piszą, to pewnie dobrze wiedzą” – może myśleć. Czy uzasadnia wypowiedzenie tego zwrotu. Czy poprzedza go np..słowem a zatem lub wobec powyższego? :

 

Chociaż nie ulega wątpliwości, że Jehowa ujął władzę i rozpoczął panowanie w roku 1914 n.e., gdy w niebie zostało ustanowione Królestwo Mesjańskie. w70/3

Dla upewnienia uczniów o tym fakcie przecież uzupełnił swój autorytatywny nakaz słowami: „Oto jestem z wami po wszystkie dni, aż do zakończenia systemu rzeczy.” (Mat. 28:20, NW) Wspomniany system rzeczy wciąż jeszcze istnieje, ale nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nadeszła faza jego zakończenia. w70/3

Nie ulega wątpliwości, że „świat przemija wraz z pożądliwością swoją” … istnieje pocieszająca obietnica przeżycia końca tego systemu rzeczy, w którym tak się rozpanoszyła przemoc. w70/11

Faktowi temu odpowiada okoliczność, że coraz bardziej zmniejsza się liczba namaszczonych członków ostatka duchowych Izraelitów, którzy obchodzą Wieczerzę Pańską … Nie ulega więc wątpliwości, że dożyliśmy czasu wyznaczonego na wyłonienie się tej „wielkiej rzeszy” niezliczonych „drugich owiec”. w70/3

Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój wśród ludzi dobrej woli” (Łuk. 2:11, 13, 14, NW). Nie ulega wątpliwości, że przez dziewiętnaście stuleci, jakie minęły od tamtego czasu, takich „ludzi dobrej woli” nie było dużo. w71/16

Nie ulega już wątpliwości, że ludzkie próby rządzenia się bez Boga kończą się gigantycznym niepowodzeniem.w71/24

Bóg postąpi z nami według tych samych zasad: jest to tak samo pewne, jak nie ulega wątpliwości, iż zareagował wówczas…. Nie da się jednak zaprzeczyć, że nieraz może nam być niełatwo pojąć jakieś wyjaśnienie. w73/11

W warunkach oddziaływania ducha świętego … „wierny szafarz” i jego ciało kierownicze bez przerwy dostarczały obfitego pokarmu duchowego … . Wspaniałą strawę duchową podawano poszukiwaczom prawdy za pośrednictwem Strażnicy Syjońskiej i pokrewnych publikacji. W latach od 1886 do 1904 sam C.T. Russell napisał sześć tomów Brzasku Tysiąclecia, później nazwanych Wykładami Pisma świętego … Nie ulega żadnej wątpliwości, że sprawą kierował duch Jehowy. w73/24

Nie ulega wątpliwości, że ten duchowy raj, w którym panuje prawdziwy pokój i bezpieczeństwo, kształtował się tu na ziemi od powojennego roku 1919 w75/2

Nie ulega wątpliwości, że przez akt chrztu oddanie się Jehowie utrwala się w jego pamięci i umyśle jako najważniejsze wydarzenie w życiu. w88/6

Nie ulega wątpliwości, że Jehowa obficie pobłogosławił siew rzucony wówczas przez głosicieli. Obecnie po przeszło 50 latach, jest ich w Wielkiej Brytanii z górą 109 000, a w tym ponad 6000 pionierów stałych.w88/12

Widać wspaniały wzrost — w ciągu ostatnich siedmiu lat ochrzczono 1 246 204 nowych uczniów. Nie ulega wątpliwości, że te pilne starania cieszą się błogosławieństwem Jehowy. w15/10.88

Zgrzeszyć to chybić celu wyznaczonego przez mierniki Jehowy. Nie ulega wątpliwości, że właśnie czegoś takiego dopuścił się Dawid. w15/03.93

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nawet jeśli nie rozumieją nas inni ludzie, rozumie nas Jehowa w1/10.93

Kto więc okazał się tym niewolnikiem? Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że była nim garstka namaszczonych duchem braci Jezusa, którzy w 1914 roku nosili miano Badaczy Pisma Świętego, a od roku 1931 stali się znani jako Świadkowie Jehowy. w1/11.93

Nie ulega wątpliwości, że zarówno chrześcijańscy starsi, jak i rodzice mogą uczynić wiele dobrego, nie szczędząc zachęt i pomagając robić postępy osobom pragnącym zostać chwalcami Jehowy w15/3.95

Biorąc pod uwagę owoce, jakie przyniosły starania brata Russella i jego współtowarzyszy, nie ulega najmniejszej wątpliwości, że kierował nimi święty duch Jehowy w15/5.95

Nie ulega więc wątpliwości, że przed nami naprawdę lepsze czasy. w1/8.95

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wypowiadanie się na zebraniach jest bardzo ważnym sposobem wzajemnego pobudzania się „do miłości i do szlachetnych uczynków w1/8.95

Nie ulega wątpliwości, że rozeznanie nie przychodzi łatwo ani nie jest czymś oczywistym. w1/9.95

Nie ulega wątpliwości, że prawdziwa miłość i troska o członków zboru znajdujących się w potrzebie stanowi znak rozpoznawczy prawdziwego chrystianizmu w15/10.95

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wymagania Jehowy nie ograbiają nas z niczego, co jest potrzebne do prowadzenia szczęśliwego życia! w15/01.97

Nie ulega wątpliwości, że jeśli chcesz być zdrowy pod względem duchowym, emocjonalnym, umysłowym i fizycznym, musisz usunąć takie bariery i nauczyć się ufać ludziom. Czy to możliwe? Oczywiście.w1/03.97

Starsi wiekiem nauczyciele nieraz deprawowali chłopców powierzonych ich opiece i wpajali im wynaturzone zwyczaje seksualne. Nie ulega wątpliwości, że za takim występnym wykorzystywaniem dzieci krył się Szatan i jego demony w15/07.97

Nie ulega więc wątpliwości, że do rzeczy wartościowych wspomnianych przez Salomona należą też nasze środki materialne w1/11.97

A zatem nie ulega wątpliwości, że każdy chrześcijanin został w jakimś stopniu obdarzony charyzmą w15/02.98

Chociaż nikt nie wie dokładnie, kiedy nadejdzie koniec, nie ulega wątpliwości, że jest on naprawdę bliski w15/08.98

Nie ulega wątpliwości, że wszelkie pouczenia i wskazówki najlepiej czerpać od samego Boga w15/04.98

Wiedzą, iż Biblia donosi o obchodzeniu urodzin tylko wśród pogan i wiąże je z aktami okrucieństwa. Nie ulega zatem wątpliwości, że ukazuje je w złym świetle, i szczerzy chrześcijanie biorą to pod uwagę. w15/10.98

Nie ulega więc wątpliwości, że wolą Bożą jest, byśmy głosili w15/09.99

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że była nim garstka namaszczonych duchem braci Jezusa, którzy w 1914 roku nosili miano Badaczy Pisma Świętego, a od roku 1931 stali się znani jako Świadkowie Jehowy w1/11.93

Które pokolenie Jezus miał na myśli? Nie ulega wątpliwości, że to, które żyje od roku 1914. Ono widzi to wszystko, co według zapowiedzi Jezusa miało się wydarzyć przed samym końcem. To znaczy, że pewna liczba ludzi, którzy żyli w roku 1914, będzie świadkami końca tego świata. Przebudźcie się 87/3

Pokolenie roku 1914 jest już w podeszłym wieku, a przecież ze słów Jezusa wynika, że „żadną miarą [ono] nie przeminie”, zanim „wielki ucisk” nie położy kresu temu światu, niesprawiedliwemu społeczeństwu ludzkiemu … Nie ulega więc wątpliwości, że Jehowa chce, abyśmy teraz podwajali wysiłki w celu ratowania ludzi „wleczonych na śmierć” przez Diabła. NSK 10/86

Nie ulega wątpliwości, że to Jehowa pociąga do siebie ludzi przejawiających odpowiednie usposobienie. w1.2.2005

Nie ulega wątpliwości, że żyjemy w ‚dniach ostatnich’”. w1.10.2005

Jehowa … Nie ulega wątpliwości, że to najlepszy Ojciec, jakiego można sobie wyobrazić.w15.02.2010

Nie ulega wątpliwości, że wyrażenie „Izrael Boży” z Listu do Galatów 6:16 odnosi się wyłącznie do namaszczonych chrześcijan. w15.03.2010

Nie ulega wątpliwości, że Szatan rozpętał walkę przeciwko imieniu Bożemu w1.07.2010

Nie ulega wątpliwości, że nieznajomość dnia i godziny końca obecnego systemu rzeczy jest dla nas dobrodziejstwem w15.9.2012

Nie ulega wątpliwości, że gdy w służbie dzielimy się z ludźmi prawdami z Biblii, okazujemy się dla nich bliźnimi w15.6.2014

Nie ulega wątpliwości, że Jehowa wyprawia dla nas uczty duchowe w15.8.2014

Szatan toczy wojnę z ostatkiem namaszczonych duchem braci Chrystusa żyjących na ziemi, … Nie ulega wątpliwości, że Jezus jest z nimi i kieruje ich działaniami w15.3.2015

Nie ulega wątpliwości, że już teraz żyjemy w czasie „zakończenia systemu rzeczy” — ograniczonym okresie, który poprzedza i obejmuje zagładę tego złego systemu rzeczy.w15.8.2015

Po uważnym przeczytaniu tych krótkich cytatów możemy zauważyć, że wydawca zdaje się wywoływać w czytelnikach świadomość tego, że jest kompetentny i wie o czym pisze. Nie siląc się na udowadnianie tychże stwierdzeń, choć z niektórymi nie sposób się nie zgodzić, a inne są nawet szokujące w swojej wymowie, jak choćby „To znaczy, że pewna liczba ludzi, którzy żyli w roku 1914, będzie świadkami końca tego świata.” Jeśli ktoś wypowiada tego typu stwierdzenia, czy można przyjąć życzliwie jego stwierdzenia jakiejkolwiek poparte zwrotem Nie ulega wątpliwości” już nie powiem, jako wiarygodne ale czy przynajmniej poważne. A popieranie ich Bożym autorytetem to już jawne zuchwalstwo.

Popieraj zawsze zwierzchnictwo ciała kierowniczego

Dla ciała kierowniczego świadków Jehowy, być posłusznym Bogu, to oznacza słuchanie się ludzi. Jakich? Ich i starszych w zborze. W tekście ze Strażnicy z czerwca 2017 roku podają, że Boże zwierzchnictwo zasługuje na pełne poparcie. W tej Strażnicy jest też jednak mimo wszystko coś, z czym się jeszcze nie spotkałem, choć można to potraktować jako tylko odpowiednią grę słów i w sumie której celem jest, jak powiedzieć coś, w niby zmienionej formie, ale w sumie tak, aby jednak nic nie zmienić. Zobaczmy fragment tekstu z artykułu „Popieraj zwierzchnictwo Jehowy” akapity 13-15:

Z całą pewnością Boże zwierzchnictwo zasługuje na nasze pełne poparcie. Jak omówiliśmy, Jehowa ma niepodważalne prawo, by rządzić, i robi to w najlepszy sposób. Kiedy zachowujemy lojalność i wiernie Mu służymy, pokazujemy, że cenimy i popieramy Jego zwierzchnictwo. Jak jeszcze możemy to robić? Powinniśmy naśladować Jego sposób postępowania (odczytaj Efezjan 5:1, 2).

Z Biblii wiemy, że Jehowa sprawuje władzę z miłością. Dlatego głowy rodzin i starsi zboru, którzy kochają zwierzchnictwo Boga, nie są wymagający ani nie próbują kontrolować innych, ale biorą wzór z Jehowy. Robił tak na przykład apostoł Paweł — naśladował Boga i Jego Syna (1 Kor. 11:1). Nie wprawiał innych w zakłopotanie ani nie zmuszał do określonego działania, ale ich upraszał (Rzym. 12:1; Efez. 4:1; Filem. 8-10). Właśnie tak postępuje Jehowa i tak powinni postępować wszyscy, którzy cenią i popierają Jego sposób sprawowania władzy.

Wskazówki organizacji Jehowy, od których będzie zależało nasze życie, według ludzkiej oceny mogą się wtedy wydać niepraktyczne. Wszyscy musimy być gotowi usłuchać każdego polecenia, jakie otrzymamy, bez względu na to, czy z naszego lub strategicznego punktu widzenia będzie ono rozsądne, czy też nie” (Strażnica 15.11 2013 s. 20).

Swojego poparcia dla zwierzchnictwa Jehowy dowodzimy też, gdy współpracujemy z osobami, którym powierzył władzę. Nawet jeśli nie w pełni rozumiemy podjęte decyzje lub nie w pełni się z nimi zgadzamy, chcemy szanować porządek teokratyczny. Taka postawa nie jest popularna w dzisiejszym świecie, ale właśnie tak zachowują się osoby,  które podporządkowują się władzy Jehowy (Efez. 5:22, 23; 6:1-3; Hebr. 13:17). Odnosimy z tego korzyści, ponieważ Bóg zawsze chce dla nas tego, co najlepsze.

Nic się zatem nie zmienia w kwestii, popierania zwierzchnictwa Bożego, wierni czyli członkowie organizacji dowodzą, swego poparcia dla niego współpracując z tymi którym on powierzył władzę. Nigdy jednak nie spotkałem się z dowodem na to, że ten czy ów starszy jest osobą której On powierzył tą władzę. Co ma za tym przemawiać? Skoro może on taki wymagać czegoś, czego wierni nie rozumieją, a nawet zobaczmy nie w pełni się z nimi zgadzają. Czy to nie ślepe przewodnictwo? Co myślisz?

Ciało kierownicze i klasa naczelnika oraz Filistyni

    Przy temacie: „Filistyni, Słowianie a Ciało Kierownicze Świadków Jehowy” z 19 lutego 2017 roku napisałem tak: „Na koniec ciekawostka zdaniem Ciała Kierowniczego Filistyni mieli być tymi którzy zastąpią w przewodnictwie nad ziemską organizacją bożą pomazańców którzy wstąpią do nieba”. Pisałem też, że to inny temat mając na myśli wymagający oddzielnego potraktowania. Sygnalizując jednocześnie, że ten temat był poruszany w publikacjach Towarzystwa Strażnica w latach dziewięćdziesiątych przez kilka lat i znikł. Tak jak nie wiadomo dlaczego się pojawił w formie osób zwanych „klasą naczelnika”, tak też nie wiadomo dlaczego znikł. Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę historię organizacji, to znamy wiele podobnych przykładów, jak choćby „miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą” z roku 1925, czy „pokolenie roku 1914” które miało nie przeminąć. Czytelnicy mogą wyciągać wnioski skąd takie pomysły się biorą, czemu jak szybko się pojawiają, tak szybko znikają? Oto jak o Filistynach (przodkach Słowian) i „klasie naczelnika” pisano w publikacjach Towarzystwa Strażnica:

W miarę ubywania członków namaszczonego duchem ostatka, przebywającego jeszcze na ziemi, duchowy nadzór nad niemal wszystkimi zborami na całym świecie otrzymali dojrzali bracia z wielkiej rzeszy. A gdy ostatni sędziwi pomazańcy zakończą swój ziemski bieg, książęta (sarím) spośród drugich owiec będą już odpowiednio wyszkoleni do tego, by pełnić na ziemi funkcje administracyjne jako klasa naczelnika (Ezechiela 44:3; Izajasza 32:1)”. – Strażnica z 1.2.1999

Kim jest naczelnik?

Nasuwa się teraz intrygujące pytanie: Kogo wyobraża naczelnik? Ponieważ jest przedstawiany i jako jednostka, i jako grupa, można przypuszczać, że wyobraża jakieś grono ludzi (Ezechiela 44:3; 45:8, 9). Ale o kogo chodzi? Na pewno nie o pomazańców. W wizji naczelnik ściśle współpracuje z kapłanami, lecz się do nich nie zalicza. W odróżnieniu od klasy kapłańskiej otrzymuje dziedziczny przydział, tak więc jego przyszłość związana jest z ziemią, a nie z niebem… Ów naczelnik najwyraźniej piastuje pośród ludu Bożego jakieś odpowiedzialne stanowisko. Na dziedzińcu zewnętrznym zasiada w portyku Bramy Wschodniej (Ezechiela 44:2, 3). Wskazywałoby to na rolę nadzorcy — kogoś takiego jak starsi w Izraelu, którzy zasiadali w bramie miasta i wydawali orzeczenia sędziowskie (Rut 4:1-12; Przysłów 22:22). Kto z drugich owiec sprawuje podobne funkcje? Zamianowani duchem nadzorcy mający nadzieję ziemską (Dzieje 20:28). Już teraz więc jest szkolona klasa naczelnika, która później, w nowym świecie, ma się zajmować zarządzaniem…

Z wizji Ezechiela wynika, że starsi należący do wielkiej rzeszy zajmują pomocniczą, podporządkowaną pozycję, natomiast duchowe przewodnictwo sprawują pomazańcy. Skąd taki wniosek? Przypomnijmy sobie, że kapłani z wizji Ezechiela byli zobowiązani pouczać ludzi o sprawach duchowych. Mieli też występować w charakterze sędziów. Lewitom zaś powierzono „stanowiska nadzoru” w bramach świątyni (Ezechiela 44:11, 23, 24). Naczelnik musiał rzecz jasna podporządkować się duchowemu usługiwaniu i przewodnictwu kapłanów. Słusznie więc w czasach nowożytnych przewodzeniem w czystym wielbieniu zajmują się pomazańcy. Na przykład właśnie z ich grona wybrano członków Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy. Tacy wierni starsi, namaszczeni duchem świętym, od dziesiątków lat szkolą wyłaniającą się klasę naczelnika i przygotowują jej przyszłych członków na nadejście dnia, gdy w Bożym nowym świecie zostanie im przekazana pełna miara odpowiedzialności…

Namaszczona klasa kapłańska nie będzie już fizycznie obecna wśród ludzi. Wynika to z omawianej wizji, gdyż ukazane w niej miasto leży na „nieświętym” terenie, w pewnej odległości od świątyni (Ezechiela 48:15). Ale chociaż 144 000 współwładców Chrystusa będzie przebywać w niebie, Król będzie miał swych przedstawicieli na ziemi. Jego człowieczy poddani odniosą wielki pożytek z serdecznego kierownictwa klasy naczelnika. Niemniej rzeczywista władza będzie sprawowana z nieba. Wszyscy mieszkańcy ziemi, łącznie z klasą naczelnika, będą podlegać mesjańskiemu Królestwu (Daniela 2:44; 7:14, 18, 22)”.- Strażnica z 1.3.1999

Z proroctwa Zachariasza nie wynikało, że przejęty skruchą Filistyn rzeczywiście zostanie w Izraelu szejkiem. Nie byłoby to stosowne, gdyż Filistyni nie należeli do rodowitych Izraelitów. Mieli być raczej niczym szejkowie, pełniąc podobne funkcje. I w takiej roli istotnie występowali. Ponieważ grono ostatka namaszczonych chrześcijan stale się zmniejsza, a możliwości wielu z nich ogranicza podeszły wiek, zatem dobrze wyszkoleni członkowie drugich owiec niejako ich wyręczają. Nie chcą oni zagarnąć miejsca swych namaszczonych braci. Niewolnik wierny i roztropny porucza im w „kraju” władzę potrzebną do tego, by organizacja Boża mogła dalej przeć naprzód w sposób uporządkowany. O takim ciągłym procesie wspomina jeszcze inne proroctwo”. Strażnica z 1.7.1995

Powstaje szereg pytań dotyczących całej koncepcji zastąpienia tzw pomazańców przez „klasę naczelnika” inaczej określaną Filistynami którzy okazali skruchę jaką nie wiadomo, ale mieli zostać szejkami w Judzie, a później książętami na ziemi po odejściu powołanych do nieba pomazańców. Koncepcja się nie sprawdziła, bo z czasem liczba „powołanych do nieba” zaczęła zaskakująco rosnąć, mimo że do roku 2005 rzeczywiście spadała, a od roku 2006 stale rośnie jak nigdy w przeszłości i za 2016, podano liczbę spożywających emblematy 18 013. Co ciekawe w Strażnicy z 1.2.1999: „Nie ma dodatkowych miejsc!” W roku 1970 podczas uroczystości rozdania dyplomów w Szkole Gilead Frederick Franz, ówczesny wiceprezes Towarzystwa Strażnica, oświadczył studentom … „Powoływanie do tego grona zakończyło się w latach 1931-1935! Nie ma dodatkowych miejsc. Kim więc są nieliczni nowi spożywający emblematy na Pamiątce? Jeżeli należą do ostatka, to kogoś w nim zastępują! Nie zajmują dodatkowych miejsc, lecz zastępują tych, którzy najwidoczniej odpadli”. Strażnica z 1.2.1999 Czyli znów członek ciała kierowniczego się pomylił, bo widocznie nie potrzebne było wspominanie o klasie naczelnika lub co najmniej przedwczesne. Wygląda na to, że albo niewierni byli wszyscy pomazańcy i trzeba ich zastąpić nowymi. Temat związany z Filistynami wymaga oddzielnego potraktowania. Co myślisz o tym?

Ck o kontaktach z byłymi współwyznawcami

   Na stronie Towarzystwa Strażnica jest postawione pytanie, na które została podana odpowiedź przez kierownictwo organizacji. Pytanie jest bardzo interesujące i jednocześnie niezwykle istotne jakie jest stanowisko organizacji w szczególnie bulwersującej sprawie. Nie sposób nie zauważyć, że sposób traktowania byłych świadków Jehowy budzi zainteresowanie osób postronnych i to na tyle, że wydawca próbuje odnieść się do tej kwestii. Warto przy tym wyjaśnić na wstępie, że w kwestii, kto jest, lub był i nie jest świadkiem Jehowy jest ogromna różnica w ocenie z punktu widzenia starszych w ich zborze, a przeciętnego człowieka który nigdy nie był członkiem ich organizacji. Więc w odpowiedzi na pytanie: „Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami?” jest istotne kogo mamy na myśli. Dlatego też wydawca tego nie uwzględnia i nie udziela oczywiście właściwej odpowiedzi, świadomie zaciemnia obraz i w odpowiedzi koncentruje swoją uwagę na tych którzy np. wg oceny katolików są określani jak wierzący a nie praktykujący. Co mam na myśli? Pytanie wskazuje, że pytający ma na myśli tych którzy byli, a nie są świadkami Jehowy i to bez względu jak to się doszło. Czy przestali być aktywni jako świadkowie Jehowy, czy zostali wykluczeni z ich grona lub z jakichś powodów złożyli oświadczenie o rezygnacji z członkostwa w ich organizacji, nie ma to znaczenia w tym pytaniu. Wydawca pomija problem pełnego pełnego wyjaśnienia tej kwestii, skupiając uwagę na tych którzy przestali być aktywnymi świadkami Jehowy a formalnie nimi są nadal. Nie mówi prawdy o tym jak są traktowani byli świadkowie Jehowy, którzy zostali wykluczeni za nie zgadzanie się niebiblijnymi naukami lub zachowaniami sprzecznymi z zasadami moralnymi samych starszych. Wydawca kładzi akcent na to, co wykluczony może, a nie na to czego nie może i mu nie wolno. To celowa manipulacja. Oto pytanie i odpowiedź wydawcy:

Czy Świadkowie Jehowy zrywają kontakty z byłymi współwyznawcami?

Zdarza się, że ktoś ze Świadków Jehowy przestaje uczestniczyć w działalności ewangelizacyjnej czy nawet pomału się od nas odsuwa. Nie odwracamy się od takich osób. Przeciwnie, wychodzimy z inicjatywą, by na nowo rozbudzić w nich zainteresowanie sprawami duchowymi.

Nawet jeśli ktoś popełnił poważny grzech, nie jest automatycznie wykluczany z naszej społeczności. Jeżeli jednak ochrzczony Świadek łamie biblijne zasady moralne i nie okazuje skruchy, zostaje wykluczony. Biblia mówi wyraźnie: „Usuńcie niegodziwego spośród siebie” (1 Koryntian 5:13).

A co w sytuacji, gdy wykluczony zostaje mąż, natomiast jego żona i dzieci w dalszym ciągu są Świadkami Jehowy? Chociaż łącząca ich więź duchowa uległa zmianie, to nadal stanowią rodzinę — darzą się uczuciami i utrzymują ze sobą stosunki rodzinne.

Osoba wykluczona może przychodzić na nasze zebrania. Jeżeli sobie tego życzy, może również otrzymać biblijne rady od starszych zboru. Chodzi o to, by na nowo dostosowała swe życie do wymagań zawartych w Piśmie Świętym. Wykluczeni, którzy porzucają grzeszne postępowanie i udowadniają, że szczerze pragną żyć zgodnie z miernikami Bożymi, mają otwartą drogę powrotu do zboru.

Źródło:

https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/kontakty-z-by%C5%82ymi-cz%C5%82onkami/

https://www.jw.org/en/jehovahs-witnesses/faq/shunning/

Wydawca podaje:”ktoś popełnił poważny grzech, nie jest automatycznie wykluczany” lub dalej z wykluczonym: „łącząca ich więź duchowa uległa zmianie, to nadal stanowią rodzinę — darzą się uczuciami i utrzymują ze sobą stosunki rodzinne” a także: „Osoba wykluczona może przychodzić na nasze zebrania”. Tylko jednocześnie wydawca nie mówi, że nikt nie ma prawa rozmawiać z wykluczonym na zebraniu i ani podać mu ręki. Zawsze odczuje chłód w traktowaniu go w tym miejscu. Czyli formalnie niech przychodzi a lepiej żeby go nie było. Więc po co ma być, tam gdzie niechętnie cię widzą?

Jakie ma się przejawiać darzenie uczuciami wykluczonego w rodzinie, skoro więź duchowa nie istnieje? Co ich zdaniem ona oznacza? Więź duchowa to oni mają na myśli wspólnotę myślenia w takich kategoriach jakie podaje wydawca w każdej kwestii, a nie więź duchowa łącząca bliskie sobie osoby mieszkające pod jednym dachem jak np. mąż i żona. Z tym, że „nie jest automatycznie wykluczany”, to też nie jest takie oczywiste,skoro rozprawy są tajne, a więc nie ma osób postronnych, to pokusa jest okazywania władzy i tak tego nikt nie zobaczy ani usłyszy. Na koniec o tych którzy zaprzestali aktywności w ich organizacji a nie są wykluczeni. Często doznają troski i starsi o nich sobie przypomną, tylko wtedy, kiedy trzeba zapytać o to ile czasu poświecili na głoszenie nauk organizacji. Tak to wygląda nie zrywanie kontaktów z nimi.